Co czeka kierowców w 2023 roku? Kolejne podwyżki i zaostrzenia przepisów

Rok 2022 mocno dał się we znaki polskim kierowcom. Rosyjska napaść na Ukrainę odcisnęła głębokie piętno na cenach paliw, a galopująca inflacja sprawiła, że bieżące serwisowanie własnych czterech kółek wiąże się dziś z dużymi wydatkami. Jak by tego było mało, rok 2022 przyniósł nam również inną terapię szokową w postaci nowelizacji taryfikatorów wysokość mandatów i punktów karnych.

Jakie zmiany czekają kierowców w 2023 roku?
Jakie zmiany czekają kierowców w 2023 roku?Wojciech Strozyk/Reporter

Niestety, nic nie wskazuje na to, by nadchodzące dwanaście miesięcy przyniosły kierowcom ulgę. Mówiąc wprost - w roku 2023 czekają nas kolejne podwyżki.

Nowe ceny paliw od stycznia. Tanio już było

Początek roku na pewno przyniesie korektę cen na stacjach paliw. Nie ma co owijać w bawełnę - będzie drożej. 1 stycznia przestaną obowiązywać zapisy tzw. tarczy antyinflacyjnej, która gwarantowała niższą stawkę podatku VAT (8 zamiast standardowych 23 proc.).

Zdaniem analityków oznacza to, że ceny na stacjach wzrosnąć mogą o ponad 90 groszy na litrze w przypadku benzyny i ponad 1 zł na litrze w przypadku oleju napędowego. Wprawdzie władze państwowe i szefostwo Orlenu starają się studzić emocje i uspokajać zmotoryzowanych kreśląc wizję obniżenia marż operatorów. W perspektywie kilku najbliższych tygodni osiągnięcie zapowiadanego przez ekspertów poziomu podwyżek wydaje się pewne.

Nowe ceny LPG. Czekają nas przerwy w dostawie autogazu?

Pierwsze miesiące 2023 roku mogą też przynieść zauważalną podwyżkę cen autogazu. Ta wynikać ma nie tylko z przywrócenia starych stawek podatku VAT, ale też - zapowiadanego od miesięcy - embarga na dostawy tego paliwa z Rosji, które ma zacząć obowiązywać 1 stycznia 2023 roku. Jak ostrzegała Polska Izba Gazu Płynnego, w szerszej perspektywie deficyt na polskim rynku osiągnąć może nawet 1 mln ton LPG. W efekcie można się spodziewać nie tylko podwyżek, ale też - jeśli ziści się najczarniejszy ze scenariuszy - chwilowych braków LPG na niektórych stacjach.

Kary za brak OC w 2023 roku. Pewne aż dwie podwyżki

Wysokość kar wymierzanych przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny właścicielom pojazdów mechanicznych, którzy nie zadbali o tzw. "ciągłość" polisy OC - co wynika z zapisów ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych - jest wprost proporcjonalna od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę.

W 2023 roku nastąpi dwukrotna waloryzacja płacy minimalnej (dzieje się tak, gdy inflacja wynosi powyżej 5 proc.), co oznacza, że spóźnialskich kierowców czekają dwie podwyżki kar. W przypadku trwającej powyżej 14 dni przerwy w ciągłości polisy OC dla samochodu osobowego,  pierwszej połowie przyszłego roku kara z obecnych 6 tys. zł do niespełna 7 tys. zł.

W drugiej połowie roku, po ponownej waloryzacji płacy minimalnej, kwota ta wzroście o kolejne 200 zł.

Kupiłeś auto? Pamiętaj o PCC-3. Kary znów w górę

Od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę zależą też kary nakładane na kierowców, którzy nie zawiadamiają Urzędu Skarbowego o nabyciu pojazdu. Chodzi o słynną deklarację PCC-3, na której złożenie mamy 14 dni od daty zawarcia umowy. Przypominamy, że nowy właściciel musi samodzielnie określić wysokość podatku (2 proc. wartości umowy) i uregulować należność wobec państwa.

Z wizyty w Urzędzie Skarbowym zwolnieni są nabywcy, którzy:

  • kupili samochód "na fakturę" - wówczas podatek dochodowy rozlicza firma sprzedająca pojazd.
  • kupili pojazd, którego wartość nie przekracza 1000 zł (wówczas nie zachodzi obowiązek podatkowy).

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeśli właściciel nie złoży w terminie deklaracji PCC-3 i nie zapłaci podatku, kara wynieść może nawet 10 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę do - uwaga - nawet jego 20-krotności. Od 1 stycznia do końca czerwca będzie to więc od 350 do 69 800 zł, a od 1 lipca do 31 grudnia 2023 - od 360 do 72 tys. złotych.

Nowe przeglądy rejestracyjne. Zmiany mają być, ale nikt nie wie, kiedy

Pewnym pocieszeniem dla kierowców może być za to kolejne opóźnienie zapowiadanych od 2017 roku przepisów dotyczących przebiegu obowiązkowych badań technicznych pojazdów i wprowadzenia kar za nieterminowe zjawienie się na SKP. Teoretycznie nowe przeglądy, w ramach których diagności mieliby wykonywać zdjęcia kontrolowanych pojazdów, miały zacząć obowiązywać od 1 stycznia.

Aktualnie - po pierwszym czytaniu w Sejmie - projekt utknął jednak w sejmowej Komisji Infrastruktury. Teoretycznie posłowie mogliby wrócić do niego z początkiem lutego, ale de facto wciąż znajduje się on na początku procesu legislacyjnego. Nic nie wskazuje też na to, by uregulowanie wywołującej duże kontrowersje wśród zmotoryzowanych kwestii leżało w interesie ustawodawcy. Rok 2023 jest w Polsce rokiem wyborów parlamentarnych, wiec rzucanie kłód pod koła zmotoryzowanym może oznaczać polityczne samobójstwo

Droższe egzaminy na prawo jazdy

W 2023 roku więcej wydamy nie tylko na utrzymanie samochodów, ale też uzyskanie uprawnień do ich prowadzenia. 1 stycznia wchodzą w życie przepisy, na mocy których wysokość opłat za egzaminy na prawo jazdy - w ramach nakreślonych przepisami ogólnymi - wyznaczać będą sejmiki wojewódzkie.

To pokłosie poselskiego projektu, który - przynajmniej w teorii - pomaga rozwiązać problemy finansowe Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego i egzaminatorów. Zgodnie z nim sejmiki województw będą mogły dofinansowywać działania nierentownych WORDów "dotacjami celowymi" i ustalać warunki wynagrodzenia egzaminatorów.   Określone w ustawie stawki maksymalne za egzamin praktyczny to odpowiednio: 200 zł w przypadku prawa jazdy kategorii: AM,A1,A2,A,B1,B,C1,D1, T,  250 zł w przypadku prawa jazdy kategorii: B+E, C1+E,C,C+E,D,D+E, D1+E. Maksymalna opłata za egzamin teoretyczny wynosić ma od 1 stycznia 2023 roku 50 zł (do tej pory było to 30 zł).  

Pijani kierowcy stracą samochody

Jedną z największych nowości zapowiadanych na rok 2023 jest wprowadzenie przepadku pojazdu w przypadku, jeśli ten prowadzony będzie przez kierowcę pod wpływem alkoholu. Przepisy zakładają trzy możliwości, zgodnie z którymi kierowca: 

  • prowadził pojazd mając co najmniej 1,5 promila alkoholu,
  • spowodował wypadek przy zawartości co najmniej 0,5 promila alkoholu,
  • dopuścił się recydywy (drugi raz w okresie 24 miesięcy przyłapany został na jeździe pod wpływem alkoholu). 

Według założeń resortu sprawiedliwości, jeżeli samochód nie był wyłączną własnością kierowcy, lub był przez niego użytkowany - np. na podstawie umowy leasingu - sąd orzekać miał przepadek równowartości pojazdu sprzed wypadku. Trzeba jednak wiedzieć, że przepisy dotyczące obligatoryjnego przepadku pojazdu mechanicznego albo jego równowartości, wejdą w życie po upływie roku od dnia ogłoszenia ustawy czyli w połowie grudnia 2023 roku.

***

Moto Flesz - odcinek 70. O hybrydowej Dacii Jogger oraz paliwie z wiatru i wodyINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas