Ile można jechać za znakiem E17a? Niektórzy się dziwią

Ograniczenia prędkości to najbardziej podstawowe i najłatwiejsze do zrozumienia znaki. Jednak nie tylko one wskazują, jak szybko możemy poruszać się na danym odcinku drogi. Z takimi mniej oczywistymi ograniczeniami prędkości kierowcy mają już większe problemy, czego doskonałym przykładem jest znak E-17a, mylony ze znakiem D-42. Taka pomyłka może prowadzić do poważnych konsekwencji i bynajmniej nie chodzi o mandat za prędkość.

Zielony znak czyli E-17a informuje tylko o nazwie danej miejscowości. Dopiero umieszczony pod nią znak D-42 nakłada na nas ograniczenie prędkości
Zielony znak czyli E-17a informuje tylko o nazwie danej miejscowości. Dopiero umieszczony pod nią znak D-42 nakłada na nas ograniczenie prędkościStanislaw BielskiEast News

Na czym polega problem ze znakiem E-17a? To charakterystyczna tablica z nazwą miejscowości, a wjechanie do miejscowości kojarzy się jednoznacznie - to teren zabudowany. Tymczasem to błędna interpretacja.

Ile wynosi limit prędkości za znakiem E-17a?

Wyjaśnijmy więc, że znak E-17a co prawda informuje nas o tym, do jakiej miejscowości wjeżdżamy, ale nie wpływa w żaden sposób na obowiązujące przepisy. Nie jest to bowiem początek terenu zabudowanego. Dopiero znak D-42 (stosowany łącznie lub zupełnie osobno) na to wskazuje.

Ograniczenie prędkości za znakiem E-17a wynosi więc tyle, ile wynosiło przed nim. Chyba, że pod nim umieszczono klasyczny znak informujący o ograniczeniu prędkości. To pułapka dla nieznających dobrze przepisów kierowców. W takim przypadku, ograniczenie takie obowiązuje na terenie całej miejscowości, a nie tylko do pierwszego skrzyżowania.

Ile wynosi mandat za znakiem E-17a?

Skoro sam znak E-17a nie obniża dopuszczalnego limitu prędkości, to nie wiąże się on z żadnym mandatem. Jeśli więc trzymaliśmy się wcześniejszego ograniczenia prędkości, nic nam nie grozi. Chyba, że źle rozumiemy omawiany znak.

Wyobraźcie sobie sytuację, że nieoduczony kierowca mija znak E-17a i dostrzega patrol policji. Jedzie na przykład 85 km/h (przy limicie 90 km/h), ale przekonany, że za wspomnianym znakiem może jechać najwyżej 50 km/h, gwałtownie hamuje. Co się wtedy dzieje? Bardzo możliwe, że policjanci zaśmieją się na widok przewrażliwionego kierowcy. Ale mogą także zacząć podejrzewać, że kierowca ma coś na sumieniu i stąd nerwowa reakcja na ich widok. Mogą wtedy zatrzymać kierowcę, aby wyjaśnić powód jego nerwowego zachowania - sprawdzić dokładnie dokumenty, stan pojazdu, a także co kierowca przewozi.

Może również dojść do sytuacji, w której hamując gwałtownie na widok znaku E-17a, zaskoczymy tym kierowcę za nami, który nie będzie widział żadnego powodu do hamowania. Jego obowiązkiem jest oczywiście zawsze zachować bezpieczny odstęp, ale pamiętajmy o poniższym zapisie kodeksu wykroczeń:

Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany.

Nagłe hamowanie bez powodu może być poczytane, jeśli nie za stwarzanie zagrożenia (bo i taki wariant jest możliwy), to właśnie za utrudnianie ruchu innym. To zaś może skończyć się mandatem na 500 zł.

Zielone znaki kierunku i miejscowości - co oznaczają?

Wyjaśnijmy jeszcze przy okazji rozróżnienie oraz rolę zielonych znaków z nazwami miejscowości:

  • tablice przeddrogowskazowe,
  • tablice kierunkowe,
  • drogowskazy,
  • numery dróg,
  • informacje o obiektach i atrakcjach turystycznych.

Zadaniem tych znaków jest ułatwienie kierowcy dotarcie do zamierzonego celu, a mogą mieć kształt prostokąta lub strzałki.

Eksperci mówią, jak powinna wyglądać Strefa Czystego Transportu w KrakowieINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas