Yamaha NMax 125 - więcej klasy premium

W ramach zapotrzebowania na dystans społeczny, skutery miejskie w ostatnim czasie zyskują na popularności. Komfort, dobre osiągi i niskie zużycie paliwa zachęcają do przesiadki na jednoślady. Tegoroczna Yamaja NMax 125 dodatkowo zyskała pakiet nowoczesnych rozwiązań, uzasadniających klasyfikowanie jej w kategorii pojazdów premium.

Yamaha NMax 125
Yamaha NMax 125INTERIA.PL

Model NMax w ofercie Yamahy pojawił się w 2015 roku od razu zyskując sobie liczne grono sympatyków. Do tej pory wyprodukowano i sprzedano około 100 tysięcy egzemplarzy tego modelu, a na bieżący sezon Japończycy przygotowali zestaw nowości, modernizacji i ulepszeń, która tą popularność powinna nie tylko podtrzymać, ale i zwiększyć.

Sylwetka miejskiego skutera Yamahy nie uległa wielkim przeobrażeniom. Dalej mamy do czynienia ze zgrabnym pojazdem, którym na miejskich (ale i podmiejskich) dystansach komfortowo pojadą dwie osoby. Niską masę własną (na poziomie 131 kilogramów) docenimy podczas manewrowania na parkingu, a stosunkowo niewielkie gabaryty w trakcie przeciskania się między pojazdami stojącymi w korkach.

Porównując ubiegłorocznego i tegorocznego NMax-a bez trudu dostrzeżemy całkowicie nowy reflektor główny, teraz w całości wykonany w technologii LED, podobnie zresztą jak tylna lampa. Kierunkowskazy przednie zostały przeniesione nieco niżej, a całości dopełnia skromna - jak na potrzeby wysokich kierowców - szyba czołowa. Wyższa dostępna jest w ramach wyposażenia akcesoryjnego.

Yamaha NMax 125 2021

Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL
Yamaha NMax 125INTERIA.PL

Lakierowane w jednym z trzech kolorach nadwozie (czerwonym, niebieskim, szarym) skrywa całkowicie nową ramę, w której zabudowano między innymi powiększony (w stosunku do poprzednika) zbiornik paliwa. Teraz mieści on ponad 7 litrów benzyny bezołowiowej, co pozwala na swobodne przejechanie nawet 300 kilometrów. Paradoksalnie większy zbiornik obniżył środek masy motocykla, co z kolei poprawiło stabilność podczas manewrów z niskimi prędkościami.

Jak przystało na skuter miejski ze sportowymi aspiracjami, NMax porusza się na dużych (13-calowych) kołach. Na obu zamontowano skuteczne hamulce tarczowe, wspomagane - już od wielu sezonów - seryjnym ABS-em.

Yamaha NMax 125INTERIA.PL

Analizując podwozie warto wspomnieć również o kontroli trakcji, którą miejska Yamaha dostała od swojego większego brata, czyli XMa’a. Stopień ingerencji elektroniki w przeniesienie mocy na podłoże można regulować w trzech zakresach lub całkowicie wyłączyć.

Pakiet nowoczesnych rozwiązań zaaplikowanych do NMaxa obejmuje również bezkluczykowy dostęp, układ wyłączający silnik podczas postoju na czerwonym świetle (Start&Stop), przeprojektowany wyświetlacz LCD zintegrowany z modułem komunikacji CCU i systemem Bluetooth (pierwszy model w tym segmencie rynku i pierwszy w całej gamie Yamahy), umożliwiającym połączenie smartfona z motocyklem. Po tym ostatnim systemie nie spodziewajcie się jednak zbyt wiele.

Yamaha NMax 125INTERIA.PL

Aktualne możliwości sparowania naszego telefonu z pokładową elektroniką ograniczają się do sygnalizacji przychodzącego połączenia, odebranego SMS-a, poczty oraz stanu naładowania baterii. Więcej opcji daje dedykowana aplikacja MyRide (Android, iOS), która - nota bene - i tak jest potrzebna do połączenia telefonu i motocykla.

Aplikacja zarejestruje całą trasę (z wykorzystaniem GPSu telefonu), poda przejechany dystans, prędkości średnią i maksymalną, przyspieszenia, opóźnienia, a nawet kąty złożenia osobno na prawą i lewą stronę. Detale jak wysokość nad poziomem morza, pogoda czy czas przejazdu dopełniają statystki każdej podróży, którymi później możemy dzielić się z innymi (tak, jest taka opcja).

Yamaha NMax 125INTERIA.PL

Z bardziej przydatnych funkcji znajdziemy historię zużycia paliwa, datę ostatniej wymiany oleju i stan akumulatora. W razie nieprzewidzianych kłopotów aplikacja MyRide wskaże nam, gdzie znajdziemy najbliższego dealera Yamahy, który poda nam pomocną dłoń.

W tym zestawieniu 12-voltowe gniazdo do zasilania zewnętrznych urządzeń, zlokalizowane w lewej kieszeni pod kierownicą, wydaje się trywialną oczywistością, podobnie jak całkiem pojemny schowek pod kanapą. Bez trudu zmieścimy w nim jeden kask integralny i kurtkę przeciwdeszczową.

W ramach prac dostosowujących silnik do normy emisji spalin Euro 5, japońscy inżynierowie konsekwentnie rozwijali technologię Blue Core. Jednym z elementów tej technologii są zmienne fazy rozrządu VVA zaworów dolotowych, co przekłada się na lepszą reakcję silnika na otwarcie przepustnicy, nieco większą moc oraz niższe zużycie paliwa. Jednostka napędowa użyta w tegorocznym NMaxie generuje ponad 12 koni mechanicznych, co pozwala na bardzo sprawne poruszanie się w mieście i stosunkowo wysokie prędkości przejazdowe na dłuższych dystansach. Miejskim skuterem Yamahy bez większego wysiłku można rozpędzić się nawet do 110 km/h.

Yamaha NMax 125INTERIA.PL

Porównując tegoroczne wcielenie NMaxa do konkurencji, stwierdzimy iż produkt Yamahy jest nieco droższy od porównywalnych modeli przedstawicieli wielkiej czwórki (Yamaha, Honda, Kawasaki, Suzuki), a także innych producentów. Jednak seryjne wyposażenie, a także użyte technologie jak najbardziej uzasadniają cenę (13 999 zł), którą Yamaha - niezmiennie od lat - potwierdza również jakością wykonania.

Marek Wicher 

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas