Podatki od aut spalinowych w Polsce nierealne, ale... obowiązkowe
PiS nadal kluczy ws. nałożenia podatków na samochody spalinowe, do czego rząd sam się zobowiązał, wpisując je jako tzw. kamienie milowe w Krajowym Planie Odbudowy. Bez ich wprowadzenia nie dostaniemy wypłat z KPO.
Podatek od samochodów spalinowych, to perspektywa dla nas nierealna i na pewno w tym kierunku nie pójdziemy; będziemy starali się raczej ułatwiać dostęp do samochodów elektrycznych - powiedział w środę w Radiu Wrocław sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.
Sobolewski w wywiadzie w Polskim Radiu Wrocław pytany był m.in. o realizację porozumień z Komisją Europejską dotyczących Krajowego Planu Odbudowy.
"Będziemy realizować - tak jak jest określone w tym porozumieniu dotyczącym KPO, porozumieniu dotyczącym kamieni milowych, tych tzw. kamieni milowych z Krajowego Planu Odbudowy - a określenia tak tych poszczególnych punktów naprawdę są bardzo elastyczne i bardzo miękkie" - powiedział. "Będziemy je realizować tak, na ile to jest możliwe, żeby nie stanowiło wyjścia poza ramy, a te ramy są bardzo szerokie" - powiedział poseł PiS.
Polityk w tym kontekście wskazał na kwestię podatku od samochodów spalinowych. "Kwestia podatku, ewentualnego podniesienia podatku od opłat od samochodów spalinowych i tak naprawdę uniemożliwienie posiadania samochodów w perspektywie kilku lat - ta perspektywa dla nas jest nierealna i na pewno w tym kierunku nie pójdziemy" - powiedział.
Tymczasem kamienie milowe zapisane w KPO to konkretne terminy i konkretne rozwiązania. Wiadomo, kiedy podatki mają zostać wprowadzone, natomiast nie określono ich wysokości.
Sobolewski dodał, że jego środowisko polityczne będzie starło się raczej umożliwiać i ułatwiać dostęp do samochodów elektrycznych - poprzez obniżki opłat i zachęcanie do korzystania z samochodów elektrycznych".
"Ale nie będziemy na pewno utrudniali też tego, aby tych, których nie stać na samochody elektryczne, a takich osób jest bardzo dużo, miały też możliwość zakupu samochodu spalinowego, na paliwo płynne po cenach nieopodatkowanych większymi opłatami" - dodał.
Tymczasem zupełnie co innego mówi premier: - Wszystkie cele i kamienie milowe zostały przyjęte w kwietniu 2021 r. przez całą Radę Ministrów. Wszyscy, którzy wtedy zapoznali się z dokumentem, doskonale wiedzą, co w nim jest - powiedział Mateusz Morawiecki.
W KPO zapisano dwa kamienie milowe, które są nowymi podatkami uderzającymi w kierowców. Do końca 2024 roku ma zostać wprowadzony podatek rejestracyjny, który będzie uzależniony od normy emisji spalin, przy czym w KPO nie zapisano jego wysokości. Ma on być płacony raz, przy rejestrowaniu samochodu spalinowego.
Dalsza część tekstu pod filmem
Ponadto najpóźniej w drugim kwartale 2026 roku ma zostać wprowadzony podatek od posiadania samochodu spalinowego. Jego wysokość również nie została określona w KPO, ale on również ma być uzależniony od emisji spalin.
Dodatkowo w KPO zapisano, że do pierwszego kwartału 2023 roku 1400 km nowych dróg - zarówno ekspresowych jak i autostrad - ma zostać objętych systemem opłat. Jest to kamień milowy w ramach... "zwiększenie konkurencyjności sektora kolejowego".
KPO nie precyzuje jednak, czy chodzi o kolejowy transport towarowy, czy osobowy. Nie wiadomo więc również, czy opłaty mają dotyczyć samochodów osobowych, czy dostawczych.
***