Nowe tablice rejestracyjne i badania, ale z rewolucji skorzysta tylko garstka
Specjalne tablice rejestracyjne i możliwość poruszania się po drogach publicznych po ściśle określonych trasach wyznaczonych przez organizatora imprezy. Do tego odbiegające od standardowych badania techniczne co do zgodności z warunkami technicznymi oraz wymóg prowadzenia pojazdu po drodze publicznej przez osobę z odpowiedną licencją sportową. Takie są ramowe założenia projektu, który w szerszej perspektywie pozwoli uporządkować przepisy dotyczące poruszania się po drogach publicznych aut przystosowanych do sportu.
Znamy już więcej szczegółów dotyczących zapowiadanego w ostatnim czasie przez ministra Andrzeja Adamczyka wprowadzenia specjalnych tablic rejestracyjnych dla samochodów przystosowanych do sportu. Ministerstwo Infrastruktury - w ścisłej współpracy z Polskim Związkiem Motorowym - bierze się właśnie za porządkowanie świata rajdów samochodowych, które przez wiele lat funkcjonowały w Polsce na granicy prawa, wyłącznie dzięki dobrej woli diagnostów. Ci przymykali oko na - stojące w sprzeczności przepisami - przeróbki.
Znalezienie rozwiązania, które zadowalałoby wszystkich zainteresowanych nie jest łatwe, ale trzeba przyznać, że sama próba uporządkowania zaniedbywanego przez lata poletka zasługuje na duże słowa uznania.
Projekt kompleksowych regulacji porządkujący świat sportów motorowych w Polsce trafił już do Sejmu. 24 maja skierowano go do pierwszego czytania w Komisjach Infrastruktury, Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
Chodzi o możliwość czasowego dopuszczenia do poruszania się po drogach publicznych samochodów przerobionych na potrzeby sportu motorowego, tak by w czasie trwania rajdu auta, które nie spełniają warunków technicznych dla "cywilnych" pojazdów w pełni legalnie mogły poruszać się po drogach dojazdowych do odcinków specjalnych o własnych siłach, bez korzystania z lawety.
Proponowane zmiany obejmują szereg nowości, jak chociażby wymóg prowadzenia samochodu "przeznaczonego do zawodów sportowych" (z książką samochodu sportowego) wyłącznie przez osoby posiadające odpowiednią licencję sportową. W początkowym okresie obowiązywania nowych przepisów honorowane będą wyłącznie polskie licencje PZM.
By czasowo dopuścić do ruchu po publicznych drogach przerobione do sportów samochody, ustawodawca proponuje nałożenie nowych obowiązków na organizatorów imprez sportowych. W Prawie o ruchu drogowym pojawić ma się np. obowiązek wyznaczenia przebiegu trasy imprezy oraz dróg umożliwiających dojazd do poszczególnych etapów imprezy, po których będą poruszać się samochody osobowe przeznaczone do zawodów sportowych biorące udział w imprezie.
W proponowanym brzmieniu art. 65p Prawa o ruchu drogowym określono, że poruszanie się pojazdów przerobionych do sportu w ruchu drogowym będzie możliwe jedynie na trasach dojazdowych do odcinków specjalnych rajdów, w trakcie ich trwania. Organizatorami takich imprez może być polski związek sportowy w rozumieniu ustawy o sporcie (np. PZM) lub inny związek sportowy właściwy dla sportów motorowych. W przypadku poruszania się "rajdówką" po drogach innych niż drogi umożliwiające dojazd do poszczególnych etapów imprezy lub też poza okresem trwania imprezy, przewidziano sankcję w postaci obligatoryjnego usunięcia pojazdu z drogi na koszt właściciela.
Jak poinformował Interię Szymon Huptyś - rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury - samochód osobowy przeznaczony do zawodów sportowych będzie podlegał badaniu co do zgodności z warunkami technicznymi, które będzie przeprowadzane w stacji kontroli pojazdów. Nie będzie to więc klasyczne badanie techniczne, jakie dotyczy aut "cywilnych".
Na ten moment wiadomo już, że do jego zaliczenia potrzebna będzie aktualna książka samochodu sportowego, a samo badanie wykonywane będzie corocznie.
Rozwiązanie w postaci badań co do zgodności z warunkami technicznymi umożliwi diagnoście sprawdzenie "wyłącznie koniecznych elementów (zespołów) i wymagań technicznych dla samochodu osobowego przeznaczonego do zawodów sportowych".
Warunki, jakie będzie musiał spełniać poruszający się po drogach publicznych (na odcinku dojazdowym) samochód sportowy określa proponowany przez autorów projektu art. 65q Prawa o ruchu drogowym. Zgodnie z nim pojazd:
- spełniać musi wymagania regulaminów wydanych przez polski związek sportowy, czego potwierdzeniem będzie posiadanie przez pojazd aktualnej książki samochodu sportowego,
- uzyskać pozytywny wynik nowego badania co do zgodności z warunkami technicznymi, wykonanego w podstawowej albo w okręgowej stacji kontroli pojazdów, do którego będzie konieczne przedłożenie książki samochodu sportowego,
- być czasowo zarejestrowanym (w oparciu o nowo powstałą procedurę),
- zaliczyć kontrolę techniczną u kontrolerów (sędziów technicznych) organizatora imprezy.
Punkt trzeci odnosi się do - projektowanego art. 74 ust. 2ca ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym, który dopuszczać ma możliwość rejestracji czasowej samochodów osobowych przeznaczonych do zawodów sportowych w celu "dopuszczenia ich do ruchu drogowego na czas trwania imprez na wyznaczonych drogach umożliwiających dojazd do poszczególnych odcinków specjalnych".
W proponowanym kształcie przepisów czytamy, że "czasowej rejestracji dokonuje się na okres wynikający z następnego terminu badania co do zgodności z warunkami technicznymi, wskazanego w zaświadczeniu o przeprowadzonym badaniu, na podstawie którego dokonuje się rejestracji".
Czasowej rejestracji samochodu osobowego dokonywać będzie "starosta właściwy miejscowo, na wniosek właściciela pojazdu", co skutkować ma uzyskaniem pozwolenia czasowego oraz zalegalizowanych tablic rejestracyjnych. Ich wyróżnienie od innych tablic w postaci odrębnego koloru tła zostanie określone w aktach wykonawczych.
Tłumacząc z urzędowego na nasz - samochód przeznaczony do zawodów sportowych nie będzie podlegał corocznemu obowiązkowemu badaniu technicznemu, ale zamiast tego - każdego roku - diagnosta wykonywać ma badanie co do zgodności z warunkami technicznymi. Właściciel takiego pojazdu - raz w roku - będzie też musiał udać się do wydziału komunikacji by "czasowo" zarejestrować go na kolejnych dwanaście miesięcy.
Ministerstwo Infrastruktury chce monitorować działanie nowych przepisów przez kolejnych pięć lat, by - docelowo - rozszerzyć je również na inne kategorie pojazdów, jak chociażby - przystosowane do rajdów - motocykle i samochody ciężarowe.
Twórcy nowych przepisów planują ich ewaluację, w zależności od efektów projektu. Co roku po jego wprowadzeniu, przez kolejnych pięć lat, Ministerstwo Infrastruktury chce zbierać informacje od:
- organów odpowiedzialnych za utrzymanie bezpieczeństwa w ruchu po drogach publicznych (Policja, Inspekcja Transportu Drogowego itp.),
- organizatorów imprez,
- organów samorządowych, na których terenie takie imprezy mają miejsce.
Gdy analiza podjętych działań dowiedzie, że nie wpłynęły one na pogorszenie poziomu bezpieczeństwa, proponowane rozwiązania rozszerzone zostaną też na inne grupy pojazdów. Termin wprowadzenia w życie proponowanych rozwiązań pozostaje zagadką i zależy od tempa pracy nad projektem w parlamencie. Można jednak zakładać, że nowe przepisy mogłyby zacząć obowiązywać już w przyszłym roku.
***