Maluch - reaktywacja!
Tego się chyba nikt nie spodziewał! Decyzją Fabrice d'Arche, który od kilku miesięcy kieruje działem handlowym Fiata Auto Poland, a który dał się już poznać z wielu bardzo udanych przedsięwzięć poprawiających rentowność polskiej filii Fiata na linie produkcyjne wraca "maluch" czyli fiat 126p.
Jak już informowaliśmy niedawno zakończyła się produkcja w Tychach fiata palio weekend. Wolne moce postanowiono wykorzystać wznawiając produkcję fiata 126p. Maluch będzie wytwarzany w Tychach przez najbliższe dwa lata, czyli do czasu uruchomienia seryjnej produkcji fiata trepiuno.
Oczywiście samochód ten, który już teraz jest legendą polskiej motoryzacji przejdzie lekkie modyfikacje. Przede wszystkim otrzyma katalizator oraz zagłówki. Ciekawostką jest fakt, iż - dla zmniejszenia kosztów - produkowany będzie jedynie w kolorze białym.
Największym atutem tego bądź co bądź już niezbyt nowoczesnego auta będzie jednak ... cena! Jak zapewnił nas Fabrice d'Arche, maluch, którego produkcja wznowiona będzie na początku maja br. będzie kosztował 9.999 zł i ani złotówki więcej. Pojazd ten - także z powodów oszczędnościowych - sprzedawany będzie jedynie poprzez internet!
Cokolwiek by się o małym fiacie i wznowieniu jego produkcji mówiło, jedno nie podlega jakimkolwiek wątpliwościom: on rzeczywiście zmotoryzował Polskę, dokładnie spełniając rolę, jaką we wczesnych latach 70. mu przypisano. Edward Gierek może być dumny - wśród setek niespełnionych obietnic zapowiedź zmotoryzowania społeczeństwa za pomocą fiata 126p w 100 procentach się sprawdziła.
Nie ulega wątpliwości, że bez fiata 126p rozwój motoryzacji indywidualnej w Polsce przebiegałby całkiem inaczej. Do dzisiaj z pewnością liczba rodzin, które dysponują czterema kółkami, byłaby mniejsza.
Fiat kilkakrotnie zapowiadał przerwanie produkcji "malucha", lecz głosy licznych obrońców odsuwały tę decyzję w czasie. Wydawało się, że ostateczne rozstanie z fiacikiem nastąpiło we wrześniu 2000 roku. Okazuje się teraz, że tylko na 3 lata.
Jeszcze przez wiele lat małe fiaty, których w Polsce jeździ setki tysięcy, będą więc zauważalne na naszych drogach.
Tekst ten jest żartem prima aprilisowym.