Ekologiczne rozwiązanie, a są problemy. Kierowcy mogą być wkurzeni
Miał ratować środowisko, a stał się koszmarem wielu właścicieli diesli. Układ recyrkulacji spalin EGR, obowiązkowy w silnikach spełniających normę Euro 6, regularnie psuje się i generuje horrendalne koszty napraw. Wymiana zaworu to nawet 3,5 tys. złotych, naprawa chłodnicy spalin kolejne 2,5 tys., a to dopiero początek listy wydatków. Najbardziej frustrujące jest to, że system zaprojektowany do redukcji emisji tlenków azotu sam staje się przyczyną większego zużycia paliwa i częstszych wizyt w warsztacie.

Spis treści:
Jak działa układ EGR w nowoczesnych dieslach?
Układ recyrkulacji spalin kieruje część gazów wydechowych z powrotem do komory spalania. Brzmi prosto, ale w praktyce to skomplikowany system składający się z elektronicznie sterowanego zaworu, chłodnicy spalin, sieci czujników temperatury i ciśnienia oraz precyzyjnej elektroniki sterującej. Mechanizm działania opiera się na obniżeniu temperatury spalania. Gdy do cylindrów trafia mieszanka świeżego powietrza z dodatkiem schłodzonych spalin, temperatura procesu spalania spada. To z kolei ogranicza powstawanie tlenków azotu, które powstają głównie podczas spalania w wysokich temperaturach.
W silnikach Euro 6 układ pracuje niemal stale podczas jazdy miejskiej i przy średnich obciążeniach. To właśnie wtedy powstaje najwięcej problemów - częsta praca w nieoptymalnych warunkach prowadzi do szybkiego zanieczyszczenia całego systemu.
Dlaczego norma Euro 6 skomplikowała sprawę?
Wprowadzenie normy Euro 6 w 2014 roku wymusiło na producentach radykalne zmiany w konstrukcji układów oczyszczania spalin. Limity emisji tlenków azotu spadły o 80 procent względem normy Euro 5, co sprawiło, że prosty zawór EGR przestał wystarczać. Współczesne układy to już nie pojedynczy element, a rozbudowany system współpracujący z filtrem cząstek stałych DPF oraz układem selektywnej redukcji katalitycznej SCR. Każdy z tych elementów musi działać perfekcyjnie, by samochód spełniał normy emisji.
Paradoksalnie, im bardziej zaawansowana technologia, tym większe ryzyko awarii. Elektroniczne sterowanie, precyzyjne czujniki i delikatna chłodnica spalin są znacznie bardziej podatne na uszkodzenia niż proste rozwiązania mechaniczne stosowane dekadę temu.
Typowe objawy problemów z układem EGR
Pierwsze symptomy kłopotów z EGR są często bagatelizowane przez kierowców. Delikatne szarpanie podczas przyspieszania czy minimalny spadek mocy to sygnały, że zawór zaczyna się zatykać. Z czasem problemy narastają.
Nierówna praca silnika na biegu jałowym to kolejny charakterystyczny objaw. Silnik może "falować", obroty skaczą, a w skrajnych przypadkach jednostka gaśnie na postojach. To efekt nieprawidłowego dozowania spalin do komory spalania.
Czarny dym z rury wydechowej podczas przyspieszania wskazuje na nadmiar sadzy w spalinach. Zatkany lub uszkodzony EGR nie może prawidłowo regulować składu mieszanki, co prowadzi do niecałkowitego spalania paliwa.
Zapalenie się kontrolki "Check Engine" to sygnał, że sterownik silnika wykrył poważny problem. W tym momencie zwlekanie z diagnostyką może tylko pogorszyć sytuację i zwiększyć koszty naprawy.
Ile kosztuje naprawa układu recyrkulacji spalin?
Najprostsza opcja to czyszczenie zaworu i kanałów dolotowych. W warsztacie zapłacimy za to 300-800 złotych, ale sukces nie jest gwarantowany - jeśli zawór jest mechanicznie uszkodzony, czyszczenie nie pomoże. Wymiana zaworu EGR to wydatek rzędu 800-3500 złotych za samą część, w zależności czy wybierzemy zamiennik czy oryginalny element. Do tego dochodzi robocizna - kolejne 300-700 złotych. W niektórych modelach dostęp do zaworu jest utrudniony, co dodatkowo podnosi koszty.
Awaria chłodnicy spalin też przysporzy wydatków. Sama chłodnica kosztuje 900-2500 złotych, a jej wymiana to skomplikowana operacja wyceniana na 400-900 złotych. Często przy okazji trzeba wymienić płyn chłodzący i sprawdzić szczelność całego układu.
Uszkodzone czujniki to z pozoru drobny wydatek - 150-600 złotych za sztukę. Problem w tym, że w układzie Euro 6 jest ich kilka, a diagnozowanie, który dokładnie szwankuje, bywa czasochłonne i kosztowne.
Jak przedłużyć żywotność układu EGR?
Najskuteczniejszą metodą profilaktyki jest regularna jazda w trasie. Podczas jazdy autostradowej silnik osiąga optymalną temperaturę pracy, co sprzyja wypalaniu nagaru z układu. Wystarczy raz w tygodniu przejechać 30-50 kilometrów w trasie, by znacząco zmniejszyć ryzyko zatykania się EGR.
Także regularna wymiana oleju silnikowego to podstawa. Zużyty olej zwiększa ilość sadzy w spalinach, która następnie zatyka układ recyrkulacji. W autach jeżdżących głównie po mieście warto skrócić interwały wymiany o 20-30 procent względem zaleceń producenta. Profilaktyczne czyszczenie układu co 50-80 tysięcy kilometrów może uchronić przed poważną awarią. Koszt takiego zabiegu to 300-500 złotych - ułamek ceny nowego zaworu.