Wiózł 24 tony ładunku bez jednego koła!

​Brak koła przy naczepie był powodem kontroli ciężarówki zatrzymanej przez patrol warmińsko-mazurskiej Inspekcji Transportu Drogowego. W trakcie oględzin stanu technicznego zespołu pojazdów inspektorzy ujawnili kilka dodatkowych, poważnych usterek. Ponadto kierowca nie zabezpieczył w żaden sposób przewożonego ładunku.

Mocno przechylona na prawą stronę naczepa zwróciła uwagę patrolu ITD zajmującego się kontrolą elektroniczną poboru opłat na krajowej "siódemce" koło Olsztynka w piątek (13 września).

Ciężarówką należącą do polskiej firmy transportowej przewożono 24 tony cukru do portu w Gdańsku. Kierowca wyjaśnił inspektorom, że zdemontował jedno z kół naczepy z powodu awarii piasty, do której miało dojść w okolicach Mławy. Mimo tego zdecydował się kontynuować transport towaru niesprawnym pojazdem.

Awaria koła była tylko jedną z kilku ujawnionych przez inspektorów ITD podczas oględzin stanu technicznego zespołu pojazdów. Tarcze hamulcowe przy drugiej i trzeciej osi naczepy były pęknięte, a jedna z opon miała nadmiernie zużyty bieżnik. Oprócz tego niektóre przewody hamulcowe w naczepie były odcięte i zaślepione.

Reklama

Natomiast w ciągniku siodłowym klocki hamulcowe kwalifikowały się do wymiany, system oczyszczania spalin był niesprawny, a zbiornik płynu AdBlue zamocowano za pomocą pasa do spinania ładunku.

Na dodatek kierowca  nie zabezpieczył w żaden sposób przewożonego ładunku cukru przed możliwością zmiany miejsca położenia podczas jazdy. Kontrola ITD zakończyła się zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych niesprawnych pojazdów i ukaraniem kierowcy mandatami za ujawnione nieprawidłowości.


ITD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy