To będzie koszmar. Wraki zza Odry zaleją polskie drogi

Niemieccy kierowcy wydłużyli czas eksploatacji aut. Już co drugi używany samochód sprowadzany do Polski z Zachodu ma więcej niż dziesięć lat - alarmuje "Rzeczpospolita".

Złom złomowi nie równy. Fot. Wojtek Tolyz
Złom złomowi nie równy. Fot. Wojtek TolyzReporter

Według danych niemieckiego stowarzyszenia motoryzacyjnego VDA średnia wieku aut jeżdżących po niemieckich drogach wydłużyła się do ośmiu lat i ośmiu miesięcy. Tymczasem Niemcy to główne źródło zaopatrzenia polskiego rynku samochodów używanych.

"Prywatnym importerom nie opłaca się sprowadzać aut trzy - czteroletnich, gdyż takie są tam drogie. Będą przywozić starsze, bo polscy nabywcy boją się w czasie kryzysu większych wydatków" - mówi Jerzy Zasadzeń, wiceprezes zarządzającej giełdą samochodową w Mysłowicach spółki Ameks.

W najpopularniejszym internetowym serwisie motoryzacyjnym - otoMoto.pl - oferowane w lipcu samochody miały średnio dziewięć lat.

Oficjalna średnia wieku (wg danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów) samochodów jeżdżących po polskich drogach to 16 lat. Realna przytaczana przez ekspertów branży jest nieco niższa - 12-13 lat. Nie zmienia to jednak faktu, że statystyczne auto Polaka jest stare, mało bezpieczne i nie-ekologiczne.

Oceń swój samochód. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas