"Mam prawo jazdy, a dostałem 1500 zł za jego brak". To wcale nie błąd policji
Czy można posiadać prawo jazdy, a mimo tego otrzymać mandat za jazdę bez uprawnień? Okazuje się, że tak i wcale nie jest to żaden paradoks czy błąd w obowiązującym prawie.

Spis treści:
Od razu wyjaśnijmy, że nie chodzi to o mandat za brak prawa jazdy przy sobie. Od kilku już lat kierowcy w Polsce nie muszą wozić ze sobą żadnych dokumentów, a wszystkie dane kontrolowanej osoby policja wyszukuje w bazach danych. Za brak blankietu nic więc nam nie grozi.
Brak prawa jazdy i brak uprawnień - na czym polega różnica?
Różnica między brakiem prawa jazdy a brakiem uprawnień jest poważna i kluczowa, ale trzymając się potocznych określeń, wiele osób może odnieść wrażenie, że mówimy o tym samym. Nic bardziej mylnego.
Wyjaśnijmy więc, że mandat za brak prawa jazdy otrzymuje kierowca, który nigdy nie zdał egzaminu na prawo jazdy, lub taki, który prawo jazdy posiadał, ale utracił je na skutek swoich przewin. Tę kwestię reguluje art. 94 Kodeksu wykroczeń.
Z kolei kiedy kierujący posiada na przykład prawo jazdy kategorii B, ale prowadzi pojazd o DMC 4,5 t, mówimy o braku uprawnień. Ma on prawo, by legalnie prowadzić pojazdy, ale brak mu odpowiednich uprawnień wymaganych w przypadku tego konkretnego pojazdu.
Jaki mandat za brak uprawnień do prowadzenia pojazdu?
Przed długie lata kary dla kierowców bez stosownych uprawnień były stosunkowo niewielkie i groził za to mandat do 500 zł. Jednak wraz ze zmianą taryfikatora mandatów od 1 stycznia 2022 roku, sankcje wyraźnie się zaostrzyły.
Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd mechaniczny, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 złotych.
Warto zwrócić tu uwagę na określenie o grzywnie "nie niższej" niż 1500 zł. Oznacza to, że policjant może wystawić znacznie większy mandat. Co więcej, sprawa trafia do sądu, który może podnieść wysokość kary nawet do 30 tys. zł. Do tego trzeba się jeszcze liczyć z zatrzymaniem dotychczasowych uprawnień, ponieważ z kodeksu wykroczeń wynika automatyczny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Policjanci zatrzymują uprawnienia już w czasie kontroli drogowej, a o dalszym losie decyduje sąd. Zakaz prowadzenia pojazdów orzekany za wykroczenie trwa minimum 6 miesięcy, a maksymalnie 3 lata.
Co grozi za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów?
Jeśli ukarany przez sąd kierowca, wobec którego orzeczono zakaz prowadzenia pojazdów, wsiądzie za kierownicę i zostanie zatrzymany przez policję, popełnia przestępstwo. Jakiś czas temu przepisy zmieniły kategoryzację tego przewinienia. Grozi za to nawet 5 lat więzienia, o czym stanowi art. 244 Kodeksu karnego:
Kto nie stosuje się do orzeczonego przez sąd zakazu zajmowania stanowiska, wykonywania zawodu, prowadzenia działalności, wykonywania czynności wymagających zezwolenia (...), prowadzenia pojazdów (...) albo nie wykonuje zarządzenia sądu o ogłoszeniu orzeczenia w sposób w nim przewidziany, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.