Skoda Octavia RS iV – czy sport można połączyć z ekologią?

Motoryzacja w ostatnich latach mocno się zmieniła i nawet od usportowionych wersji samochodów oczekuje się niskiego zużycia paliwa i przyjazności dla środowiska. Czy te dwie, zawsze traktowane jako sprzeczne, cechy da się ze sobą połączyć? Sprawdzaliśmy, na przykładzie pierwszej w historii hybrydowej Octavii RS.

Właściciele mocnych, usportowionych aut często słyszą od osób, które nie są fanami motoryzacji, wiecznie tą samą śpiewkę: "No może i fajne, ale po co ci tak szybkie auto? Gdzie będziesz tym jeździł? Ruch na drogach gęsty więc i tak wleczesz się razem z innymi". Właściciele owych samochodów zwykle odpowiadają, że może i racja, ale tu chodzi o reakcję na gaz, dźwięk silnika, precyzję układu kierowniczego oraz oczywiście o te sytuacje, kiedy mają przed sobą fragment pustej drogi i mogą mocniej wcisnąć gaz. Podobna racjonalizacja nie zmienia jednak faktu, że przez większość czasu potencjał takiego auta się marnuje, a jego mocny silnik niepotrzebnie zużywa duże ilości paliwa.

Reklama

Rozwiązaniem tej kwestii wydaje się być mocny napęd plug-in. Na co dzień można jeździć tylko na prądzie, ewentualnie w trybie hybrydowym, gdzie wyraźnie mniejszy i słabszy, niż wynika to z osiągów samochodu, silnik spalinowy wspomagany jest motorem elektrycznym, co pozwala utrzymać spalanie na rozsądnym poziomie. W razie potrzeby jednak możemy w każdej chwili skorzystać z wysokiej mocy systemowej takiego układu. A czy może być model, do którego taki napęd pasuje bardziej, niż do Octavii RS? Samochodu rozsądnego i rodzinnego, ale dla osób które chcą czasem poczuć trochę sportowych wrażeń? Na papierze to wręcz idealne połączenie pragmatyzmu i emocji.

Octavia RS iV jest równie mocna co wersja z klasycznym napędem (245 KM), ale ma wyższy o 30 Nm maksymalny moment obrotowy (400 Nm). Z racji jednak na wyższą masę własną (o 175 kg), przyspiesza do 100 km/h w 7,3 s, czyli o 0,6 s wolniej. Pewien wpływ na ten wynik może mieć także fakt, że hybryda korzysta ze starszej, sześciobiegowej przekładni DSG.

Subiektywnie jednak RS iV nie daje żadnych powodów do narzekań - po mocniejszym wciśnięciu gazu motor elektryczny natychmiast bierze się do pracy, ograniczając zwłokę doładowanego silnika i zapewniając dodatkowego kopa. Auto zawsze zachowuje sobie zapas energii na takie sprinty, a po wybraniu trybu Sport (w którym Octavia robi się wręcz narowista), doładowuje baterię korzystając z jednostki spalinowej, dzięki czemu prądu nie braknie nawet gdyby chciał ktoś poszaleć tym autem po torze.

Z drugiej strony Octavią RS iV można jeździć wyłącznie na prądzie (deklarowany zasięg na jednym ładowaniu to 64 km, ale zimą było to raczej 35 km), co też jest na swój sposób przyjemne. Silnik elektryczny ma 115 KM i aż 350 Nm, więc bez problemów nadążymy za innymi kierowcami w codziennym ruchu. Jazdę w trybie elektrycznym ułatwia też sposób pracy pedału gazu - możemy swobodnie nim manipulować, bez obaw że przypadkiem uruchomimy jednostkę benzynową. Dopiero pokonując wyraźny opór pod sam koniec, w wersjach spalinowych wykorzystywanego jako kickdown, dajemy autu do zrozumienia, że nagle potrzebujemy mocno przyspieszyć i wtedy natychmiast mamy do dyspozycji wszystkie 245 KM.

Hybrydy plug-in często są krytykowane, szczególnie ostatnio, że jeśli się ich regularnie nie ładuje (a duża część ich właścicieli tego nie robi), to oszczędności z jazdy nimi są znikome. Octavia RS iV udowadnia, że nie jest to prawdą. Jazda miejska z pustą baterią zaowocowała w naszym przypadku spalaniem poniżej 7 l/100 km, natomiast testowana przez nas jakiś czas temu wersja benzynowa (2.0 TSI 245 KM) potrzebowała w takich samych warunkach około 12 l/100 km. Różnica jest więc naprawdę duża.

Subiektywnie powodów do narzekań nie daje także prowadzenie. Początkowo mieliśmy pewne obawy co do tego, jak wyższa masa, spowodowana pakietem baterii w bagażniku, wpłynie na zachowanie usportowionej Octavii na drodze. Dodatkowe kilogramy faktycznie są odczuwalne, ale paradoksalnie balast w bagażniku może mieć pewną zaletę - auto ma korzystniejszy rozkład mas. Ten balans czuć podczas szybkiego pokonywania zakrętów, a w wyczuciu samochodu pomaga progresywny układ kierowniczy. Z kolei zawieszenie w trybie Sport wyraźnie się utwardza, ale pozostawia pewien margines komfortu (w czym pomagało z pewnością to, że testowany egzemplarz miał felgi w standardowym rozmiarze 18 cali, a nie opcjonalne 19-stki).

Skoda Octavia RS iV wydaje się być więc całkiem ciekawym samochodem, ale ma jeden poważny problem w postaci groźnego konkurenta, który nazywa się... Octavia iV. Ta "cywilna" odmiana korzysta z tego samego układu napędowego o identycznych parametrach, z tą tylko różnicą, że moc systemowa jest obniżona do 204 KM, a maksymalny moment obrotowy do 350 Nm. Auto przyspiesza do 100 km/h w 7,7 s, więc różnica jest tylko symboliczna. Co więc takiego wyróżnia testowaną wersję, że zasługuje na znaczek RS?

Pierwsza odpowiedź, jaka się nasuwa, to oczywiście bardziej wyrazista stylistyka z czarnymi elementami oraz sportowe fotele i kierownica. RS powinien też wyróżniać się układem jezdnym takim jak w innych sportowych wersjach oraz oczywiście rasowym dźwiękiem. No i tu właśnie pojawia się problem. Testowana wersja ma co prawda powiększone, 17-calowe tarcze hamulcowe z przodu, tak jak wersja benzynowa. Ale już seryjny progresywny układ kierowniczy nie jest argumentem, bo do zwykłej wersji hybrydowej dokupimy go za 700 zł. Zawieszenie? W przeciwieństwie do wersji RS z silnikiem benzynowym oraz Diesla, nie jest obniżone o 15 mm. Z kolei adaptacyjne amortyzatory są takie, jak w zwykłych Octaviach i mają tylko ustawienie Normal i Sport, a nie płynną regulację jak inne RSy (oferujące 15 ustawień).

Dźwięk? Układ wydechowy jest zupełnie zwyczajny i przyspieszaniu nie towarzyszą żadne ciekawe odgłosy. Co prawda tyczy się to też RSa z silnikiem 2.0 TSI, ale tam przynajmniej próbowano to tuszować, "sportowym" dźwiękiem dobywającym się z głośników (trochę sztucznym w swojej rasowości). W RS iV zabrakło nawet tego. Poważnym brakiem jest też nieobecność stosowanej w poprzedniej generacji Octavii szpery (nie mam jej też wersja benzynowa), przez co właściciele usportowionej hybrydy, muszą borykać się z poważnymi problemami z trakcją, podobnie jak osoby, który kupił jej zwykłą wersję.

Na koniec wspomnijmy jeszcze o tym, że decydując się na odmianę iV musimy pogodzić się z mniejszym bagażnikiem - zamiast przepastnych 600 l, otrzymujemy przeciętne 450 l. Na plus można jedynie zaliczyć regularne kształty oraz pozostawienie miejsca pod podłogą na kable. Pomniejszono także bak z i tak niezbyt dużych 50 l do zaledwie 39,5 l.

Wracając do myśli z początku tekstu - czy Octavia RS iV jest zatem idealnym połączeniem rozsądku, praktyczności i oszczędności na co dzień, z możliwością zafundowania sobie czasem szczypty sportowych emocji? W dużej mierze tak... aczkolwiek do nie końca. Auto potrafi być szybkie na prostej i posłusznie się prowadzi. Łączna praca dwóch silników może dać niezłego kopa, a dzięki sprawnie działającej skrzyni dwusprzęgłowej, nie mamy wrażenia rozmycia reakcji na gaz, jak to się zdarza w mocnych japońskich hybrydach. W Octavii RS iV po prostu czujemy, że mamy tabun koni pod prawą nogą, a napęd w żaden sposób nie zdradza, że zamiast jednej mocnej jednostki napędowej, mamy dwie przeciętne.

Do ideału brakuje nam jednak, jak wspomnieliśmy, zawieszenia z wersji benzynowej, szpery z poprzednika oraz sportowego wydechu (oczywiście mającego tryb łagodny i rasowy - w końcu to jednak auto rodzinne no i hybryda). Dla osób oczekujących ponadprzeciętnych możliwości przewozowych (z czego przecież Skoda jest znana), niewątpliwą wadą będzie też pomniejszony bagażnik.

Ceny Skody Octavii RS iV zaczynają się od 159 500 zł, więc wersja ta jest droższa o ponad 11 tys. zł od benzynowego RSa i o ponad 15 tys. zł od 204-konnej cywilnej hybrydy z topowym wyposażeniem Style. Czy warto więc dopłacać? To już każdy powinien sobie przeliczyć. Jeśli macie garaż z gniazdkiem i nie robicie dużych przebiegów dziennych, to odmiana ta może okazać się zaskakująco tania w eksploatacji. Coś nam jednak mówi, że większym zainteresowaniem, przynajmniej w Polsce, będzie cieszyła się szybsza o 0,5 s wersja z 200-konnym dieslem i 4x4.

Skoda Octavia RS iV

Dane techniczne 
Silnik spalinowyR4, benzynowy, doładowany
Pojemność1395 ccm
Moc150 KM 
Maksymalny moment obrotowy250 Nm (1550-3500 obr./min)
Moc silnika elektrycznego115 KM 
Maks. mom. obr. silnika el.350 Nm 
Łączna moc układu245 KM 
Łączny maks. mom. układu400 Nm 
Skrzynia biegówdwusprzęgłowa, 6b 
Napędna przód 
Pojemność baterii13 kWh
Osiągi 
Przyspieszenie 0-100 km/h7,3 s
Prędkość maksymalna225 km/h 
Zasięg elektryczny64 km
Średnie zużycie paliwa1,1 l/100 km
Wymiary 
Długość4702 mm
Szerokość1829 mm 
Wysokość1480 mm 
Rozstaw osi2680 mm 
Pojemność bagażnika450/1405 l
Wyposażenie standardowe 
Reflektory LED matrycowe, alufelgi 18 cali, przyciemniane szyby czujniki parkowania przód/tył, dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, nawigacja z ekranem 10 cali, cyfrowe zegary, sportowe fotele, ogrzewanie przednich foteli, system bezkluczykowy, oświetlenie nastrojowe, tempomat adaptacyjny, asystent pasa ruchu, progresywny układ kierowniczy.
Wyposażenie testowanego egzemplarza 
Podgrzewana kierownica i tylna kanapa, tapicerka ze skóry i alcantary, elektrycznie sterowane przednie fotele, fotel kierowcy z masażem odcinka lędźwiowego, wyświetlacz head-up, elektrycznie sterowana klapa bagażnika, nagłośnienie Canton, asystent parkowania, adaptacyjne zawieszenie.
Cena testowanej wersji159 500 zł
Cena testowanego egzemplarza195 300 zł

Michał Domański

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy