Cały samochód elektryczny za połowę ceny spalinowego. Oto Tata Tiago EV
Gdy Polacy wydają ponad 150 tys. zł na nowe auta spalinowe, w Indiach wchodzi do sprzedaży samochód elektryczny za połowę tej ceny. A nawet jedną trzecią.
Jak precyzyjnie wyliczył Samar, w sierpniu średnia cena nowego samochodu w Polsce wyniosła 153,6 tys. zł. I jak się można domyślić, lwia część nowych aut kupowanych w naszym kraju to wciąż pojazdy z silnikami spalinowymi. Odważnie kupujemy więc wielkie, ciężkie auta z napędami skazanymi na wyginięcie. I coraz bardziej zasypujemy nimi polskie miasta. A można by było jeździć znacznie taniej i bardziej przyjaźnie dla środowiska.
Ten przyjemny dla oka maluch zadebiutował właśnie w Indiach. Mowa o wersji elektrycznej, bo spalinowe Tiago jest tam znane już od dłuższego czasu. Wóz ma niecałe 3,8 metra długości i jest rejestrowany na 5 osób. 3,8 to wcale nie tak mało - mamy u nas jeszcze mniejsze samochody, np. Kia Picanto ma mniej niż 3,6 metra, a Toyota Aygo niecałe 3,5 m.
Jak podpowiada nazwa, nowa wersja modelu jest całkowicie elektryczna. W wersji bazowej napędza ja silnik o mocy 60 KM i momencie obrotowym 110 Nm, zasilany przez akumulatory o pojemności 19,2 kWh. Producent deklaruje, że auto w tej wersji na jednym ładowaniu pokona do 240 km. I kosztuje równowartość 50 tys. zł.
Mowa o odmianie z silnikiem o mocy 75 KM, 114 Nm momentu obrotowego i akumulatorami o pojemności 24 kWh. Ta ma przejeżdżać do 315 km, a na pokładzie ma już takie elementy jak bezkluczykowe uruchamianie, tempomat, automatyczne wycieraczki, chłodzony schowek, czy stację multimedialną obsługującą Android Auto czy Apple CarPlay. Ile kosztuje? Mniej niż połowę kwoty, którą Polacy wydają dziś na nowe auta - ok. 70 tys. zł.
I tak powinno się elektryfikować europejskie miasta. Z pomocą małych, stosunkowo tanich, ale nieźle wyposażonych autek, które spokojnie da się naładować przez noc z domowego gniazdka, a nie hybrydowymi SUV-ami za miliony.
***