Warstwa gumy zamiast lakierowania
Pokrycie nadwozia auta warstwą gumy daje możliwość szybkiej i bezinwazyjnej zmiany koloru. Ozdobna powłoka zabezpiecza oryginalny lakier i można ją łatwo usunąć.
Metoda zmiany koloru samochodu przez naniesienie na niego warstwy gumy jest bardzo popularna w Stanach Zjednoczonych. W internecie można znaleźć filmy instruktażowe, na których użytkownicy aut pokrywają je ozdobną warstwą, by po czasie usunąć kolorową gumę, przywracając pojazdom oryginalny wygląd.
Maluje i zabezpiecza
Procedura zmiany koloru auta za pomocą warstwy gumowej jest bardzo widowiskowa, ponieważ malowanie trwa jedynie kilka godzin, a uzyskana powłoka może być w każdej chwili usunięta bez ingerencji w oryginalny lakier. Wszystko dzięki zastosowaniu płynnego preparatu syntetycznego, który po wyschnięciu tworzy elastyczną i dobrze przylegającą warstwę, którą można jednak w prosty sposób oderwać od podłoża. Preparat dostępny jest w różnych kolorach i można go nanosić, podobnie jak lakier, poprzez natrysk, za pomocą pędzla lub - w przypadku mniejszych elementów - przez zanurzenie. Płynna guma charakteryzuje się bardzo dobrą przyczepnością do podłoża, dzięki czemu można nią pokrywać większość powierzchni, m.in. metal, tworzywa sztuczne, a nawet szkło. Według zapewnień producentów, powłoka gumowa jest odporna na zmiany temperatury i zachowuje właściwości w zakresie od -30 do 120°C.
Składniki preparatu nie wpływają negatywnie na oryginalny lakier samochodu, a warstwa gumy dodatkowo go zabezpiecza. Powłoka ozdobna jest odporna na działanie kwasów i soli oraz stanowi skuteczną ochronę przed promieniami UV. Warstwa gumy jest co prawda cienka, jednak zabezpiecza lakier przed drobnymi zarysowaniami i odpryskami.
Alternatywa dla folii
Najpopularniejszym do tej pory sposobem na zmianę koloru samochodu, poza tradycyjnym tradycyjnym lakierowaniem, było oklejanie nadwozia folią. Metoda ta jest bardzo skuteczna jeżeli chodzi o efekt, jednak dość droga, ponieważ oklejenie średniej wielkości samochodu kosztuje ponad 2 tys. zł. Dodatkowo warto wiedzieć, że folia naklejona na samochód po pewnym czasie twardnieje i staje się krucha, co poważnie utrudnia jej odklejenie. W takiej sytuacji folię przed zerwaniem trzeba podgrzewać, co może być niebezpieczne dla powłoki lakierniczej auta. Ponadto po odklejeniu folii na nadwoziu samochodu pozostają resztki kleju, których usunięcie wiąże się z koniecznością czyszczenia całej karoserii.
Sprawdzamy w praktyce
Postanowiliśmy sprawdzić, jak w praktyce wygląda zmiana koloru samochodu za pomocą płynnej gumy. W tym celu na internetowej aukcji kupiliśmy 7 litrów preparatu w kolorze pomarańczowym oraz 3 litry rozcieńczalnika, które według zapewnień sprzedawcy powinny wystarczyć na pokrycie małego samochodu. Pomalowanie auta płynną gumą zleciliśmy lakiernikowi dysponującemu kabiną bezpyłową oraz odpowiednimi akcesoriami i doświadczeniem. Przed malowaniem odpowiednie elementy auta zostały zabezpieczone. Zgodnie z instrukcją preparat został naniesiony w kilku warstwach, z zachowaniem przerw umożliwiających wyschnięcie poprzedniej.
Efekty prac prezentujemy na kolejnych stronach:
Co można pokryć warstwą gumy i jak ją zdjąć z auta
Gumowa powłoka bardzo dobrze pokrywa uszkodzenia lakieru. Można ją nakładać na porysowane czy wyszpachlowane elementy. Na częściach metalowych warto wcześniej zrobić zaprawki. Aby usunąć powłokę wystarczy ją podważyć przy krawędzi elementu i oderwać płatami.
Porównanie kosztów zmiany koloru samochodu
Pokrycie samochodu warstwą kolorowej gumy jest alternatywą dla tradycyjnego lakierowania lub oklejania nadwozia folią. Dodatkowo zmiana koloru auta poprzez nanoszenie gumy jest znacznie szybsza i sporo tańsza, ponieważ procedura nie wymaga czasochłonnego przygotowania nadwozia.
Pokrycie gumą | 1000-2500 zł |
---|---|
Oklejanie folią | 2000-4000 zł |
Lakierowanie | 2500-6000 zł |
Podsumowanie
Dzięki zastosowaniu technologii nakładania gumy udało nam się w kilka godzin zmienić kolor samochodu. Pokrycie Fiata Pandy pomarańczową warstwą w lakierni kosztowało nas 1000 zł. Auto będzie eksploatowane w mieście - a w tym czasie sprawdzimy, jak powłoka zachowuje się w praktyce.
Tekst: Paweł Tyszko, zdjęcia: autor, Robert Magdziak