Range Rover Evoque z silnikiem Diesla. Prestiż w parze z rozsądkiem?

Jakiś czas temu najmniejszy z przedstawicieli Range Roverów doczekał się modernizacji. Chociaż na pierwszy rzut oka zmiany mogą być trudne do wypatrzenia, w rzeczywistości prestiżowy Brytyjczyk przeszedł dosyć istotną kurację odmładzającą. Czy to wystarczy, by wyróżnić się na tle niemieckiej konkurencji? Postanowiliśmy to sprawdzić, na bazie wersji wyposażonej w 2-litrowy silnik Diesla.

Range Rover Evoque po raz pierwszy zadebiutował w 2011 roku i niemal z miejsca stał się przebojem wśród bardziej zamożnej części społeczeństwa. Kompaktowy SUV udowodnił, że luksus wcale nie musi iść w parze z wielkimi rozmiarami, a elegancja i szyk mogą łączyć się z modną i przebojową stylistyką. Powyższa idea szybko okazała się strzałem w dziesiątkę. Dość bowiem powiedzieć, że na pierwszy rzut oka różnice pomiędzy poszczególnymi generacjami modelu są zaledwie kosmetyczne. Oczywiście nie oznacza to, że obecny dziś w sprzedaży Evoque jest jakkolwiek samochodem przestarzałym.

Reklama

Range Rover Evoque. By dostrzec zmiany trzeba zmrużyć oczy

Brytyjski producent systematycznie wprowadza kolejne aktualizacje i modernizacje swojego kompaktowego SUV-a. Ostatni facelifting, który miał miejsce pod koniec 2023 roku przyniósł za sobą dyskretne zmiany stylistyczne obejmujące m.in. nowy kształt osłony chłodnicy oraz smuklejsze reflektory ze zmodyfikowanymi diodami Pixel LED. Nowy system nie tylko zapewnia lepszą widoczność, ale też ogranicza odbicia światła dla innych użytkowników. Dyskretnych zmian w sygnaturze świetlnej doczekały się także tylne lampy.

Jednocześnie samochód w jeszcze większym stopniu upodobnił się do swojego większego brata o nazwie Velar. Brytyjczycy nie ukrywają, że to właśnie na tym pojeździe styliści wzorowali niemal cały przedni pas Evoque’a. To także z niego kompaktowy SUV czerpie inspiracje wieloma zewnętrznymi gadżetami, jak chociażby wysuwającymi się klamkami, czy listwami ozdobnymi umiejscowionymi na masce. Nowy Evoque niezmiennie prezentuje się ekskluzywnie i luksusowo, jednocześnie zachowując swoje kompaktowe rozmiary. Te z kolei świetnie sprawdzą się zarówno podczas weekendowych eskapad za miasto, jak i do codziennej jazdy zatłoczonymi ulicami metropolii.

Range Rover Evoque. We wnętrzu zmiany. Na lepsze?

Wspomniany facelifting przyniósł także zmiany we wnętrzu - a konkretnie w kokpicie, którego stylizacja stała się dużo bardziej ascetyczna. Z konsoli środkowej zniknęły dwa charakterystyczne wyświetlacze, zastąpione zakrzywionym 11,4-calowym ekranem dotykowym systemu informacyjno-rozrywkowego. Nie będziemy przesadnie oryginalni, gdy stwierdzimy, że rozwiązanie to bywa miejscami kłopotliwe i chociaż samo działanie oprogramowania jest płynne, to jednak chaotyczny interfejs oraz przeładowanie informacjami pozostawiają nieco do życzenia. Plusem jest fakt, że system obsługuje bezprzewodowo Apple CarPlay i Android Auto.

W nowej wersji Evoque’a nie uświadczymy także fizycznych przycisków. Oprócz drążka skrzyni biegów na konsoli środkowej nie ma tu w zasadzie żadnych pokręteł i przełączników, co dla wielu ortodoksyjnych fanów motoryzacji może oznaczać wadę. Na szczęście wykończona luksusowymi materiałami kabina pozwala szybko zapomnieć o wszelkich niedoskonałościach. Range Rover Evoque niezmiennie rozpieszcza nas jakością wykonania oraz spasowaniem poszczególnych elementów. W tym aucie faktycznie czuć jakość premium, zwłaszcza, gdy doposażymy go w niezwykle atrakcyjny wizualnie pakiet obszycia skórą Windsor w kolorze bordowym. Zobaczcie zresztą na zdjęciach, jak wytwornie prezentował się nasz wariant testowy.

