Brawurowa ucieczka kierowcy BMW. Uderzył w inne auta, a na koniec - w drzewo

​Małopolscy policjanci zatrzymali po pościgu kierowcę BMW. Mężczyzna w dużym ruchu uciekał m.in. drogą krajową nr 7, a sama ucieczka przypominała jeden z pierwszych wyczynów niesławnego "Froga". Do tamtego pościgu również doszło na drodze nr 7, tyle, że nie pod Krakowem a Kielcami.

8 stycznia br. w miejscowości Zerwana policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Krakowie podczas patrolu zauważyli BMW, którego kierowca jechał po powierzchni wyłączonej z ruchu, za co grozi mandat w wysokości 100 zł. Policjanci podjęli więc próbę zatrzymania pojazdu do kontroli drogowej, dając mężczyźnie sygnały świetlno-dźwiękowe. 

Wjechał na powierzchnię wyłączoną z ruchu

Kierowca BMW jednak je zignorował i z dużą prędkością zaczął uciekać, stwarzając przy tym zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h w obszarze zabudowanym, wyprzedzanie innych pojazdów na podwójnej linii ciągłej, na oznakowanym skrzyżowaniu i na przejściu dla pieszych, niezastosowanie się do sygnałów świetlnych, poruszanie się po przeciwległym pasie ruchu. 

W pewnym momencie kierowca BMW natrafił na korek. Wówczas zdecydował się przejechać pomiędzy autobusem komunikacji miejskiej, a Skodą, przy czym uszkodził oba pojazdy. 

Reklama

Stracił panowanie nad autem i rozbił je o drzewo

Policjanci kontynuowali pościg, który zakończył się po około 15 km, w Krakowie, kiedy to kierowca BMW utracił panowanie nad kierowanym pojazdem i wjechał w drzewo. Mężczyzna wówczas porzucił pojazd i próbował uciekać pieszo, został jednak szybko zatrzymany.

Kierowcą BMW okazał się 35-latek z powiatu radomskiego. Tester narkotykowy wykazał, że był on pod wpływem środków odurzających. W jego aucie policjanci znaleźli też śladowe ilości marihuany. Mężczyźnie policjanci zatrzymali prawo jazdy, została mu też pobrana krew do badań celem potwierdzenia zawartości narkotyków w organizmie.

Poważne zarzuty za ucieczkę. To może być pięć lat więzienia

35-latek trafił do aresztu, a kolejnego dnia usłyszał zarzuty posiadania narkotyków i niezatrzymania się do kontroli drogowej, za co grozi mu do 5 lat więzienia. Odpowie on też za wszystkie popełnione wykroczenia w ruchu drogowym i straci prawo jazdy. W przypadku uzyskania pozytywnego wyniku na obecność narkotyków w organizmie mężczyzna usłyszy kolejny zarzut prowadzenia pojazdu pod działaniem środków odurzających.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ucieczka przed policją | pościg | policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy