W Tesli Model Y nie ma podłogi. Siedzisz bezpośrednio na baterii
Sandy Munro to inżynier znany z zamiłowania do rozbierania wszystkiego co się da. Ostatnio postanowił rozłożyć na części pierwsze Teslę Model Y. I czekało go niemałe zaskoczenie.
Demontowanie kolejnych elementów Tesli Modelu Y przez Munro, ujawniło zaskakujące rozwiązanie konstrukcyjne. Okazało się, że w tym samochodzie bateria zespolona jest z wnętrzem auta.
Tesla Model Y nie ma podłogi jako takiej, czyli elementu, do którego przykręcana jest bateria i wnętrze oraz który byłby integralną częścią konstrukcji nadwozia. To bateria sama w sobie stanowi podłogę i to do jej obudowy przykręcone są fotele, wykładzina i tunel środkowy. Zobaczcie sami jak to wygląda:
To wszystko, jak twierdzi Munro, podyktowane jest walką o każdy kilogram. Inżynier zważył cały moduł i bateria razem z wnętrzem auta waży niewiele ponad 500 kg. Co więcej taka konstrukcja przyspiesza proces produkcji auta.
A jeśli produkcji to i serwisu. Aby odseparować baterię od auta wystarczy odkręcić 38 śrub. Nie wyjaśniono tylko, co dzieje się w przypadku konieczności wymiany baterii. Czy trzeba wtedy wymienić całe wnętrze? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że wyjmując baterię z auta mechanik dostanie dużo lepszy dostęp do układu zawieszenia czy silników auta.
Jak takie rozwiązanie wpływa na sztywność nadwozia i bezpieczeństwo? Skoro auto dostało homologację, to musi to być odpowiednio skonstruowane. Bez wątpienia jest to przykład nowatorskiego podejścia do konstrukcji samochodu.
***