Alfa Romeo Stelvio - nowy włoski SUV już w Polsce

Włosi nadrabiają stracone lata i rok po, przeciągającej się, premierze Giulii, do sprzedaży wprowadzają kolejną nowość - Stelvio. To pierwszy SUV włoskiej marki w ponad 100-letniej historii Alfy Romeo.

Samochód ma pokonać konkurencję stylem, komfortem, designem i osiągami. Czy też ceną? Choć przedstawiciele marki przekonują, że w tym segmencie nie jest ona najważniejsza, chwalą się, że najtańsze Stelvio wyceniono na nieco ponad 160 tys. zł. Najdroższe? Oczywiście w wersji Quadrifoglio z silnikiem wyjętym prosto z Giulii QV w układzie V6 z turbodoładowaniem o mocy ponad 500 KM.

Z resztą odniesień do Giulii jest w tym aucie znacznie więcej, ba, bez Giulii Stelvio by nie powstało. Oba auta, choć z różnych segmentów, dzielą płytę podwoziową, zawieszenie, silniki i wiele innych elementów. Auto ma niemal 4,7 metra długości i pokaźny bagażnik o pojemności 525 litrów (do wysokości okien). Nawet rozstaw osi jest taki sam (2818 mm). Poszerzono jedynie rozstaw kół z przodu i z tyłu (odpowiednio o 29 i 56 mm) by Stelvio pewniej stało na drodze i dobrze się prowadziło w ciasnych zakrętach. W końcu nazwa zobowiązuje. Stelvio to najwyższa górska przejezdna przełęcz we Włoszech, która wije się przez 20 km i liczy ponad 75 różnego rodzaju zakrętów. To mekka fanów motoryzacji.

Reklama

Nadwozie Stelvio jest masywne, ale proporcjonalne, z dużym charakterystyczny trójkątnym Scudetto na środku zderzaka. Włoski styl i jednocześnie minimalizm widać gołym okiem. Kształty są miękkie, a sylwetka dynamiczna. Nie inaczej jest w we wnętrzu auta - tutaj króluje minimalizm. Szkoda jedynie, że ekran nie jest dotykowy, a na głównym pokrętle do obsługi komputera pokładowego i nawigacji, choć przypomina touchpad, nie można pisać palcem.

Gama silników ograniczona

Pod względem silników Włosi nie rozpieszczają. Do wyboru jest 2,2-litrowy turbodiesel o dwóch mocach - 210 i 180 KM (ten słabszy będzie dostępny w wersji z napędem na jedną oś). To pierwszy silnik wysokoprężny w historii Alfy Romeo w całości wykonany z aluminium. Ma cztery cylindry, układ wtryskowy najnowszej generacji MultiJet II z Injection Rate Shaping (IRS) o ciśnieniu 2000 barów oraz turbosprężarkę ze zmienną geometrią sterowaną elektrycznie.

W przypadku silników benzynowych wybór jest również mocno ograniczony - to "dwulitrówka" z turbodoładowaniem, również w dwóch wariantach mocy: 200 i 280 KM. 4-cylindrowa jednostka wykonana w całości z aluminium z wałkiem napędowym z włókna węglowego, oprócz elektrohydraulicznego systemu kontroli zaworów MultiAir, ma bezpośredni wtrysk z systemem wysokiego ciśnienia, które przekładają się na szybką reakcję podczas przyspieszania w całym zakresie obrotów oraz zaskakującą oszczędność pod względem spalania.

Oba silniki produkowane są we Włoszech. Na deser zostaje mocarne V6 o pojemności 2,9 l., które wywodzi się bezpośrednio z samochodów Ferrari. Ale ten zarezerwowany jest wyłącznie dla najmocniejszej wersji Stelvio QV, która na rynku pojawi się pod koniec tego roku.

Głównie z napędem Q4

Wszystkie silniki dostępne są wyłącznie z ośmiostopniową, automatyczną skrzynią biegów ZF i napędem tylnym lub integralnym Q4. Nie jest to ani sprzęgło typu Haldex, ani Torsen. Włosi idą swoją drogą i proponują napęd na cztery koła własnej konstrukcji. W przypadku Stelvio w normalnych warunkach 100% momentu wędruje na tylną oś. W razie potrzeby do 50% zostaje przekazane na oś przednią. Na specjalne zamówienie, układ może być wyposażony w samoblokujący mechanizm różnicowy.

Alfa chce, aby jej znakiem rozpoznawczym było doskonałe prowadzenie, dlatego w Stelvio wykorzystała sprawdzone i dobre zawieszenie Alfalink. Jest sztywne i mocne, a przy tym lekkie. Aluminium to chyba słowo klucz w przypadku tego modelu. Aby obniżyć masę i rozłożyć ją między osiami dokładnie w proporcji 50:50, maska i tylna klapa są właśnie z aluminium, a wał napędowy z włókna węglowego. Efekt? Najniższa masa własna wśród konkurencji - 1660 kg.

Na pokładzie włoskiego SUV-a nie mogło zabraknąć elektronicznych asystentów. Od systemu DNA zmieniającego charakterystykę samochodu po systemy wspierające. Integrated Brake System pomaga w natychmiastowej reakcji hamulca i skraca drogę hamowania do 37,5 metrów. To wynik naprawdę niezły w klasie.

Do tego auto może być wyposażone w system ostrzegający przed najechaniem na przeszkodę z autonomicznym awaryjnym systemem hamowania) i wykrywaniem pieszych oraz system ostrzegania przed niezamierzonym opuszczeniem pasa ruchu, układ monitorowania martwego pola, bardzo praktyczny system detekcji obiektów na drodze podczas cofania i adaptacyjny tempomat.

Ile kosztuje?

Alfa Romeo Stelvio to długo oczekiwany średniej wielkości SUV klasy premium. Konkurent BMW X3, Audi Q5, Mercedesa GLC ale także Jaguara F-Pace, Volvo XC60 i Porsche Macana. Przy tak mocnej konkurencji trzeba mieć naprawdę wiele do zaoferowania i kusić wykonaniem oraz wyposażeniem. Stelvio dostępne jest w czterech wersjach wyposażenia: Stelvio, Super, First Edition (limitowanej) i Quadrifoglio. W wersji podstawowej Stelvio auto wyposażone jest w system DNA, automatyczną skrzynię biegów, IBS, FCW, LDW, czujnik deszczu, tylne czujniki parkowania, elektrycznie sterowaną pokrywę bagażnika, tempomat, system audio z 8 głośnikami, 17 calowe felgi i automatyczną klimatyzację.

Polski importer planuje sprzedać w tym roku 500 sztuk Stelvio. Jak twierdzi, najchętniej wybieraną wersję będzie dobrze doposażona First Edition, która dodatkowo ma na pokładzie podgrzewane przednie fotele, skórzaną tapicerkę, elementy wykończenia z prawdziwego drewna, aluminiowe nakładki na pedały, kamerę cofania 20-calowe felgi, nawigację z ekranem 8,8 cala, przednie i tylne czujniki parkowania oraz reflektory Bi-ksenonowe. Za tak skrojone Stelvio trzeba zapłacić 232 500 zł.

Juliusz Szalek

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy