Nowa Kia EV9 celuje w segment premium. Czy koreańska nowość ma szansę coś ugrać?

Po owocnym debiucie Kii EV6, nagrodzonej prestiżowymi tytułami, producent z Seulu się rozkręcił i nabrał pewności siebie. Dowód? Nowa Kia EV9 to wielki, rodzinny i futurystyczny SUV, który zamierza zawalczyć o kawałek tortu w segmencie premium. Po pierwszym spotkaniu z koreańską nowością wierzę, że ma to spore szanse.

Elektryfikacja Europy trwa w najlepsze. Tylko trochę szkoda, że producenci zamiast produkować auta dla przeciętnego Kowalskiego, urządzają sobie wyścig zbrojeń w segmencie tych drogich i ogromnych SUV-ów. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że elektromobilność jest nadal zabawą dla majętnych, ale cóż - o takich klientów trzeba się troszczyć i całkowicie to rozumiem.

Nowa Kia EV9 zawalczy o klienta premium

Ku mojemu zdziwieniu, udział w tych zawodach weźmie także producent z Seulu. Nowa Kia EV9 - jak podkreślają Koreańczycy - wjeżdza do Europy by zawalczyć o kawałek przysłowiowego tortu z Mercedesem EQE, BMW iX, Audi Q8 e-tron, Volvo EX90 czy Teslą Model X. Jakie są szanse, że to się uda? Po obejrzeniu jej z bliska stwierdzam, że nie takie małe.

Reklama

Na żywo Kia EV9 imponuje swoim gabarytem

Szanse nie mogą być małe, bo to kawał samochodu. Na żywo jest jeszcze większa niż na zdjęciach. Kanciasta bryła, mocno nakreślone nadkola, płaskie powierzchnie, wielkie koła i przede wszystkim masa LED-owych pasów - to naprawdę futurystyczny wóz. Owszem, jest w tym też trochę iluzji. Dwukolorowe malowania z reguły "powiększają" samochód. Mimo wszystko jak podkreśla producent, Kia EV9 skonstruowana na płycie E-GMP, jest jak dotąd najbardziej przestronnym samochodem osobowym marki.

Trudno temu zaprzeczyć bo mierzy 5010 mm długości, 1980 mm szerokości, 1750 mm wysokości, a rozstaw osi wynosi 3100 mm. Efekt jest... przerażająco dobry! Dodatkowo mamy do dyspozycji bagażnik o pojemności 828 litrów, który kurczy się do 333 litrów, po rozłożeniu foteli trzeciego rzędu. Na szczęście z małą pomocą przychodzi schowek pod maską - w wersji z napędem na tylne koła ma 90 litrów, zaś w wydaniu z napędem na cztery koła 52 litry. W zupełności wystarczy na wepchnięcie tam kabla do ładowania i kilku mniejszych rzeczy.

Kia EV9 przypomina w środku mały salon

Miejsc jest domyślnie siedem, jednak opcjonalnie może być ich sześć - egzemplarz, który widziałem podczas pierwszej prezentacji statycznej właśnie tyle ich miał. Ta konfiguracja robi większe wrażenie i wydaje się być bardziej luksusowa. Każdy z pasażerów ma swój wydzielony fotel, podłokietnik, gniazdo doładowana i schowki. Nawet w trzecim rzędzie dorosła osoba mieści się bez większego problemu i również nie może narzekać na brak miejsca na napoje czy porty USB.

Jakby tego było mało, Kia EV9 potrafi się zamienić w mały salon. Fotele drugiego rzędu można przesuwać w przód czy w tył i regulować oparcie, ale Koreańczycy zainspirowani luksusowymi minivanami, pozwolili je też obracać. Za pociągnięciem jednej dźwigni możemy się odwrócić do osób z tyłu i rozmawiać z nimi w cztery oczy, ale prawdę mówiąc, nie będziemy mieli zbyt dużo miejsca na nogi. Wszystko przez to, że oparcie fotela jest całkiem grube, a po jego odwróceniu łatwo zawadzimy o fotel kierowcy.

Na szczęście widzę tu więcej zastosowań - fotel można obrócić w stronę drzwi i wygodniej wysiąść lub bez szarpaniny zapiąć dziecko w foteliku. Możemy też otworzyć drzwi i obrócić fotel, by podziwiać widoki na postoju. Podróżując w okrojonym składzie możemy też się odwrócić i wyprostować nogi na fotelach trzeciego rzędu.

Kochasz drzemki? Kia EV9 jest dla ciebie

Koreańczycy muszą kochać drzemki, bo fotele Kii EV9 są do nich stworzone. Fotele relaksacyjne w przednim rzędzie to naprawdę kawał solidnego siedziska - jest wysokie, szerokie, długie i mięsiste, a jego zagłówek wykonany jest z miękkiej siatki, jak w bardzo drogich biurowych fotelach. Podróżowanie będzie rozkoszą, ale klienci najbardziej polubią przerwy na ładowanie! Za pomocą jednego przycisku fotele przedniego rzędu można rozłożyć niemal na płasko i delektować się drzemką. Fotel wówczas odsuwa się od kierownicy, rozkłada oparcie i wysuwa miękki podnóżek.

Kia EV 9 jest łatwa w obsłudze i pozbawiona rozpraszaczy

Jeśli już o przednim rzędzie mowa, całość jest tu naprawdę fajnie zorganizowana - wykorzystano potencjał czteroramiennej kierownicy montując na niej przyciski do wyboru trybów jazdy, panel sterowania komfortem kierowcy jest na drzwiach, pokrętło od radia i przyciski od sterowania klimatyzacją są na widoku, tunel środkowy jest swego rodzaju wysepką z dużymi schowkami, a poszczególne przycisko-skróty wkomponowano w deskę rozdzielczą. 

To, wraz z dwoma tabletami na szczycie (obydwa 12,3-cala), bardzo mi odpowiada - ciekawym pomysłem było podzielenie tych ekranów osobnym wyświetlaczem do obsługi klimatyzacji (5,1-cala), by zawsze była na wierzchu. Przynajmniej z mojej pozycji, tę część ekranu zasłania mi kierownica. W obsłudze systemu multimedialnego wiele się nie zmienia. Podobnie jak cyfrowe zegary działa wszystko płynnie i nie przysparza kłopotów w obsłudze. Nawet jeśli pojawią się przeszkody, bezprzewodowy Apple CarPlay czy Android Auto to już w tym segmencie podstawa.

Kia EV9 - wersje, silniki i zasięg

Koreańska nowość zaprojektowana została na płycie E-GMP. Całość zasila akumulator o pojemności 99,8 kWh (netto), który jest przystosowany do ultraszybkiego ładowania prądem o napięciu 800 V. Maksymalna moc, z jaką bateria może się ładować, to jak w przypadku modelu EV6 ok. 230 kW (DC). Elektryczny kolos będzie - póki co - dostępny w wersji z napędem na tylne koła (RWD) oraz wersji z napędem na wszystkie koła (AWD). Obie korzystają rzecz jasna z tej samej baterii, jednak różnią się mocą i zasięgiem.

Ta z jednym motorem dysponuje mocą 203 KM i 350 Nm, co pozwala na osiągnięcie pierwszej "setki" w 9,4 sekundy - wolno, jednak deklarowany zasięg to aż 541 kilometrów (WLTP). W wydaniu z dwoma silnikami elektrycznymi mamy do dyspozycji łącznie 384 KM i 600 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Takie zaplecze pozwala rozpędzić się do pierwszej "setki" w równe 6 sekund i przejechać do 497 kilometrów (WLTP). A ile to cacko waży? Masa własna, w zależności od egzemplarza, waha się od 2426 do 2569 kg.

Czy Kia EV9 poradzi sobie w segmencie premium?

Koreańczycy postawili sprawę jasno - nowa Kia EV9 jest realnym zagrożeniem dla elektryków segmentu premium. Czy ten model zdoła coś ugrać czy może producent porywa się z motyką na słońce? Prawda jest taka, że pozycja Kii jest na rynku coraz mocniejsza. Fakt, że mniejsza EV6 została tak bardzo doceniona na całym świecie, może odegrać tu sporą rolę. Ostatecznie o sukcesie tego modelu zadecyduje jego dostępność i przede wszystkim cena. Przydałoby się także, żeby w niedalekiej przyszłości ofertę udałoby się rozbudować o coś bardzo żwawego, pokroju EV6 GT.

Kia EV9: wersje napędowe

 Kia EV9 RWDKia EV9 AWD
Pojemność akumulatora:99,8 kWh99,8 kWh
Moc203 KM384 KM
Maksymalny moment obrotowy350 Nm600 Nm
Czas od 0 do 100 km/h9,4 sekundy6,0 sekundy
Prędkość maksymalna185 km/h200 km/h
Zasięg (wg WLTP)Do 541 kmDo 497 km
Masa własna2426-2569 kg
Dop. masa całkowita3070-3240 kg
Masa przyczepy950 kg2500 kg
Długość5010 mm (5015 mm GT-Line)
Wysokość1755 mm (1780 mm GT-Line)
Szerokość1980 mm
Rozstaw osi3100 mm
Prześwit177 mm

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kia | Kia EV9 | elektryki | samochody nowe | premiery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama