Obcierka na parkingu. Ten szczegół pozwoli uniknąć kłopotów

Jeśli zdarzyło nam się zarysować obcy samochód na parkingu przed supermarketem lub blokiem, warto poczekać na właściciela albo przynajmniej zostawić kartkę z kontaktem. W innym wypadku zdarzenie może zostać potraktowane jako ucieczka z miejsca wypadku. Jeśli zdecydujemy się na to drugie rozwiązanie, ważna jest jedna dodatkowa czynność.

Zarysowałeś cudzy samochód? Lepiej nie odjeżdżać bez zostawienia kontaktu.
Zarysowałeś cudzy samochód? Lepiej nie odjeżdżać bez zostawienia kontaktu.123RF/PICSEL

Firmy ubezpieczeniowe coraz częściej zgłaszają się do swoich klientów z żądaniem zwrotu wypłaconego odszkodowania. Chodzi o roszczenia regresowe dotyczące sytuacji, w których ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie poszkodowanemu, a następnie domaga się równowartości zwrotu odszkodowania od sprawcy.

Obcierka na parkingu a regres z OC

Najczęściej chodzi właśnie o przypadki szkód naprawianych z OC komunikacyjnego, w których sprawca uszkodzeń uciekł z miejsca stłuczki. Często zdarza się, że poszkodowany jest w stanie zidentyfikować sprawcę szkody (np. poprzez nagranie z monitoringu lub zeznania świadka), a następnie zgłasza się do ubezpieczyciela i dostaje odszkodowanie w ramach OC komunikacyjnego.

Później okazuje się, że nieświadomy niczego sprawca uszkodzenia będzie musiał zwrócić ubezpieczycielowi wypłaconą kwotę w ramach tzw. regresu. Firmy ubezpieczeniowe rzadko uznają tłumaczenia kierowców, że nie zauważyli szkody i dlatego nie mogą odpowiadać za celowe oddalenie się z miejsca zdarzenia.

Jednak ciężar udowodnienia, że tak faktycznie było spoczywa na firmie ubezpieczeniowej, a nie na kliencie. Dlatego ubezpieczyciel powinien przedstawić dowód na zasadność zastosowania regresu. Może to być nagranie z monitoringu lub zeznania świadków.

Czasami firmy ubezpieczeniowe załączają opinię rzeczoznawcy jako dowód, z której wynika, że wielkość i rodzaj uszkodzeń nie mogły pozostać niezauważone przez sprawcę, więc musiał być świadomy powstania szkody.

Obcierka na parkingu - jak się zabezpieczyć przed regresem?

Żeby nie zostać posądzonym o oddalenie się z miejsca zdarzenia, nie musimy czekać, aż przy uszkodzonym samochodzie pojawi się jego właściciel. Wystarczy, że pozostawimy za wycieraczką kartkę z numerem kontaktowym.

Jeśli do zdarzenia doszło np. na parkingu przed centrum handlowym, warto poszukać pracownika ochrony lub udać się do biura parkingu i pozostawić tam swoje podstawowe dane osobowe wraz z numerem telefonu. Dzięki temu zabezpieczymy się na wypadek powyższych zarzutów.

W obu przypadkach szalenie ważne jest by udokumentować poczynione uszkodzenia zdjęciami zapisanymi na telefonie komórkowym. Dzięki temu unikniemy oskarżeń o spowodowanie szkód, których nie zrobiliśmy.

***

Moto Flesz - odcinek 61. Nowości salonu paryskiegoINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas