Volkswagen Passat. Kombi z dieslem ciągle istnieją
Klasa średnia się kurczy. Z gamy modelowej poszczególnych producentów znikają znane od lat modele, które zastępowane są przez SUV-y i crossovery. Jednym z wyjątków jest Volkswagen, który nie zdecydował się na wycofanie z oferty Passata. Nowa generacja tego modelu będzie jednak dostępna wyłącznie jako kombi. Przyjrzałem się z bliska temu modelowi.
Europejscy kierowcy nie chcą już samochodów klasy średniej, wolą kupować SUV-y i crossovery. Moda modą, ale tak jak nie każdy jest zwolennikiem dzianiny czy spodni "dzwonów" (które ostatnio wracają do łask), tak też nie każdy chce być właścicielem wspomnianych aut. Wciąż znajdą się tacy, których marzeniem jest kupienie kombi z dieslem. I Volkswagen taką możliwość ciągle daje.
Wbrew panującym na rynku trendom niemiecki producent niezmiennie ma w swojej ofercie miejsce dla Passata. Ten model jest na rynku już pół wieku i doczekał się dziewiątej generacji. Warto jednak zaznaczyć, że samochód nie będzie oferowany z nadwoziem sedan. Dostępny będzie wyłącznie wariant... Variant, czyli kombi.
Nowego Volkswagena rozpoznamy m.in. po przodzie nawiązującym do wyglądu elektrycznych modeli ID. Uwagę zwracają również reflektory LED ze znajdującymi się nad nimi światłami do jazdy dziennej (wykonanymi w tej samej technologii). Tylne światła (również wykonane w technologii LED) połączone są listwą świetlną biegnącą przez całą szerokość klapy bagażnika. To również może przywodzić na myśl elektryczne modele Volkswagena.
Producent zwraca również uwagę na współczynnik oporu powietrza na poziomie 0,25 (w poprzedniku było to 0,31). Zdaniem marki jest to najlepszy wynik, jaki kiedykolwiek został osiągnięty w "jakimkolwiek Volkswagenie z nadwoziem kombi".
Volkswagen też znacząco powiększył swój model. Samochód jest dłuższy i szerszy od swojego poprzednika. Auto wyróżnia się także większym rozstawem osi. Wymiary Passata prezentują się następująco:
Oczywiście większe rozmiary samochodu przekładają się na przestrzeń wewnątrz. Tej jest naprawdę pod dostatkiem, szczególnie odczujemy to, jeśli chodzi o miejsce na nogi. Bez wątpienia docenimy też rozmiary bagażnika. Przy rozłożonej tylnej kanapie samochód oferuje 690 litrów. Po złożeniu tylnych foteli możemy go powiększyć do 1 920 litrów.
Fotele są bardzo wygodne i bez wątpienia nie będziemy narzekać na komfort w czasie dłuższej podróży. Materiały, które znajdziemy we wnętrzu samochodu są naprawdę dobrej jakości i przyjemne w dotyku.
Przed kierowcą znajduje się wyświetlacz wskaźników o przekątnej 10,25 cala. Sama kierownica natomiast bardzo dobrze leży w dłoniach i na szczęście posiada fizyczne przyciski. Niestety na konsoli centralnej takowych nie znajdziemy. Klimatyzację i poziom głośności obsługiwać możemy za pomocą niezbyt praktycznych paneli dotykowych.
Sterowanie systemem multimediów odbywa się natomiast za pomocą wyświetlacza o przekątnej 12,9 cali. Opcjonalnie możemy otrzymać ekran 15-calowy. Volkswagen wprowadził tu również nową wersję swojego oprogramowania z bardziej intuicyjnym w obsłudze menu. Uwagę kierowcy zwróci także fakt, że skrzynia biegów została przeniesiona na kolumnę kierownicy. Dzięki takiemu rozwiązaniu producent mógł wygospodarować więcej miejsca na różnego rodzaju schowki. Uprzedzając pytanie, Volkswagen Passat dziewiątej generacji nie jest dostępny ze skrzynią manualną.
Wybór jest ograniczony, jeśli chodzi o nadwozie i skrzynię biegów, ale nie można narzekać na ofertę silnikową. Oczywiście znajdziemy tutaj układy zelektryfikowane, czyli silnik benzynowy z 48-woltową instalacją elektryczną (miękka hybryda) oraz dwie hybrydy typu plug-in. W przypadku tych drugich do dyspozycji mamy silnik benzynowy o pojemności 1,5 litra oraz elektryczną jednostkę z akumulatorem o pojemności 19,7 kWh. Zdaniem Volkswagena nowy Passat będzie oferował do 100 km zasięgu w trybie elektrycznym. Akumulator będzie można naładować prądem stałym o mocy 50 kW. W przypadku prądu zmiennego moc ładowania może sięgać 11 kW.
Niemiecki producent najwidoczniej zdaje sobie sprawę, że nie każdy marzy o zelektryfikowanych układach napędowych i dlatego samochód będziemy mogli nabyć również z dwoma silnikami benzynowymi i... trzema dieslami. Warto dodać, że najmocniejszy "benzyniak" i diesel w standardzie będą oferowane z napędem na cztery koła.
Chętni na zakup Volkswagena Passata będą musieli jeszcze trochę na niego poczekać. Niemiecki producent zapowiada, że samochód zostanie wprowadzony na rynek w pierwszym kwartale 2024 roku.
Bez wątpienia jednak jest na co czekać. Pozostawienie Passata w ofercie, mimo że konkurencja rezygnuje z podobnych modeli, wydaje się bardzo dobrym zabiegiem i wstrzeleniem w niszę. Choć pozostaje jeszcze kwestia ceny, to i tak można śmiało powiedzieć, że ci, którzy czują awersję do współczesnej "modnej" motoryzacji i marzą o kombi z dieslem, dzięki Passatowi przez kolejnych kilka lat wciąż będą mieli możliwość kupić takie auto.