Nie widzisz przed rondem znaku A-7? To pułapka na niedoświadczonych kierowców
Polscy kierowcy nie zawsze dobrze znają wszystkie zasady poruszania się po rondach, ale przynajmniej co do jednego nie mają zwykle wątpliwości - kto ma na nich pierwszeństwo. I to może ich zgubić, ponieważ zasady tym rządzące są inne, niż się wielu osobom wydaje. Wszystko przez znak A-7.
Przyzwyczajeni jesteśmy, że przed rondami znajdują się właściwie zawsze, umieszczone na tym samym słupie, dwa znaki:
- C-12 - informuje o ruchu okrężnym
- A-7 - informuje o konieczności ustąpienia pierwszeństwa
Właśnie na obecność tego drugiego, wielu kierowców nie zwraca uwagi, a zamienia on wszystko.
Widząc przed sobą znaki C-12 oraz A7, kierowca wjeżdżający na rondo wie, że musi ustąpić pierwszeństwa wszystkim pojazdom, które już znajdują się na obwiedni ronda. Natomiast po wjechaniu na nią, ma pierwszeństwo przed tymi, którzy dopiero chcą na rondo wjechać.
Również tramwaj wjeżdżający na tak oznakowane rondo, choć w wielu sytuacjach ma on uprzywilejowaną pozycję względem samochodów, musi ustąpić pierwszeństwa pojazdom już znajdującym się na tym rondzie.
Zdarzają się jednak sytuacje, w których kwestie pierwszeństwa wyglądają zupełnie inaczej.
Rozporządzenie zgodnie z którym nie można stosować znaku C-12 "ruch okrężny" bez znaku A-7 "ustąp pierwszeństwa" weszło w życie w 2003 roku. Nie znaczy to, że nie znajdziemy już w Polsce miejsc, w których oznakowanie ustawiane było wcześniej i nie musiało być dostosowane do tej zasady.
Jeśli przed rondem pojawi się znak C-12 informujący o ruchu okrężnym, ale nie ustawiono przed nim znaku A-7 "ustąp pierwszeństwa" to jest to skrzyżowanie dróg równorzędnych. Oznacza to, że panuje na nich tak zwana zasada prawej ręki, czyli pierwszeństwo mają kierowcy, znajdujący się po naszej prawej stronie. W przypadku ronda, są to kierowcy dopiero wjeżdżający na skrzyżowanie. Jest to nieintuicyjne, ponieważ kierujący automatycznie zakładają, że skoro już są na rondzie, a ktoś dopiero na nie wjeżdża, to oni mają pierwszeństwo. Stąd powszechne stosowanie znaku A-7 przed rondami.
Wielu kierowców przyzwyczajonych do obligatoryjnego znaku "ustąp pierwszeństwa", nie zwraca uwagi na pojazdy, dopiero wjeżdżające na obwiednię. Tymczasem, jeśli trafimy na jedno z rond stanowiących wyjątek, może dojść do kolizji. To jeden z przykładów, dlaczego nie warto jeździć na pamięć.
***