Polscy mistrzowie parkowania. Policja pokazała zdjęcia

Nieprawidłowe parkowanie nie jest niestety rzadkim zjawiskiem, ale zwykle nie stwarza żadnego zagrożenia i jest najwyżej źródłem pewnych niedogodności dla innych uczestników ruchu. Z tego też powodu policja zwykle nie informuje o takich przypadkach w swoich komunikatach, bo są to sprawy zwyczajnie błahe. Od czasu do czasu jednak trafiają się prawdziwi mistrzowie parkowanie, którzy albo wykazali się sporą kreatywnością w nieprawidłowym parkowaniu samochodu, albo zaparkowali w sposób po prostu oburzający.

Przypadki nieprawidłowego parkowania to zwykle sytuacje, w których ktoś pozostawił samochód tuż za zakazem parkowania, zaparkował na chodniku zostawiając zbyt mało miejsca dla pieszych lub stanął na trawie. Najczęściej jednak kierowcy parkujący w sposób niedozwolony, zatrzymują się w pobliżu pojazdów zaparkowanych prawidłowo. Po prostu szukając wolnego miejsca i widząc, że wszystkie są zajęte, parkują tuż obok. Tym co wyróżnia "mistrzów parkowania", o których poinformowała niedawno warmińsko-mazurska policja, jest natomiast parkowanie w miejscach zupełnie nieoczywistych. W takich, koło których nikt inny nie parkuje i nic nie sugeruje, że parkowanie mogłoby być dozwolone.

Reklama

Mistrzowie parkowania na policyjnych zdjęciach

Wyjątkowo ciekawy przykład nieprawidłowego parkowania zaprezentował kierowca z pierwszego zdjęcia. Już sam kadr jest wyjątkowy - BMW serii 4 Cabrio na tle nisko zawieszonego słońca, stojące w wąskiej uliczce. Kadr jak z wakacji na południu Europy. Niestety kierowca ten po pierwsze stanął na zakazie parkowania, po drugie wjechał w uliczkę pod prąd, a po trzecie całkowicie zablokował przejazd.

Znacznie mniej malownicze, ale również całkiem ciekawe, jest kolejne zdjęcie. Kierowca Hondy CR-V nie powinien stawać w tym miejscu, ponieważ częściowo blokuje drogę dla rowerów. Na wypadek jednak, gdyby jakiś kierujący nie widział w tym nic złego, zarządca drogi ustawił w tym miejscu znak zakazujący parkowania. Ale i to nie pomogło.

Nikomu nie chciał chyba sprawiać problemu ten kierowca Mercedesa GLK, ponieważ na postój wybrał sobie miejsce, gdzie wolnej przestrzeni jest całkiem sporo. Niestety jak wynika ze znaku pod którym zaparkował, zablokował on ciąg pieszo-rowerowy. Teoretycznie mógłby podjechać kawałek dalej, żeby nikomu nie utrudniać ruchu, ale to też byłoby niezgodne z prawem. Parkując na chodniku można to robić wyłącznie przy krawędzi jezdni - nie można jeździć po chodniku, ani parkować w oddaleniu od drogi.

Kolejny przykład nieprawidłowego parkowania to kierowca ciężarówki, który nie tylko wjechał na chodnik, ale także na schody prowadzące do sklepu. Łatwo domyślić się, że był to dostawca, który przywiózł towar i musiał go sprawnie rozładować. Tacy kierowcy nie mają łatwego życia i często przepisowe zaparkowanie ciężarówki w pobliżu sklepu okazuje się niemożliwe, ale trudno usprawiedliwić postój w takim miejscu.

Na koniec przykład kierowcy, który co prawda zaparkował na wyznaczonym parkingu, ale zajął miejsce dla niepełnosprawnych. Takie zachowanie jest szczególnie oburzające, a do tego właściciel tego auta wpisał się w stereotyp, zgodnie z którym podobnym karygodnym zachowaniem wyróżniają się przede wszystkim kierowcy drogich i sportowych samochodów. Na zdjęciu widzimy Toyotę GR Yaris więc wyczynową wersję miejskiego hatchbacka, która niewiele ma wspólnego z cywilną odmianą. Mocno limitowany hot hatch, którego kupno graniczyło z cudem, ma pod maską 261 KM, które trafiają na wszystkie cztery koła.

Jaki mandat za nieprawidłowe parkowanie?

Wysokość mandatu za nieprawidłowe parkowanie zależy od tego, jakie konkretnie przepisy złamaliśmy. Najczęściej mandat jest niewielki i wynosi 100 zł oraz 1 punkt karny. Tyle otrzymamy za parkowanie:

  • za znakiem B-36 "zakaz zatrzymania pojazdu"
  • na chodniku
  • drodze dla rowerów, pasie ruchu dla rowerów lub śluzie rowerowej

Znacznie poważniejsze konsekwencje grożą za parkowanie na miejscu dla inwalidów. Wtedy mandat to 800 zł oraz 5 punktów karnych. Jeśli natomiast w celu zaparkowania będziemy jechać po chodniku (jak zrobił to kierowca Mercedesa), grozi nam 1500 zł oraz 8 punktów karnych. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy