Policjanci zaglądają do aut i mają jedno pytanie. Lepiej się nie pomyl
Większość kontroli drogowych kończy się wystawieniem mandatu (ewentualnie pouczeniem) oraz kontrolą dokumentów kierującego oraz pojazdu. Często przy okazji badana jest trzeźwość kierowcy. Nie każdy jednak wie, że policjant może także sprawdzić, czy kierujący wie, gdzie znajduje się obowiązkowe wyposażenie samochodu.

Spis treści:
Co może być podstawą kontroli drogowej?
Najczęstsze przyczyny kontroli drogowej to:
- tak zwane trzeźwe poranki, czyli akcje weryfikacji trzeźwości kierowców, podczas których losowi kierowcy zatrzymywani są w celu zmierzenia stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu,
- złamanie przepisów dotyczących limitu prędkości, czyli po prostu zbyt szybka jazda udokumentowana radarem przez policjanta drogówki,
- złamanie innych przepisów na oczach policjantów lub zarejestrowanych przez kamerę nieoznakowanego radiowozu albo policyjnego drona.
Podczas kontroli drogowej - bez względu na jej przyczynę - policjanci nie tylko karzą za dokonane wykroczenia, ale też mogą dokonać kontroli trzeźwości. Nie zawsze jednak na tym kończy się kontrola drogowa. Czasem policjanci - jeśli mają podejrzenia co do kierowcy lub pasażerów - dokonują przeszukania samochodu. By przeszukania dokonać, również wystarczy samo podejrzenie popełnienia wykroczenia lub przestępstwa.
Jakie jest obowiązkowe wyposażenie samochodu?
Zdarza się, że policjanci sprawdzają też stan techniczny samochodu, spisują jego przebieg oraz kontrolują wyposażenie auta pod względem obowiązkowego wyposażenia. A te, oprócz elementów zintegrowanych z konstrukcją samochodu, są dwa. Każdy samochód musi być wyposażony w:
- trójkąt ostrzegawczy,
- gaśnicę samochodową
Nie ma z kolei obowiązku wożenia apteczki samochodowej, co jednak nie oznacza, że nie warto jej mieć.
Kierowca musi widzieć, gdzie w aucie znajduje się gaśnica i trójkąt
Kierowca ma obowiązek nie tylko te elementy posiadać, ale też odpowiednio je przewozić. I wiedzieć, gdzie je przewozi. Jeśli gaśnica nie jest odpowiednio zamocowana, to może stwarzać zagrożenie dla pasażerów, np. podczas nagłego hamowania czy wypadku.
Nieodpowiednio przewożona gaśnica może sprawić, że policjant wystawi mandat w wysokości do 200 zł. Podstawą takiej grzywny jest używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim.
To jednak nie koniec, bo wachlarz możliwych podstaw do ukarania kierowcy jest większy. Brak gaśnicy w samochodzie lub niewiedza na temat tego, gdzie się ona znajduje (policjant nie będzie szukał gaśnicy podczas kontroli - jeśli kierowca nie będzie potrafił jej pokazać, policjant uzna, że w aucie jej nie ma), może skutkować grzywną w wysokości od 20 do nawet 3 tys. zł.
Wówczas podstawą do ukarania kierowcy taką kwotą jest opisany w kodeksie wykroczeń art. 97, mówiący o naruszeniu przepisów o bezpieczeństwie lub porządku w ruchu drogowym. Trzeba jednak pamiętać, że najwyższa kwota mandatu w tym przypadku pada niezwykle rzadko.