Aż 7200 zł kary za brak OC. Rzecznik Finansowy staje po stronie kierowców

Rzecznik Finansowy interweniuje w sprawie kierowców ukaranych przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC pojazdów mechanicznych. Do Ministerstwa Finansów wpłynęła właśnie propozycja zmiany w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Rzecznik Finansowy dr Bohdan Pretkiel skierował do Ministra Finansów propozycję zmiany Ustawy o Ubezpieczeniach Obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Rzecznik proponuje wprowadzenie nowej gradacji opłat za niespełnienie obowiązku ubezpieczenia OC. Celem nie jest złagodzenie kar dla osób, które świadomie nie zawierają umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC. Chodzi o sytuacje, w których kierowcy nie są świadomi braku ciągłości polisy OC.

Dotkliwe kary za brak OC. Kiedy polisa nie odnawia się automatycznie?

W polskim prawie obowiązuje tzw. klauzula prolongacyjna, która pozwala na automatyczne przedłużenie ochrony ubezpieczeniowej na kolejny okres. Zdarza się jednak, że klauzula nie zadziała, czego w praktyce ubezpieczający nie zawsze jest świadomy.

Reklama

Przypomnijmy - zgodnie z Ustawą o Ubezpieczeniach Obowiązkowych każdy pojazd mechaniczny, który nie jest pojazdem historycznym (żółte tablice rejestracyjne) i liczy sobie mniej niż 40 lat posiadać musi tzw. ciągłość polisy OC.

By chronić uczestników ruchu polisa odnawia się automatycznie po upływie roku od jej zawarcia. Od tej reguły są jednak wyjątki: 

  • Polisa nie odnowi się automatycznie w sytuacji, gdy pojazd zmienił właściciela - jeśli kupujemy używane auto, możemy korzystać z polisy poprzedniego właściciela do końca okresu jej obowiązywania. Po tej dacie ubezpieczenie nie odnowi się automatycznie, musimy zadbać o zawarcie nowej umowy.
  • Polisa nie odnowiła się automatycznie , gdy składka za poprzednią nie została opłacona w całości. To bardzo częsty przypadek, gdy np. kierowcy zapominają uiścić jedną z rat za ubezpieczenie.

Rzecznik Finansowy odnotowuje zgłoszenia, w których klienci informują, że nie doszło do zadziałania klauzuli prolongacyjnej w odniesieniu do umowy ubezpieczenia OC, np. z powodu pomyłki w opłaconej kwocie składki. Innymi przykładem jest niedawna sytuacja z firmą Gefion Insurance A/S. Wiele osób nie zdawało sobie sprawy z cofnięcia licencji temu ubezpieczycielowi i było przekonanych, że posiadają ochronę ubezpieczeniową.

Bohdan Pretkiel  wskazuje też na inne problematyczne sytuacje, jak chociażby ciężkie choroby. Zdarza się bowiem, że powodu poważnej choroby właściciel pojazdu trafia do szpitala i nie miały fizycznej możliwości zapłaty kolejnej raty składki za ubezpieczenie. To z kolei sprawia, że polisa nie odnawia się wówczas automatycznie. Znane są również sytuacje, w których ze względu na niejasne kwestie związane z dziedziczeniem czy przeniesieniem własności pojazdu, następuje sytuacja braku ochrony ubezpieczeniowej dla nabywcy pojazdu.

Będą niższe kary za brak OC?

W ocenie Rzecznika Finansowego wspomniane okoliczności powinny być uwzględnione przy nakładaniu opłaty. W piśmie do Ministerstwa Finansów Rzecznik wnosi o rewizję obecnych regulacji "pod kątem możliwości innej gradacji tych opłat, w zależności od okoliczności bądź okresu pozostawania bez ubezpieczenia".

W opinii wnioskodawcy obecna procedura karania kierowców nie uwzględniająca konkretnej życiowej sytuacji i traktująca skrajnie różne przypadki w ten sam sposób, co przeczy osadzonej w konstytucji zasadzie sprawiedliwości społecznej.

Jakie kary za brak OC w 2023 roku?

Obsługą długów nieubezpieczonych kierowców zajmuje się Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Fundusz zajmuje się również nakładaniem kar na nieubezpieczonych kierujących. Co roku UFG Gwarancyjny identyfikuje ok. 200 tys. kierowców, którzy nie zadbali o ciągłość obowiązkowej polisy OC swoich pojazdów. Dla większości oznacza to bardzo dotkliwe konsekwencje. Trwająca ponad 14 dni przerwa w ubezpieczeniu samochodu osobowego oznacza dziś karę w wysokości 6020 zł. Taka przerwa dotyczy aż 60 proc. ukaranych.

Pamiętajmy, że wysokość kary za brak ubezpieczenia OC nie ma nic wspólnego z wartością pojazdu. Wynika ona wprost z wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Zgodnie ze wspomnianymi przepisami, wysokość opłaty stanowi:

  • w przypadku samochodów osobowych  - równowartość dwukrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę;
  • w przypadku samochodów ciężarowych, ciągników samochodowych i autobusów - równowartość trzykrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę;
  • w przypadku pozostałych pojazdów - równowartość jednej trzeciej minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Wysokość opłaty zależy również od tego, jak długa była przerwa w ubezpieczeniu i wynosi:

  • 20 proc. opłaty wyliczonej na zasadach wskazanych powyżej  - w przypadku, gdy okres ten nie przekracza 3 dni;
  • 50 proc. opłaty - w przypadku, gdy okres ten nie przekracza 14 dni;
  • 100 proc. opłaty - w przypadku gdy okres ten przekracza 14 dni.

Jakie kary za brak OC w 2023 roku?

15 września w dzienniku ustaw opublikowano rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2023 roku. Czytamy w nim, że w kolejnych miesiącach czekają nas aż dwie podwyżki płacy minimalnej. Od 1 stycznia minimalne wynagrodzenie za pracę wzrośnie do poziomu 3490 zł. W drugim etapie - od 1 lipca 2023 roku - wynagrodzenie minimalne ma zostać podniesione  do poziomu 3600 zł.

Oznacza to, że:

  • od 1 stycznia 2023 roku kara za brak OC (powyżej 14 dni - samochód osobowy) wynosić będzie już 6 980 zł (art. 88 ust. 5 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych mówi o zaokrąglaniu kwoty do dziesiątek złotych). 
  • po 1 sierpnia 2023 roku - kara za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC samochodu osobowego trwający powyżej 14 - pierwszy raz w historii - przekorczy 7 tys. zł i wyniesie 7200 zł.
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: UFG | ubezpieczenie OC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy