Audi zmienia nazwę ważnego modelu. Z cennika znika "po prostu" e-tron
Do tej pory Audi miało dwa elektryczne modele – e-tron oraz e-tron GT. Rodzina e-tronów ma się jednak radykalnie powiększyć, więc e-tron po liftingu nie jest po prostu e-tronem. Powitajmy Q8 e-tron.
Kilka lat temu Audi wprowadziło elektrycznego SUV-a pod nazwą e-tron. Z czasem dołączył do niego sedan nazwany e-tronem GT. W najbliższych trzech latach rodzina e-tronów ma się powiekszyć do 20 modeli i trzeba jakoś zapanować nad ich nazwami.
Tak jak Q8 w rodzinie spalinowych modeli sygnalizuje, że jest największym SUV-em w gamie, tak Q8 e-tron ma być tym co najlepsze w gronie elektrycznych SUV-ów Audi. I to niezależnie od tego, że gabarytami elektryczna odmiana ustępuje wersji spalinowej. Kiedy do gamy wejdą kolejne modele, po cyferkach w nazwie klienci będą w stanie zaszeregować je do odpowiedniej kategorii.
W zasadzie to niewiele. Zmienił się grill, na którym pojawiło się płaskie logo - pierścienie straciły efekt trójwymiarowości, są teraz płaskim kawałkiem tworzywa sztucznego, za którym można było ukryć radar aktywnego tempomatu. Zmieniły się też wloty powietrza, a z tyłu przemodelowano dolną część zderzaka. W efekcie elektryczne Audi może się pochwalić jeszcze lepszymi osiągami w kwestii aerodynamiki - w Q8 e-tron współczynnik cw spadł z 0,28 do 0,27, a w wersji Sportback - z 0,26 do 0,24.
Ciekawostką w poprawionym e-tronie jest obecność graweru na słupkach. Żeby nikt nie miał wątpliwości, z jakim produktem ma do czynienia, Audi zaczyna podpisywać swoje modele na ramie przednich i tylnych drzwi. Wygląda to tak:
Tym, co może szczególnie zainteresować klientów myślących o przesiadce do auta elektrycznego, będzie pewnie zasięg. W przypadku Q8 mówimy o większych akumulatorach - bazowa wersja Q8 50 zamiast baterii o pojemności 69 kWh dostała wersję 89 kWh (netto), a Q55 zamiast 86 kWh netto ma teraz 106 kWh netto.
Oznacza to, że wersja bazowa zamiast 341 km przejedzie na jednym ładowaniu 491 km, a 55 - nawet 582 km. W przypadku Sportbacka można mówić o zasięgu nawet 600 km.
Mamy jeszcze topową odmianę SQ8 z trzema silnikami elektrycznymi. Ta w wersji Sportback przejedzie do 513 km, a w zwykłej - do 494 km.
Audi chwali się też podniesieniem obsługiwanej mocy ładowania. wersje 55 i SQ8 są w stanie obsłużyć ładowanie o mocy do 170 KW, co oznacza przyrost energii od 10 do 80 proc. w 31 minut.
Póki co na stronie polskiego importera wciąż możemy oglądać po prostu e-trona, nowy model pewnie pojawi się niebawem. Pierwsze auta zjadą do klientów na początku przyszłego roku - dostawy na najważniejsze rynki zaplanowano na luty.
***