Polskie drogi

Obowiązkowa jazda na suwak upłynni ruch

Zmiana w prawie o ruchu drogowym, która zakłada wprowadzenie obowiązku jazdy na tzw. suwak, to rozwiązanie, które może upłynnić ruch - ocenia podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP. Pozytywnie ocenił też tworzenie "korytarzy życia".

Na początku lipca Ministerstwo Infrastruktury skierowało do konsultacji międzyresortowych projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, który zakłada wprowadzenie obowiązku jazdy na tzw. suwak i tworzenie "korytarzy życia". Projekt został opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji.

Zdaniem podinsp. Radosława Kobrysia z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji przepis może usprawnić ruch. Jak dodał, sytuację poprawiło już nawet wcześniejsze ustawianie przez zarządców dróg znaków drogowych zalecających jazdę "na suwak".

"Jest to przepis, który na pewno pomoże, chociażby w przypadku tzw. szeryfów drogowych, czyli kierowców, którzy blokują lewy pas ruchu po to, by nie pozwolić innym dojechać do końca pasa. Pojawienie się znaków informacyjnych o sugerowanej jeździe +na suwak+ spowodowało, że interwencji w stosunku do tamujących ruch było mniej" - powiedział Kobryś.

Reklama

Dodał, że już kilkadziesiąt lat temu uczono kierowców, iż "zasada zamka błyskawicznego, jak było to nazywane wtedy, a obecnie jazda +na suwak+ to zasada, która pomaga w płynności ruchu, bo rzadziej dochodzi do sytuacji, w których kierowca musi się zatrzymywać".

Zaznaczył, że z kolei korytarze życia są tworzone jako dobry zwyczaj. "Głównie na drogach szybkiego ruchu i to nie tylko poza obszarem zabudowanym, ale w ogóle na drogach dwujezdniowych, gdzie jedna jezdnia ma tylko jeden kierunek". Podkreślił, że również w tym przypadku regulacje prawne pomogą tym, którzy "nie do końca wiedzą, jak to zrobić". "Czasem logika nie wystarczy, czasami potrzebny jest przepis, który wskaże dokładne zachowanie kierującego" - powiedział.

Kobryś podkreślił również, że przepis dotyczący "korytarzy życia" jest potrzebny po to, żeby kierowcy, widząc wypadek, od razu, bez względu na to, czy widzą nadjeżdżający pojazd uprzywilejowany, czy nie, tworzyli korytarz, jakby pojazd uprzywilejowany już tam był.

Zgodnie z projektem, w razie zwiększenia natężenia ruchu utrudniającego przejazd pojazdów uprzywilejowanych, szczególnie ratowniczych, kierujący poruszający się drogą z dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku będą mieli obowiązek zjechać jak najbliżej - odpowiednio - lewej i prawej krawędzi jezdni.

Z kolei na jezdni z więcej niż dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku poruszający się skrajnym lewym pasem będzie obowiązany do usunięcia się z drogi pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej lewej krawędzi pasa, a poruszający się pasami sąsiednimi będą obowiązani do usunięcia się z drogi pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej prawej krawędzi swoich pasów.

Proponowane zmiany przewidują też, że jeżeli nie ma możliwości ciągłej kontynuacji jazdy pasem ruchu na jezdni z więcej niż jednym pasem w tym samym kierunku z powodu utrudnienia na tym pasie lub zanikania tego pasa, kierujący pojazdem na sąsiednim pasie jest obowiązany umożliwić kierującemu pojazdem na takim pasie z utrudnieniem jego zmianę na sąsiedni. Manewr zmiany pasa powinien następować w sposób pojedynczy i naprzemienny.

Jak zaznaczono w uzasadnieniu do projektu nowelizacji, regulacje dotyczące tworzenia +korytarza życia+ weszłyby w życie od 1 października 2019 r., a dotyczące +jazdy na suwak+ po 60 dniach od ogłoszenia.

"Zróżnicowanie terminu wejścia w życie ustawy w powyższych zakresach spowodowane jest potrzebą zapewnienia odpowiedniego odstępu czasowego na przygotowanie i przeprowadzenie działań informujących społeczeństwo o jej przedmiocie" - napisano w uzasadnieniu projektu.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy