Nowa metoda kradzieży „na głośnik”. Dzięki niej uruchomią prawie każdy pojazd
Złodzieje nie próżnują i wciąż wymyślają kolejne metody łamania samochodowych zabezpieczeń. O ich bezgranicznej kreatywności przekonał się niedawno brytyjski specjalista do spraw cyberbezpieczeństwa motoryzacyjnego, który stracił swój własny pojazd tzw. „metodą na głośnik”.
Spis treści:
Niedawno opisywaliśmy nową metodę kradzieży samochodów, polegającą na wycinaniu fragmentu karoserii. W ten inwazyjny sposób złodzieje dostawali się do systemów elektronicznych w pojeździe, dzięki czemu mogli niemal całkowicie wyłączyć jego systemy zabezpieczające.
Tytułowa metoda "na głośnik" w dużej mierze bazuje na podobnych założeniach. Szczegółowo opisał ją Ian Tabor - brytyjski specjalista do spraw cyberbezpieczeństwa motoryzacyjnego, który osobiście przekonał się o jej niechlubnej skuteczności.
Historia mężczyzny rozpoczęła się od - jak sam początkowo uważał - aktu wandalizmu, którego celem padła jego prywatna Toyota RAV4. Pewnego ranka Ian zauważył, że przedni zderzak pojazdu został niedbale wyłamany za zaczepów, a wtyczka przewodów reflektorów została wyszarpana na zewnątrz. O sytuacji poinformował w mediach społecznościowych.
Kiedy zaledwie dwa dni później jego samochód zniknął z miejsca parkingowego, zrozumiał, że padł ofiarą dobrze przemyślanej kradzieży. Nie czekając długo postanowił na własną rękę przyjrzeć się niecodziennej metodzie, a w sprawę zaangażował swojego dobrego przyjaciela - Kena Tindella. Tindell, który pełni funkcję dyrektora w firmie Canis Automotive Labs od dawna miał styczność z zabezpieczeniami informatycznymi w przemyśle motoryzacyjnym.