Nowość na polskich trasach

Nie trzeba było długo czekać, aby nowe Subaru Impreza STi N14 zawitało nad Wisłą. I to dosłownie - jest w Krakowie, w firmie Kuzaj Sport.

Egzemplarz, którym dysponuje Leszek Kuzaj, został zbudowany i przygotowany przez Tommi Makinen Racing w Finlandii, zgodnie z homologacją FIA. Od poprzedniego modelu, N-grupowej N12, czy jak kto woli Imprezy MY06 i MY07, różni się zasadniczo - nie tylko stylizacją, ale przede wszystkim nowatorskimi rozwiązaniami, których gołym okiem nie widać.

Karoseria - wszystko inne

Do wyglądu nowej, cywilnej Imprezy zdążyliśmy się już trochę przyzwyczaić. Ale wersja rajdowa to przecież inny świat. Wiele razy zastanawialiśmy się, jak Subaru poradzi sobie z budową samochodu rajdowego na bazie hatchbacka. Teraz widać, że udało im się całkiem nieźle - sylwetka, choć masywna, jest zgrabna, ale razi nieco brak tyłu.

Impreza N14 zbudowana jest na bazie seryjnego modelu STI MY08. Według homologacji wymiary są następujące: długość 4415 mm, szerokość 1795 mm, rozstaw kół przednich 1530 mm, tylnych 1540 mm, a odległość między osiami 2625 mm. Nowy model, choć nieco krótszy, jest szerszy od poprzednika.

Reklama

Uwagę zwraca całkowicie zmodyfikowana klatka bezpieczeństwa - rury są grubsze, jest ich więcej, a w tylnej części znajduje się dodatkowy pałąk. Impreza N14 pozbawiona jest płyty grodziowej, która w sedanie znajdowała się za tylnymi siedzeniami, oddzielając przestrzeń pasażerską od bagażnika.

W nowym Subaru trzeba było dodatkowo wzmocnić i usztywnić tylną część nadwozia. Fotele kierowcy i pilota mocowane są niżej niż w N12 i zostały przesunięte bardziej w kierunku środka karoserii. Wszystko za sprawą cofniętego jeszcze bardziej w kierunku kabiny silnika. Dzięki temu auto jest lepiej zbalansowane i ma bardzo nisko położony środek ciężkości.

Wrażenie robi również deska rozdzielcza, która w porównaniu z Imprezą N12 jest dużo szersza. Zgodnie z homologacją zegary są seryjne, ale w górnej części środkowej konsoli umieszczono duży, ciekłokrystaliczny, dotykowy ekran.

- To wyświetlacz komputera. Informuje o wszystkich parametrach samochodu. Dzięki temu nie trzeba już podpinać do niego laptopa. Wszystkie dane pokazują się na ekranie. To patent z nowej Imprezy WRC. Mamy do tego całą książkę - wyjaśnia Leszek Kuzaj.

Dodatkowe nowości to: duża wajcha od hamulca ręcznego (wygląda jak z WRC - wcześniej uchwyt ręcznego musiał być seryjny) oraz korektor siły hamowania. Tego we wcześniejszym modelu nie było. Według homologacji minimalna waga samochodu wynosi 1350 kg. Wiadomo jednak, że nowa Impreza jest nieco cięższa od modelu N12.

Zawieszenie Double Wishbone

Całkowicie nowe nadwozie wymusiło modyfikacje w układzie zawieszenia. Z przodu pozostała kolumna McPhersona, ale zmieniono punkty mocowania przednich wahaczy. Kielichy, w których znajdują się amortyzatory, umiejscowiono niżej i bliżej przedniej szyby. Jednak prawdziwą rewolucję mamy w tylnej osi. Po pierwsze, wahacze nie są mocowane do spodu karoserii, jak w N12, ale do specjalnej belki. Po otwarciu klapy bagażnika widać, że kielichy znajdują do bardzo nisko. System tylnego zawieszenia nazwano "Double Wishbone", co w wolnym tłumaczeniu oznacza "rozdwojone wahacze" - na każde koło wypada ich po pięć. Czyli razem jest ich aż dziesięć! Pozwala to każdemu z kół niezależnie reagować na nierówności i uderzenia oraz utrzymywać pionową pozycję. Z przodu i z tyłu zastosowano elementy łączące w postaci uniballi.

Bezpieczny bak paliwa zamontowany jest pod samochodem, dokładnie na linii tylnych drzwi, a nie między kołami, jak to było w starej Imprezie. Dostęp do niego jest bardzo łatwy - wystarczy otworzyć drzwi. Auto ma homologowane 18-calowe koła na asfalt, 15-calowe na szuter i 16-calowe na śnieg.

Silnik, skrzynia biegów - też zmiany

Pod maską Imprezy N14 drzemie dobrze znany, dwulitrowy, turbodoładowany silnik. Turbina jest nowa, ale wiadomo o niej tylko tyle, że ma podwójne łopatki o zmiennej geometrii, a jej producentem jest firma IHI. Według danych przekazanych przez Prodrive moc silnika wynosi ok. 270 KM, a moment obrotowy to 560 Nm.

- Nie prowadziliśmy jeszcze dokładnych pomiarów, ale czuć, że nowa Impreza jest szybsza. Charakterystyka momentu jest jeszcze bardziej płaska, a moc dostępna w większym zakresie prędkości obrotowych. Silnik można kręcić znacznie wyżej niż w N12 - dzieli się swoimi spostrzeżeniami właściciel samochodu.

Zaglądając do komory silnika, można się naprawdę zdziwić - motor jest osadzony znacznie niżej, niż sugeruje to wygląd auta z zamkniętą maską. Za przednimi lampami jest więcej przestrzeni, bo większość elementów przesunięto do tyłu. Nawet pompę ABS-u, w której znajduje się sterownik dyferencjału, umieszczono w kabinie pod deską rozdzielczą. Intercooler jest szerszy, większy i umieszczony dość blisko przedniej szyby. Wlot powietrza jest ogromny, ale co ciekawe, osadzony bardziej w kierunku klapy. Nie ma charakterystycznego daszka i nie wystaje tak jak w N12.

Dyferencjały pozostały te same. Zmieniły się jednak przełożenia centralnego dyfra oraz mocowanie tylnego. Skrzynia biegów to nadal 5-biegowa kłówka. Jej główne przełożenie pozostało identyczne jak w modelu N12.

Hamulce jak brzytwa, ale te same

W układzie hamulcowym wielkich zmian nie ma. Z przodu znajduje się układ tarcz pływających o rozmiarach 355 mm na asfalt, 295 mm na szuter. Zaciski są czterotłoczkowe. Z tyłu tarcze wyposażone w dwutłoczkowe zaciski mają taki sam rozmiar na asfalt i szuter - 285 mm.

Jak już wspomnieliśmy, nowością jest korektor siły hamowania umiejscowiony przy fotelu kierowcy oraz dźwignia hamulca ręcznego rodem z grupy A. - Nowa Impreza, podobnie jak jej poprzednik, hamuje rewelacyjnie. Moim zdaniem nawet efektywniej, dzięki temu, że jest lepiej wyważona. Korektor to duże ułatwienie - ocenia Leszek.

Mechanicy i inżynierowie z Kuzaj Sport przygotowali już rajdówkę do sezonu. Przede wszystkim istotne jest zawieszenie, bo auto przyszło na tzw. serii. Już niebawem do Krakowa trafi kolejny egzemplarz, a dwa następne spodziewane są w maju. Debiut pierwszej "N14-stki" nastąpi podczas Rajdu Krakowskiego.

WRC
Dowiedz się więcej na temat: Kraków | impreza | sport | auto | asfalt | leszek kuzaj | silnik | Subaru Impreza | nowość | kuzaj
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy