Najdziwniejsze przepisy drogowe. Mandat za zimny łokieć i otwartą szybę
Chociaż główne przepisy regulujące ruch samochodowy są zwykle niezależne od kraju, to w wielu państwach obowiązuje szereg zasad, które można uznać za nieco dziwne. Nie zmienia to jednak faktu, że są to reguły obowiązujące i często nie są martwym prawem, dlatego warto je znać. Przyjrzymy się dziwnym i rzadkim przepisom drogowym obowiązującym w Europie.

Spis treści:
Europejskie przepisy drogowe potrafią zaskoczyć nawet doświadczonych kierowców. Od przymusowej licytacji samochodu, przez możliwość opłacenia mandatu w kiosku z tytoniem, aż po rabaty za szybkie uregulowanie kary - w różnych krajach obowiązują czasem bardzo osobliwe regulacje.
Mandat za "zimny łokieć" we Włoszech
Włochy to kraj chętnie odwiedzany przez turystów z Polski, szczególnie w sezonie letnim. Tymczasem w kraju tym obowiązuje szereg przepisów, które można uznać za co najmniej dziwne.
Np. pozostawienie otwartego okna w zaparkowanym aucie może zostać uznane przez policjanta za "zachęcenie do kradzieży", a mandat za takie wykroczenie wynosi od 42 do 173 euro, czyli naprawdę sporo.
Włoska prasa przypomina również, że teoretycznie można zostać ukaranym za tzw. "zimny łokieć", czyli wystawienie łokcia przez otwarte okno. Takie zachowanie możne zostać zinterpretowane jako potencjalnie niebezpieczne i ukarane mandatem w wysokości od 85 do 338 euro, chociaż raczej będzie to dolna granica widełek.
We Włoszech, podobnie jak w Polsce, nie wolno zostawiać auta z włączonym silnikiem, co wyklucza chłodzenie nagrzane wnętrza na postoju. Za złamanie tego przepisu grozi mandat od 216 do 432 euro.
W Italii nie wolno również myć auta na ulicy (mandat od 105 do 422 euro), a w niektórych miastach prowadzić z nagim torsem (nawet 500 euro). Co ciekawe, włoskie przepisy zakładają również karania za nieuzasadnione używanie sygnału dźwiękowego, za co mandat wynosi 168 euro.
Z kolei piesi powinni pamiętać, że przechodzenie przez ulicę po skosie, a nie prostopadle można dostać mandat w wysokości od 26 do 102 euro.
Jak widać, Włosi dziwnych przepisów mają bez liku, ale chyba każdy wie, że nie tylko włoscy kierowcy, ale i policjanci mają do nich bardzo luźne podejście. Powiedźcie np. mieszkańcowi południa Włoch, że nieuzasadnione używanie klaksonu jest karalne...
Podatek od "niebieskiego światła" w Austrii
Austriacki "podatek od niebieskiego światła" nakładany jest w przypadku niepotrzebnego wezwania policji na miejsce kolizji. Opłata w wysokości 36 euro nakładana jest wtedy, gdy kierowcy wezwą na miejsce kolizji policję, mimo możliwości samodzielnej wymiany danych.
Austriackie przepisy nie przewidują też taryfy ulgowej dla kierowców jeżdżących bez winiety - kara zastępcza wynosi aż 120 euro, a jej nieuiszczenie grozi grzywną od 300 do 3000 euro.
110 km/h w deszczu i opłacenie mandatu za parkowanie w kiosku we Francji
We Francji z kolei osobliwa jest możliwość opłacenia mandatu za nieprawidłowe parkowanie bezpośrednio w tak zwanym kiosku z tytoniem (Bureau de tabac), gdzie otrzymują stosowne potwierdzenie. Co ciekawe, późniejsza płatność wiąże się z wyższą karą.
Francuskie przepisy przewidują również specjalne ograniczenia prędkości w czasie deszczu - na drogach szybkiego ruchu limit spada ze 110 do 100 km/h, a na autostradach ze 130 do 110 km/h.
Mandat uzależniony od dochodów w Szwajcarii
Kierowcy poruszający się po Szwajcarii muszą mieć się na baczności, bo tamtejsza policja nakłada mandaty, których wysokość powiązana jest z dochodami - im więcej zarabiamy, tym wyższy mandat zostanie nałożony.
W przypadku znacznego przekroczenia prędkości grozi dodatkowo co najmniej rok więzienia i konfiskata pojazdu. Za pirata drogowego uznawany jest między innymi kierowca przekraczający dozwoloną prędkość o 70 km/h w strefie tempo-30 lub o ponad 80 km/h na autostradzie.
Rabat na mandat w Hiszpanii
Niespotykane rozwiązanie dotyczące płatności za mandaty obowiązuje w Hiszpanii, gdzie kierowcy mogą liczyć na 50-procentowy rabat przy opłaceniu mandatu w ciągu 20 dni.
Hiszpańskie przepisy wymagają też posiadania dwóch trójkątów ostrzegawczych w każdym pojeździe, co dotyczy również samochodów wypożyczonych - od 2026 roku zamiast trójkąta obowiązkowa będzie natomiast błyskowa lampa ostrzegawcza.
Parkowanie w Grecji
W Grecji z kolei kierowcy muszą zwracać szczególną uwagę na znaki zakazu parkowania - te z jedną pionową linią pośrodku obowiązują w miesiącach nieparzystych, a z dwiema liniami w parzystych.
Dodatkowo, greckie mandaty podwajają swoją wartość, jeśli nie zostaną opłacone w ciągu dziesięciu dni. Na koniec można wspomnieć o brytyjskiej osobliwości - mandat za nieprawidłowe parkowanie jest ważny tylko wtedy, gdy został wystawiony przez kontrolera w przepisowym umundurowaniu, łącznie z obowiązkowym nakryciem głowy.