Po wyroku sądu paraliż systemu fotoradarowego?!
Strażnicy miejscy mogą żądać od posiadacza auta wskazania, komu użyczył pojazd, lecz w razie odmowy nie mają prawa występować do sądu o ukaranie.
Może to robić tylko policja - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak czytamy, precedensowy wyrok Sądu Najwyższego zmienił praktykę postępowania straży miejskich w sprawach fotoradarowych. SN uznał, że formacja ta nie ma uprawnień do kierowania wniosków do sądu o ukaranie właściciela lub posiadacza pojazdu, który odmawia wskazania, komu powierzył samochód w czasie, gdy popełnione zostało wykroczenie.
Do tej pory odmowa przyjęcia mandatu za niewskazanie kierującego lub brak odpowiedzi na pismo straży miejskiej skutkowały tym, że występowała ona do sądu z wnioskiem o ukaranie. Po wyroku SN, by sąd mógł rozpoznać sprawę, powinna być ona przekazana do policji, która jest oskarżycielem publicznym niejako z definicji, i to dopiero policja powinna skierować wniosek do sądu o ukaranie. Warszawska straż już zaczęła stosować się do wyroku SN.
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", sprawa uprawnień straży miejskiej nie jest jednak dla Sądu Najwyższego taka oczywista. Już za miesiąc sytuacja może odwrócić się o 180 stopni, bo sąd ma rozpoznać kolejne kasacje wyroków i możliwe, że wyda wyrok przeciwny.
Sąd Najwyższy rozpatrywał skargę kierowcy ws. straży miejskiej. Jednak wyrok możemy rozszerzyć również na ITD. Inspekcja, podobnie jak straż miejska, jest uprawniona do wykonywania czynności związanych wyłącznie z wykroczeniami w ruchu drogowym. Tymczasem odmowa wskazania, kto kierował samochodem takim wykroczeniem nie jest, a więc ITD również nie może występować do sądu!
To oznacza, że ostatni wyrok Sądu Najwyższego zachwiał całym systemem fotoradarowym w Polsce. W tej sytuacji tracą bowiem rację bytu wysyłane do właścicieli samochodów pisma, dającego wybór jednej z trzech możliwości: przyjęcie mandatu za przekroczenie prędkości, wskazania innego kierującego i odmowa wskazania kierującego. Na takie pismo można po prostu nie odpowiadać. Zarówno ITD, jak straż miejska, by nadać dalszy tok sprawie musi zwrócić się do policji!
Co więcej, niektórzy prawnicy twierdzą, że kierowcy powinni otrzymać zwrot wszystkich mandatów, które zapłacili za odmowę wskazania osoby prowadzącej samochód, gdy kary zostały nałożone niezgodnie z obowiązującymi przepisami, co stwierdził Sąd Najwyższy!
(IAR/INTERIA.PL)