Jak w przyszłości będziemy płacić za drogi?

2021 rok to data, kiedy w Polsce obowiązywać zacznie nowy system poboru opłat za przejazdy autostradami. Rozwiązanie, przynajmniej w teorii, rozwiązać ma problem zatorów, jakie tworzą się przed punktami poboru opłat.

Takie informacje płyną z odpowiedzi sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafała Webera na interpelację poselską Grzegorza Furgo w sprawie zatorów na drogach krajowych.

"Mając świadomość, że aktualnie obowiązujący Krajowy System Poboru  Opłat (KSPO) nie przystaje do wyzwań m.in. związanych z tworzeniem się zatorów drogowych, Minister Infrastruktury podjął działania w celu zastąpienia go nowym systemem (NKSPO), który  ma zostać wdrożony w 2021 roku. Obecnie trwają prace koncepcyjne dotyczące najistotniejszych założeń technologicznych i funkcjonalnych. Priorytetowym założeniem funkcjonalnym dla NKSPO jest zastosowanie rozwiązania, które umożliwi w przyszłości bardziej płynne podróżowanie i transport towarów. NKSPO w założeniu ma stać się narzędziem umożliwiającym osiągnięcie interoperacyjności krajowej (tj. faktycznie ujednoliconych zasad poboru opłaty w sposób elektroniczny na wszystkich drogach płatnych). W celu urzeczywistnienia tego założenia na bieżąco organizowane są spotkania z    koncesjonariuszami w temacie interoperacyjności, dotyczące m.in. poprawy przepustowości Punktów Poboru Opłat (bramek). Wszelkie wiążące rozstrzygnięcia w powyższym zakresie, mając na uwadze, że nie mogą doprowadzić do obciążenia Skarbu Państwa wydatkami wynikającymi z roszczeń  odszkodowawczych koncesjonariuszy, wymagają wcześniejszego wypracowania porozumienia z tymi podmiotami" - czytamy w dokumencie.

Reklama

Obecnie wiadomo już, że nie mamy, niestety, co liczyć na - obowiązujący w wielu europejskich krajach - system winiet. Ministerstwo Infrastruktury niemal wprost przyznaje, że ważniejsze niż komfort kierowców są dla niego... wpływy do budżetu!

"Nie planuje się powrotu do opłat zryczałtowanych, szczególnie, że  aktualnie opłaty w Polsce naliczane są na podstawie długości odcinka płatnego, po którym przejechał dany pojazd. Jest to rozwiązanie zapewniające największą możliwą szczelność systemu, biorąc pod uwagę wdrożenie odpowiednich zautomatyzowanych procesów, obejmujących także kontrolę kompletności i dokładności zbieranych danych. Szczelność systemu w przypadku systemu winietowego jest zauważalnie mniejsza, a tym samym nie zapewniałaby optymalnych przychodów do Krajowego   Funduszu Drogowego" - napisał Weber. "Dążąc do wyeliminowania zatorów na punktach poboru opłat należy stwierdzić, że nie jest możliwe osiągnięcie tego celu w całkowitym wymiarze" - dodaje przedstawiciel resortu.

Jakich rozwiązań można więc spodziewać się w przyszłości? Niewykluczone, że wybór padnie na metodę płatności AmberGo pilotażowo stosowaną dziś na autostradzie A1. Rozwiązanie działa w oparciu o technologię automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych pojazdów. Automatyczna metoda płatności odbywa się bez biletów i bez dokonywania płatności metodą tradycyjną na bramkach autostradowych (w oparciu o aplikację na smartfony). Ta nie musi być włączona w trakcie poruszania się po płatnym odcinku autostrady, wystarczyć ma jej prawidłowe zainstalowanie i dodanie do niej karty kredytowej. Kierowca musi jedynie zwolnić i przejechać przez bramkę z system rozpoznawania tablic. Jeśli system zidentyfikuje pojazd jako aktywnego użytkownika aplikacji szlaban podniesie się automatycznie. Zjeżdżając z autostrady stosowną bramką opłata za przejazd zostanie pobrana z karty automatycznie. 

PR



INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama