Jak uniknąć mandatu? Nie mów tego w czasie kontroli policji
Spotkanie z funkcjonariuszami policji na drodze często wywołuje stres u kierowców, nawet jeśli nie popełnili oni żadnego wykroczenia. Z kolei często jeśli są świadomi przewinienia, uruchamia się w nich mechanizm obronny. Zaczynają się tłumaczenia, które czasem mogą zmienić się w dyskusję, która z pewnością kierowcom nie pomaga. Jedyna szansa na to, by uniknąć mandatu to po prostu wziąć odpowiedzialność i okazać skruchę. Niestety, wielu kierowców o tym zapomina.

Spis treści:
Kwestionowanie autorytetu funkcjonariusza to pierwszy poważny błąd, który popełniają kierowcy. Wyrażenia typu "Dlaczego właściwie zostałem zatrzymany?" czy podważanie kompetencji policjanta do przeprowadzenia kontroli mogą jedynie zaognić sytuację. Pamiętajmy, że funkcjonariusze mają pełne prawo zatrzymywać pojazdy w celu weryfikacji dokumentów oraz stanu technicznego samochodu, a także trzeźwości osoby kierującej.
Jak uniknąć mandatu? Nie okazuj zniecierpliwienia, bądź spokojny
Kolejnym niefortunnym zachowaniem jest okazywanie zniecierpliwienia. Komunikowanie funkcjonariuszowi, że się spieszymy lub dopytywanie, kiedy będziemy mogli kontynuować podróż, może zostać odebrane jako lekceważenie jego pracy. W efekcie kontrola może zostać przeprowadzona jeszcze dokładniej i potrwać dłużej.
Tłumaczenie się nieznajomością przepisów prawa również nie jest dobrym pomysłem. Każda osoba posiadająca prawo jazdy jest zobowiązana do znajomości zasad ruchu drogowego. Argument "Nie wiedziałem/am, że to zabronione" nie stanowi okoliczności łagodzącej, a wręcz przeciwnie - może świadczyć o nieodpowiedzialnym podejściu do obowiązków kierowcy.
Warto również powstrzymać się od komentarzy podważających sens pracy policji. Pytania w stylu "Czy naprawdę nie macie ważniejszych spraw?" czy sugestie, że funkcjonariusze marnują czas na błahe kontrole, są odbierane jako przejaw braku szacunku i mogą skutkować mniej pobłażliwym potraktowaniem.
Co grozi za łapówkę?
Powoływanie się na znajomości w szeregach policji to kolejny nietakt, który może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego. Zwroty typu "Mój kolega jest policjantem i twierdzi, że to nie problem" mogą zostać odebrane jako próba wywarcia presji i manipulacji, co z pewnością nie poprawi nastawienia kontrolującego funkcjonariusza.
Prawdziwą “bombą” może się okazać nawet najdrobniejsza sugestia przekupienia policjanta, za co może grozić kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat.
Absolutnie niedopuszczalne są także próby zastraszania funkcjonariuszy swoją pozycją społeczną czy zawodową. Pytania w rodzaju "Czy pan wie, z kim rozmawia?" są nie tylko niestosowne, ale mogą zostać odebrane jako próba wywierania nacisku, co jest karalne.
Należy również unikać sugestii, że policjant nie musi niczego sprawdzać, ponieważ "wszystko jest w porządku". Takie zachowanie może wzbudzić podejrzenia i doprowadzić do jeszcze bardziej szczegółowej kontroli.
Czy trzeba się zgadzać na kontrolę alkomatem?
Nierozważne jest odmawianie poddania się badaniu na obecność alkoholu lub środków odurzających. Jeśli funkcjonariusz ma uzasadnione podejrzenia, ma prawo przeprowadzić odpowiednie testy. Odmowa współpracy nie skończy się tym, że policjant zrezygnuje z badania, wręcz przeciwnie, kierowca zostanie przymusowo doprowadzony do placówki medycznej na badanie krwi.