Samochody elektryczne

Kierowcy wolą auta elektryczne od spalinowych? Tak twierdzą autorzy nowych badań

Wśród uwag krytycznych pod adresem samochodów elektrycznych najczęściej przewija się ta, że elektryki nie nadaję się na dłuższe wyjazdy i dobrze sprawdzają głównie w miastach. Jednak autorzy jednego z ostatnich badań przekonują, że nawet osoby mające wybór - czy jechać autem elektrycznym czy spalinowym - nawet na dłuższe wyprawy wolą elektryka.

Samochody elektryczne sprawdzają się też na długich dystansach?

Brytyjska firma Zap-Map, oferująca kierowcom dostęp do listy stacji ładowania, postanowiła zapytać swoich użytkowników o ich przyzwyczajenia i preferencje za kierownicą. Autorzy badania zwrócili szczególną uwagę na jeden aspekt - nawet kierowcy, którzy posiadają w garażu również auto spalinowe i tak wolą korzystać z elektryka, nawet podczas dalszych podróży.

W badaniu wzięło udział 4300 kierowców, z których 49 proc. zadeklarowała, że posiada tylko samochód na prąd. 25 proc. ma elektryka i spalinowe auto, 8 proc. posiada dwa lub więcej elektryków, zaś 2 proc. ma samochód elektryczny oraz hybrydę plug-in.

Reklama

Zgodnie z wynikami ankiety, 71 proc. z 1300 osób, mających dostęp i do elektryka i do auta spalinowego, porusza się na co dzień elektrykiem. Kiedy zapytano o podróże na krótkich dystansach, na przykład do sklepu czy do szkoły, w 85 proc. przypadków korzystają oni z aut elektrycznych.

Takie odpowiedzi wpasowują się w przekonanie, że BEV-y świetnie sprawdzają się jako auta miejskie. Okazuje się jednak, że również w przypadku dalszych wyjazdów (dystanse ponad 160 km) 67 proc. kierowców wybiera elektryki. Nawet podczas podróży przez cały kraj, 55 proc. deklarowało, że jedzie autem elektrycznym.

To już czas, żeby przesiąść się na auta elektryczne?

Szefowa Zap-Map Melanie Shufflebotham, tak skomentowała wyniki przedstawionego badania:

My jednak oszczędniej szafowalibyśmy hasłami, że nadszedł już czas, na przesiadkę na elektryka. Fakt, że ich właściciele częściej korzystają z nich niż z samochodów spalinowych, wskazuje na kilka rzeczy. Na przykład na to, że kupili go świadomie, dzięki czemu spełnia ich oczekiwania. Nie znaczy to, że spełni oczekiwania każdego kierowcy. Preferowanie auta elektrycznego może wskazywać też na aspekt ekonomiczny - ładując je z własnego gniazdka, możemy nim jeździć znacznie taniej, niż spalinowym i ich właściciele chętnie ten fakt wykorzystują. Nie znaczy to, że każdy ma garaż, w którym może takie auto ładować.

Z ankietą przeprowadzoną przez Zap-Map kłócą się trochę wyniki badań Uniwersytetu Kalifornijskiego. Z przebadanych 4167 gospodarstw domowych, posiadających auta elektryczne, tylko 44 proc. zadeklarowało, że podjęło decyzję co do tego, czy ich kolejne auto również będzie elektryczne. Wśród nich 18 proc. jednoznacznie zadeklarowało chęć powrotu do auta spalinowego.

Oznacza to, że co piąty (wśród osób zadeklarowanych co do zakupu kolejnego auta) właściciel elektryka się nim rozczarował i, nawet jeśli dostrzega w nim zalety, to uważa, że zbyt wcześnie zrezygnował z auta spalinowego. Co więcej 56 proc. wszystkich ankietowanych nie podjęło w ogóle decyzji, czy kolejne auto też będzie elektryczne, czy jednak spalinowe. Nie wiemy, jakie będą ich ostateczne decyzje, ale to jasny sygnał, że dla większości osób wybór między pojazdem spalinowym i elektrycznym to dłuższy proces rozważania wszystkich za i przeciw. Nie jest to więc takie proste i oczywiste, jak chciałaby pani Shufflebotham.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody elektryczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy