2 tys. km na jednym tankowaniu. Ta marka jest już w Polsce
Chiński producent BYD zapowiada rozpoczęcie sprzedaży SUV-a z napędem, który na jednym tankowaniu może pokonać nawet do 2 tysięcy kilometrów. Oto pierwsze grafiki prezentujące model Sea Lion 05 DM-i.
Chiński potentat, którego polscy kierowcy mogą kojarzyć ze sprzedawanymi u nas modelami Dolphn, Seal i Seal U, zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy klienci są zainteresowani samochodami elektrycznymi. Dlatego wciąż stawia też na napędy spalinowe. By zwiększać zasięgi swoich pojazdów i zmniejszać emisję CO2, od lat rozwija napędy hybrydowe. Jego najnowszym osiągnięciem jest technologia DM-i, którą wykorzysta m.in. w nowym SUV-ie - modelu Sealion 05 DM-i.
Nowy model ma być tańszy od kosztującego u nas 190 tys. zł Seala U. I wciąż będzie sporym autem - według chińskich źródeł ma 4,71 metra długości, a rozstaw jego osi to 2712 mm. To wymiary plasujące go w bezpośredniej konkurencji do np. Skody Kodiaq.
Sea Lion 05 DM-i nie ma się też czego wstydzić w kwestii wyglądu - ma nowocześnie zaprojektowane nadwozie, z detalami podnoszącymi atrakcyjność wizualną, takimi jak efektowna, chromowana osłona chłodnicy, czy belka świetlna łącząca tylne lampy.
Jednak tym, co robi największe wrażenie, jest zasięg tego samochodu. BYD stosuje już technologię DM-i w modelach Qin L i Seal 06. Wykorzystuje w nich swój silnik o pojemności 1,5 litra, mocy 100 KM i 215-konny silnik elektryczny o oznaczeniu EHS160. W zależności od wersji, łączy je z baterią o pojemności 10,1, albo 15,9 kWh - oczywiście mowa o ładowanych z gniazdka wariantach plug-in. Według danych technicznych, taka konfiguracja pozwala na uzyskanie średniego zużycia paliwa 2,9 l/100 km (wg normy NEDC) i zużycia energii 10,7 kWh na 100 km (wg normy CLTC). Łączony zasięg napędu hybrydowego to według chińskiej normy CLTC aż 2100 km.
W przypadku Sea Liona 05 w zestawie wykorzystana zostanie bateria o jeszcze większej pojemności - 18,3 kWh, dzięki czemu SUV również powinien chwalić się imponującymi przebiegami na jednym tankowaniu. Według serwisu CarNewsChina może to być nawet 2 tys. km. Technologia ta jest na tyle udana, że zainteresowała się nią nawet Toyota - Japończycy chcą wykorzystać DM-i w swoich kolejnych modelach.
Niestety, na dziś nie podano, czy model ten będzie sprzedawany poza rynkiem chińskim. Producent nie pochwalił się też jego ceną. Jednak patrząc na aspiracje BYD do zwiększania swoich wpływów w innych częściach świata, można oczekiwać, że firma będzie chciała tym modelem podbić również inne rynki. Szczególnie uwzględniając fakt unijne obciążenia samochodów elektrycznych z Chin dodatkowymi cłami, którymi póki co nie objęto aut z konwencjonalnymi rodzajami napędu.