To nie żart - policja wystawia mandaty za brudne samochody

Czystość i higiena samochodu zasadniczo powinna być indywidualną sprawą każdego kierowcy. Tymczasem okazuje się, że za brudny samochód możemy dostać mandat. Niestety to nie żart i jeśli nie utrzymamy samochodu w odpowiednim stanie narażamy się na mandat nawet do 3 tysięcy złotych.

Zasadniczo nie znajdziemy w przepisach zapisu nakazującego nam regularnie myć i sprzątać auto. To ostatnie obowiązuje tylko w przypadku samochodów służących do przewozu osób, ale nie ma tu mowy o prywatnych samochodach. Obowiązku niby nie ma, ale w skrajnych przypadkach policja może wystawić nam surowy mandat. Już wyjaśniamy.

Mycie samochodu zimą to syzyfowa praca

Okres jesienno-zimowy, kiedy na zmianę pada deszcz i śnieg, na drogach zalega sporo soli drogowej, piasku, liści i innego brudu to czas kiedy trudno utrzymywać samochód w czystości. Zwłaszcza, że mycie samochodu na mrozie również może przysporzyć nam sporo problemów natury technicznej. Do rzadkości nie należą też sytuacje, kiedy wyjeżdżamy na drogę świeżo umytym samochodem, a po chwili zaczyna padać śnieg lub deszcz i cały nasz wysiłek idzie na marne. Czasem utrzymanie samochodu w czystości zimą to prawdziwa syzyfowa praca.

Reklama

Dlatego niektórzy kierowcy odpuszczają dbanie o czystość samochodu w okresie zimowym, żartobliwie kwitując to tekstem: "brud dobrze konserwuje". Jeśli jednak całkowicie zaniedbamy kwestię czystości naszego samochodu, możemy wzbudzić zainteresowanie policjantów - narazić się na mandat.

Mandat za brudną szybę, światła i tablice rejestracyjne

Wielu kierowców czytając to popuka się po czole i stwierdzi, że to wierutne bzdury. Wyjaśnienie może jednak nie być tak oczywiste jak się wydaje. Rzeczywiście stan czystości karoserii naszego samochodu właściwie nikogo nie powinien obchodzić i nie obchodzi. Nie chodzi o elementy nadwozia takie jak błotniki, maska czy drzwi, a o kluczowe elementy samochodu, które mają wpływ na bezpieczeństwo nasze, jak i postronnych uczestników ruchu drogowego - przednią szybę, która musi zapewniać odpowiednią widoczność kierowcy oraz światła, które muszą być widoczne dla innych uczestników ruchu drogowego. Ważne są również znaki identyfikacyjne pojazdu, czyli tablice rejestracyjne. To właśnie w tych trzech przypadkach, jeśli nie zadbamy o czystość narażamy się na mandaty.

Według art. 66, ustęp 1 i 5 prawa o ruchu drogowym:

Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego:

1. nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę; [...]

5. zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu;

Za niedopełnienie obowiązku utrzymania samochodu w odpowiednim stanie narażamy się na naganę lub grzywnę w wysokości od 20 do nawet 3000 zł. Z kolei brudne i nieczytelne tablice rejestracyjne to mandat w wysokości 100 zł. Raczej oczywiste jest, że policjanci kontrolujący tak brudny samochód nie zastosują kary z najwyższej półki przewidywanej przez przepisy, ale nawet kilkaset złotych mandatu w tym przypadku to niepotrzebny wydatek - przecież wystarczy jedynie dbać o czystość auta i raz na jakiś czas umyć szyby, światła i tablice rejestracyjne. Tym bardziej, że jazda z brudną szybą ograniczającą widoczność czy brudnymi światłami niewidocznymi dla innych kierowców to duże zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. 

Przepis ten ma również zastosowanie do przypadków kiedy samochód nie jest brudny, ale jest przykryty grubą warstwą śniegu lub ma zamarzniętą szybę. Jeśli więc nie chce ci się odśnieżać auta lub skrobać szyby, powinieneś pamiętać, że jeśli spotkasz policję na swojej drodze, możesz odjechać z mandatem.

Mandat za zaśmiecone wnętrze samochodu - nie dla wszystkich

Jak już wspominaliśmy w niektórych przypadkach ważny jest też porządek we wnętrzu samochodu. Dotyczy to co prawda tylko kierowców zawodowo zajmujących się przewozem osób - kierowców autobusów oraz taksówkarzy i przewoźników typu Bolt lub Uber. Ciąży na nich obowiązek utrzymania czystości i porządku w samochodzie, którym przewożą inne osoby. Mandat za bałagan w aucie jest tu dotkliwy, bo wynosi aż 1500 zł. Mówi o tym art. 117 par. 2 ustawy Kodeksu wykroczeń:

Art. 117. Niespełnianie obowiązków w zakresie utrzymania czystości i porządku:

§ 1. Kto, mając obowiązek utrzymania czystości i porządku w obrębie nieruchomości, nie wykonuje swoich obowiązków lub nie stosuje się do wskazań i nakazów wydanych przez właściwe organy w celu zabezpieczenia należytego stanu sanitarnego i zwalczania chorób zakaźnych, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.

§ 2. Tej samej karze podlega przewoźnik obowiązany do zapewnienia podróżnym odpowiednich warunków higieny, który nie utrzymuje środka transportu we właściwym stanie sanitarnym.

Nie zmienia to jednak faktu, że ze względów sanitarnych a także ze względów bezpieczeństwa o porządek w aucie powinni dbać również kierowcy prywatnych samochodów. Nikt nie lubi mieć przecież bałaganu w aucie, porozrzucanych, psujących się resztek jedzenia czy opakowań po fast foodach lub napojach, a luźno leżące przedmioty mogą przecież również doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji. Prostym przykładem może być tu butelka po napoju która spod siedzenia kierowcy wtoczy się pod pedał hamulca i zablokuje go, zapobiegając możliwości skorzystania z hamulców. Tego typu sytuacje również powinniśmy brać pod uwagę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mycie samochodu | myjnia samochodowa | przepisy drogowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy