23 lata jeździł bez prawa jazdy. Teraz grozi mu gigantyczna kara

47-letni kierowca Mercedesa został zatrzymany na obwodnicy Siedlec za przekroczenie prędkości o 49 km/h. Jak się okazało był to dopiero początek jego problemów, bo kiedy policjanci sprawdzili go w systemie, okazało się, że od lat nie ma prawa jazdy.

Sytuacja jakich wiele: kierowca samochodu osobowego poruszając się obwodnicą Siedlec znacząco przekroczył prędkość. Policjanci ustrzelili go gdy jechał 149 km/h na drodze z ograniczeniem do 100 km/h. 47-latek tłumaczył się, że się zamyślił i nie patrzył na licznik. Gdy policjanci przygotowywali się do wypisania mandatu na 1500 zł i 13 punktów i sprawdzili go w systemie okazało się, że go tam nie ma.

Kierowca Mercedesa nie miał profilu w CEPiK-u

Podczas sprawdzania kierowcy w systemie wyszło na jaw że od 2000 roku nie posiada on uprawnień. 23 lata temu został skierowany na kontrolne sprawdzenie kwalifikacji, czyli w skrócie ponowny egzamin za przekroczenie dopuszczalnych 24 punktów karnych, ale od tego czasu nie podszedł do egzaminu, co oznacza, że przez cały ten czas jeździł samochodem nie posiadając prawa jazdy.

Reklama

Taryfikator jest bezlitosny

Zmiany w kodeksie, które weszły w życie w 2022 roku są bezlitosne dla kierowców prowadzących samochód bez uprawnień. Wcześniej prowadzenie pojazdów bez wymaganych uprawnień oznaczała jedynie mandat w wysokości 500 zł bez większych konsekwencji. To się jednak zmieniło i jazda bez prawa jazdy jest traktowana znacznie poważniej. Artykuł 94 kodeksu wykroczeń mówi:

Sprawa trafi do sądu. Kierowcy grozi nawet 30 tys. zł kary

Oznacza to, że na dzień dobry kierowcy bez uprawnień przysługuje grzywna w wysokości 1500 zł i obligatoryjny zakaz prowadzenia pojazdów. Jednak ze względu na fakt, że kierowca tak długo nie posiadał uprawnień i prowadził samochód, jego sprawa od razu trafi na wokandę, gdzie sąd może zasądzić nawet do 30 tysięcy grzywny i całkowity zakaz prowadzenia pojazdów. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy