Kolejny Mercedes-AMG One spłonął. To koniec auta wartego 10 mln zł
Niecodzienne zdarzenie poruszyło fanów motoryzacji na całym świecie. W ciągu kilku minut samochód wart 10 mln zł poszedł z dymem. Sytuacja stała się powodem licznych domysłów.

Spis treści:
Rzadko zdarza się, aby drogi samochód kończył w tak spektakularny sposób. Nic zatem dziwnego, że zdarzenie wywołało tak wiele emocji w mediach społecznościowych. Jeszcze niedawno sportowy samochód był obecny na wydarzeniu motoryzacyjnym, a dziś pozostał po nim jedynie spalony wrak.
Przykry widok w Niemczech. Mercedes-AMG One doszczętnie spłonął
Nagranie, które pojawiło się kilka dni temu w internecie zjeżyło włosy na głowie niejednego miłośnika motoryzacji. Widać na nim jeden z najbardziej zaawansowanych hipersamochodów - Mercedesa-AMG One. Niestety nie jest to widok przyjemny dla oka z uwagi na trwający właśnie pożar, który w najlepsze trawi wnętrze samochodu wartego 10 mln zł.
Nie wiadomo, gdzie dokładnie doszło do pożaru tego samochodu. Można jedynie domniemywać na podstawie otoczenia, że najprawdopodobniej wydarzyło się to w Niemczech, co widać po pojazdach ratunkowych w tle. Samochód posiadał tablice rejestracyjne pochodzące z regionu Oldenburga.
Ciężko się na to patrzy szczególnie, gdy ma się świadomość, że to jeden z 275 egzemplarzy wyprodukowanych Mercedesów-AMG One. Kolejne nagrania pokazują, że samochód spłonął doszczętnie, uniemożliwiając nawet identyfikację szczegółów dotyczących modelu.
Mercedes-AMG One ma w sobie coś z Formuły 1
Mercedes-AMG One to pojazd, który w założeniu miał łączyć technologię i osiągi bolidów Formuły 1 z homologacją do użytku drogowego. Samochód jest napędzany 1,6-litrowym silnikiem V6 wspieranym przez rozbudowany układ hybrydowy, który generuje łączną moc 1063 KM. Mercedes-AMG One potrzebuje zaledwie 2,9-sekundy by przyspieszyć do 100 km/h, a jego maksymalna prędkość wynosi aż 352 km/h.

Ten model od samego początku był wymagającym projektem od strony inżynieryjnej. Konstruktorzy stanęli przed trudnym zadaniem połączenia sprzecznych cech: wyścigowych osiągów, trwałości podzespołów i homologacji drogowej.
Nie obeszło się bez kompromisów. Spalinowy silnik o niewielkiej pojemności potrafi rozkręcić się do 11 tys. obrotów na minutę, co stanowi ogromne wyzwanie dla całej konstrukcji.

To właśnie dlatego producent rekomenduje jego wymianę (!) co 50 tys. km, a są to koszty sięgające setki tysięcy złotych.
Mercedes aż kilka lat starał się o homologację drogową dla tego modelu, a ostateczna wersja trafiła do sprzedaży dopiero 5 lat po premierze prototypu.

To nie pierwszy raz, gdy Mercedes-AMG One spłonął. To rodzi podejrzenia
Wart 10 mln zł Mercedes-AMG One nie po raz pierwszy spłonął na oczach przypadkowych świadków. W 2023 roku doszło do podobnego incydentu, lecz wtedy samochód spłonął podczas transportu na przyczepie. Przyczyną pożaru miał być zapłon baterii.
Wówczas również nie udało się uratować pojazdu, nawet pomimo szybkiej reakcji straży pożarnej. Wskutek incydentu, liczba sprawnych egzemplarzy spadła z 275 do 274 sztuk.

Ostatni pożar jeszcze mocniej zredukował liczbę sprawnych hipersamochodów Mercedes-AMG One - do 273 sztuk.
W internecie nie brakuje spekulacji na temat przyczyn kolejnego pożaru. Wielu wskazuje, że dwa pożary tego samego samochodu mogą mieć ze sobą coś wspólnego, jak np. usterka układu hybrydowego. Niestety oficjalna przyczyna niedawnego pożaru pozostaje nieznana.
Model samochodu, który spłonął kilka dni temu, był prezentowany podczas wydarzenia Techno-Classica Essen. Teraz najprawdopodobniej pozostaną po nim jedynie dobre wspomnienia.