Dostają mandat za uprzejmość na drodze. Łamią przepisy w dobrej wierze
Stare porzekadło mówi, że "na drogach wystarczy miejsca dla wszystkich" - zarówno kierowców samochodów, autobusów, ciężarówek, rowerzystów, motocyklistów, jak i rolników. Okazuje się jednak, że nadmierna uprzejmość, szczególnie ze strony kierujących pojazdami samochodowymi, może zakończyć się mandatem karnym.

W skrócie
- Nadmierna uprzejmość kierowców pojazdów samochodowych może skutkować mandatem za wjechanie na pobocze oddzielone linią ciągłą.
- Polskie przepisy drogowe zabraniają przekraczania linii ciągłej i jazdy po wyodrębnionym poboczu, nawet jeśli celem jest ułatwienie wyprzedzania innym uczestnikom ruchu.
- Mandaty za tego typu wykroczenia są wystawiane sporadycznie, ale policjanci mają taką możliwość.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Żniwa trwają w najlepsze, a rolnicy bardzo często muszą wyjeżdżać na drogi gminne, powiatowe, wojewódzkie czy krajowe. Kierowcy ciągników rolniczych dobrze wiedzą, że bywają zawalidrogami, dlatego chętnie zjeżdżają na pobocze, aby ułatwić wyprzedzanie i tym samym nie tworzyć zatorów. Czy ta grupa pojazdów również nie może przekraczać znaku P-7b, czyli linii ciągłej krawędziowej, za co ustawodawca przewidział mandat karny w wysokości 100 zł oraz 1 punkt karny? Odpowiedzi należy szukać w obowiązujących przepisach.
Na każdym kroku namawiają do życzliwości na drodze. Zjeżdżając na pobocze narażasz się na mandat
Rolnicy zdają sobie sprawę, że ich pojazdy - szczególnie podczas żniw - przyczyniają się do powstawania korków, co dodatkowo potęgowane jest przez wzmożony ruch związany z sezonem urlopowym. Aby ułatwić wyprzedzanie pozostałym kierowcom, zjeżdżają ciągnikiem rolniczym lub kombajnem maksymalnie do pobocza, by umożliwić wykonanie manewru wyprzedzania.
Takie zachowanie jest zgodne z art. 24 ust. 1 pkt 2 Prawa o ruchu drogowym, który brzmi następująco: "kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest zobowiązany zjechać jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia wyprzedzania. Obowiązek ten dotyczy sytuacji, gdy inny pojazd zamierza go wyprzedzić".

Do złamania przepisów dochodzi na drogach z wyodrębnionym poboczem, które oznaczono linią ciągłą. Mowa o znaku P-7b, czyli linii krawędziowej ciągłej, która nie tylko wyznacza krawędź jezdni, ale jednocześnie oznacza zakaz wjazdu na pobocze kierującemu pojazdem samochodowym. Najważniejsze w kwestii przekraczania tej linii jest wyjaśnienie definicji pojazdu samochodowego, którym - zgodnie z art. 2 Prawo o ruchu drogowym - jest "pojazd silnikowy, którego konstrukcja umożliwia jazdę z prędkością przekraczającą 25 km/h, określenie to nie obejmuje ciągnika rolniczego".
Oznacza to, że na mandatem w wysokości 100 zł oraz 1 punktem karnym ukarani zostaną kierowcy pojazdów samochodowych (aut osobowych, dostawczych, autobusów, pojazdów ciężarowych czy motocykli), natomiast bezkarnie linie mogą przekraczać pojazdy nie spełniające definicji pojazdu samochodowego - w tym ciągniki rolnicze oraz pojazdy wolnobieżne.
Rolnik jadący ciągnikiem rolniczym nie zostanie ukarany. Policjanci niechętnie karzą za uprzejmość na drodze innych kierowców
Przepisy w tej kwestii nie pozostawiają złudzeń - tylko kierowcy pojazdów innych niż samochodowe - czyli m.in ciągników rolniczych czy pojazdów wolnobieżnych - mogą złamać znak P-7b i nie zostaną ukarani mandatem karnym. Taka luka w przepisach zrobiona została celowo, aby nie tamowali ruchu i maksymalnie mogli ułatwić innym kierującym wykonanie manewru wyprzedzania.
Wśród wielu kierowców naturalnym zachowaniem jest zjeżdżanie do krawędzi jezdni w celu umożliwienia wykonania wyprzedzania przez pojazdy szybsze. Zarówno na torze wyścigowym, jak i drodze publicznej, należy przyjąć zasadę, że jadący za nami kierowca powinien tak przygotować się do manewru, aby poradzić sobie z wolniejszym kierowcą bez konieczności spychania go z drogi czy łamania przepisów ruchu drogowego. Tendencja kierowców na całym świecie wskazuje jednak na to, że w stresujących sytuacjach nie tylko znacząco redukujemy prędkość, ale jednocześnie - w obawie przed trąbieniem czy obraźliwymi gestami - zjeżdżamy do skrajnej krawędzi jezdni.
Kierowcy pojazdów samochodowych muszą pamiętać, że najechanie lub przekroczenie linii krawędziowej ciągłej wiąże się z mandatem karnym w wysokości 100 zł oraz 1 punktem karnym.
Czy można wyprzedzić traktor na linii ciągłej?
Przede wszystkim należy wiedzieć, że sama linia ciągła nie zabrania wyprzedzania. Zakazuje ona jedynie jej przekraczania, więc jeśli kierowca pojazdu wolnobieżnego lub ciągnika rolniczego zjedzie częściowo na pobocze i zmieścimy się między nim a linią, to wyprzedzanie jest dozwolone.

Jeżeli jednak niezbędne będzie przekroczenie linii ciągłej, to wyprzedzanie jest zabronione i w przepisach nie ma żadnych wyjątków nawet dla pojazdów wolnobieżnych. Dodatkowo wyprzedzanie jest całkowicie zabronione przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia, na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi oraz na skrzyżowaniu z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub takiego, na którym ruch jest kierowany.
Jeżeli kierowca wyprzedzi traktor na linii podwójnej ciągłej, zostanie ukarany mandatem w wysokości 200 zł oraz 5 punktami karnymi. Jest to bowiem kara za przejechanie lub najechanie na linię, a nie za samo wyprzedzanie. Jeżeli jednak dany odcinek drogi objęty jest zakazem wyprzedzania ustanowionym przez znaki pionowe, grzywna wzrasta do 1 tys. zł, a do konta kierowcy zostanie dopisanych aż 15 punktów karnych.