Sól drogowa i garaż podziemny. To nie jest dobre połączenie
Oprac.: Agnieszka Kasprzyk
Kiedy spadnie śnieg, solarki i piaskarki są tęsknie wypatrywane. Wraz z ratunkiem przed śliską nawierzchnią, wiozą jednak również kłopoty. Sól drogowa nie służy naszym samochodom, a sytuację pogarsza ich przechowywanie w garażach podziemnych. Samym garażom również zresztą nie służy. Jak w takim razie uchronić swoje auto przed niszczącym działaniem soli? Podpowiadamy.
Sól drogowa to nie tylko sól
Solarki wyjeżdżają na ulice, kiedy spadnie śnieg lub drogi są oblodzone. Sól ma roztapiać śliską powłokę na nawierzchni. Ponad 90% soli drogowej to zwykły chlorek sodu, czyli to, czego używamy w kuchni. Wiążąc się z wodą w procesie dysocjacji, sól powoduje powstawanie roztworu o niższej temperaturze zamarzania niż woda.
Sól drogowa oprócz chlorku sodu zawiera jednak również substancje zbrylające. W niższych temperaturach dodaje się do niej również chlorek wapnia lub chlorek magnezu. Poza tym znajdują się w niej często różnego rodzaju kruszywa. One, podobnie jak sól, mają fatalny wpływ na stan lakieru samochodowego.
Sól drogowa i ciepły garaż. Pewna korozja
Sól drogowa przedostaje się na opony, błotniki, podwozie oraz na maskę samochodu. Zalega długo w jej zakamarkach. Jeśli trafi na choćby drobną ryskę lub odprysk, może stać się zarzewiem korozji. Sól bardzo szybko wnika również a błoto zebrane na samochodzie. W ten sposób przedłużone jest jej działanie na podwozie czy elementy nośne opony.
Proces korozji zachodzi szybciej pod wpływem wyższych temperatur. Dlatego ciepły garaż podziemny i sól drogowa to nie jest dobre połączenie. Auto z mrozu wjeżdża do pomieszczenia, w którym panuje wyższa temperatura. W wyniku tego jego metalowe elementy się rozszerzają, pozwalając soli wniknąć głębiej. Dodatkowo śnieg rozpuszczając się w ciepłym garażu, produkuje wilgoć. A wilgoć plus sól drogowa to pewna korozja.
Sól drogowa nie służy zresztą również powierzchni garażu podziemnego. Zawiesina powstała z roztopionego śniegu, wnika w pory posadzki, jednocześnie je niszcząc. Ta sama mieszanka dostaje się do szczelin dylatacyjnych, powodując ich wypaczenie.
Jak często myć samochód zimą?
Niektórzy kierowcy wychodzą z założenia, że mycie samochodu zimą nie ma sensu. Auto i tak jest brudne po dwóch dniach, a zamarzająca woda może uszkodzić powierzchnię lakieru. Jeszcze bardziej może ją jednak uszkodzić sól i piasek, które przylegają długo do powierzchni pojazdu.
Dlatego mycie samochodu zimą jest konieczne. Lepiej jednak nie korzystać z myjni samoobsługowych czy automatycznych. W zimie kluczową sprawą jest dokładne osuszenie samochodu, zanim ponownie ruszy w drogę. Taka możliwość jest w nieco droższych myjniach ręcznych.
Pozostaje pytanie, jak często myć samochód zimą? Powinno się to robić co dwa tygodnie. Warto jednak zwrócić uwagę na pogodę. Lepiej myć samochód, gdy temperatury nie są ujemne, a oscylują w okolicach zera stopni Celsjusza. Dobrze też umyć samochód od razu, kiedy puszczą mrozy. Pozbędziemy się wtedy soli z zakamarków auta i nie narazimy go na jej długie działanie.