Przy tym wszystkim Evoque, jak na kompaktowego SUV-a, potrafi zaskoczyć przestronnością. Jego nadwozie mierzy 437 cm długości, 210 cm szerokości oraz 165 cm wysokości, dzięki czemu z łatwością pomieści cztery dorosłe osoby -  przynajmniej do czasu aż nie trafią nam się zawodowi koszykarze. Widoczność do przodu i na boki jest wyśmienita, co jest zasługą wąskich i dobrze rozmieszczonych słupków A. Do tego dochodzi szeroki zakres regulacji fotela oraz kierownicy, dzięki czemu nawet wyjątkowo wysokie osoby odnajdą komfortową pozycję. A bagażnik? Jego bazowa pojemność wynosi 591 litrów, jednakże szybko powiększa się ją poprzez złożenie tylnych oparć do 1383 litrów.

Range Rover Evoque pali 6 litrów i radzi sobie w terenie

To jednak nie koniec zalet kompaktowego Range Rovera. Evoque jest dostępny na rynku z szeroką gamą silnikową uwzględniającą m.in. jednostkę benzynową, hybrydę typu plug-in i dwa diesle. W nasze redakcyjne ręce trafił wariant wyposażony w mocniejszy, 2-litrowy silnik wysokoprężny o mocy 204 KM, wspierany przez układ miękkiej hybrydy. Wielu mogłoby zapytać - "ale jak to, prostacki diesel w tak dystyngowanym modelu?". Zanim jednak oburzenie sięgnie zenitu, spieszymy zaznaczyć, że jest to naszym zdaniem jeden z lepszych wyborów.

Range Rover Evoque 2.0D TD4 - dane techniczne

SilnikR4 diesel
Poj. silnika1998 cm3
Moc204 KM przy 3750 obr./min.
Moment obrotowy430 Nm przy 1750 obr./min.
Masa własna1866 kg
Dopuszczalna masa całkowita2490 kg
0-100 km/h8.5 sekundy
Prędkość maksymalna213  km/h
Poj. zbiornika paliwa 65 litrów
Rodzaj bateriilitowo-jonowa
Poj. baterii0.2 kWh
Długość 4371 mm
Szerokość 2100 mm
Wysokość 1650 mm
Rozstaw osi 2681 mm
Prześwit212 mm
Poj. bagażnika 591-1383 litrów
Cenyod 257 tys. zł

Przede wszystkim 2-litrowy diesel Evoque’a jest nowoczesny i zaskakująco dynamiczny. Na próżno tu szukać jakichkolwiek odgłosów charakterystycznych dla jednostek wysokoprężnych, czego sporą zasługą jest m.in. świetne wygłuszenie wnętrza. Wspomniana miękka hybryda zapewnia większą płynność jazdy i jednocześnie przyczynia się do bardziej bezpośredniej reakcji na gaz w trakcie ruszania. Przy tym wszystkim po pokonaniu blisko 200 km w jeździe mieszanej, spalanie zaskoczyło nas wartościami nieprzekraczającymi 7 litrów na 100 km. Przez większość czasu apetyt jednostki oscylował przy 6-6,5 litra na 100 km.

Przy tym wszystkim Evoque zaskoczył nas swoimi właściwościami jezdnymi. Kompaktowy SUV prowadzi się pewnie, a w trybie jazdy "komfort", zawieszenie pracuje dostatecznie miękko i zapewnia wystarczający poziom tłumienia. Co ważne w przypadku kompaktowych SUV-ów - nie występuje tu także zjawisko gwałtownych przechyłów przy dynamicznie pokonywanych zakrętach. Sporą zaletę daje także niski współczynnik oporu powietrza, dzięki czemu hałas w trakcie szybszej jazdy na autostradzie nie jest dokuczliwy.

Rzecz jasna jak na rasowego Range Rovera przystało, Evoque sprawdzi się także w terenie. Wszystko dzięki zaawansowanemu napędowi na cztery koła i terenowym trybom jazdy. Nowy model może pochwalić się głębokością brodzenia zwiększoną do 60 cm, oraz funkcją Ground View, która wyświetla na ekranie efekt "przezroczystej maski". Dzięki temu możemy śledzić otoczenie pod przednią częścią samochodu, co przydaje się np. w trakcie stromych podjazdów.

Range Rover Evoque. Największą wadą jest cena

Na sam koniec nie sposób nie wspomnieć o największej bolączce, która trapi kompaktowego Brytyjczyka -  jego cenie. Niestety za luksusowego SUV-a przyjdzie nam prawdziwie luksusowo zapłacić. Bazowa wersja Evoque’a "S" z silnikiem 2.0D TD4 została wyceniona na 257 tys. złotych. Jednocześnie wariant "Dynamic HSE", który trafił do naszej redakcji, doposażony m.in. w system audio Meridian, panoramiczny dach, podgrzewane siedzenia, czy system kamer 360 stopni, kosztowałby w salonie 332 580 zł. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku Range Rovera Evoque, nie płacimy tylko za komfort i bogate wyposażenie. Prawdziwą cenę stanowi tu bowiem sam prestiż.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Range Rover | Range Rover Evoque | test
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama