Dmuchane skrobaczki powinny być obowiązkowe. Chronią przed poważnymi karami

Nieodśnieżone dachy naczep ciężarówek stanowią jedno z poważniejszych zagrożeń na drogach zimą. Skutki zalegającego na dachu śniegu czy lodu mogą być tragiczne, czego dowodzi niedawny przypadek ze Szwajcarii, gdzie policja zatrzymała ciężarówkę z zalegającym na dachu lodem o wadze aż 53 kilogramów. Gdy taki “ładunek” spadnie, może nie tylko uszkodzić inne pojazdy, ale też ranić innych uczestników ruchu. Na rynku pojawiają się jednak nowe rozwiązania, które mają rozwiązać problem.

Zaśnieżona naczepa samochodu ciężarowego.
Zaśnieżona naczepa samochodu ciężarowego.Roman Babakin123RF/PICSEL

Przepisy dotyczące odśnieżania samochodów są dość ogólne, ale na tyle “pojemne”, że policja czy GITD może wystawiać mandaty kierowcom, którzy nie przygotowali pojazdu do ruchu - lód czy śnieg zalegający na dachu przyczepy jest bowiem właśnie w ten sposób traktowany.

Jaki jest mandat za nieodśnieżony samochód w Polsce?

W Polsce kwestia nieodśnieżonych pojazdów jest regulowana przez przepisy prawa o ruchu drogowym. Zgodnie z art. 66 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu. Nieodśnieżony dach naczepy stanowi ewidentne naruszenie tego przepisu. Za takie wykroczenie kierowcy grozi mandat karny w wysokości do 500 złotych, a w przypadku spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym kwota ta może wzrosnąć nawet do 3 tys. złotych.

Co więcej, jeśli spadający śnieg lub lód doprowadzi do wypadku, kierowca może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym (art. 177 Kodeksu karnego). W przypadku spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, kara może wynieść nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, poszkodowani mogą dochodzić odszkodowania na drodze cywilnoprawnej.

Skrobaczki-dmuchawy do odśnieżania ciężarówek

Aby ułatwić życie kierowcom, firmy poszukują rozwiązań. Nie zawsze bowiem na parkingach znajdują się specjalne rampy do odśnieżania ciężarówek - na przykład w Polsce dopiero w 2021 roku wprowadzono wymóg wyposażania w nie nowych miejsc obsługi podróżnych (MOP).

W pierwszej fazie programu dzierżawcy MOP-ów mieli możliwość samodzielnego decydowania o instalacji takiej infrastruktury. Natomiast od 2024 roku przepisy zaostrzyły się - rampy do odśnieżania stały się obligatoryjnym elementem wyposażenia wszystkich nowo powstających obiektów tego typu.

Samochód ciężarowy w zimowych warunkach. Roman Babakin123RF/PICSEL

Jak donosi serwis 40ton.net, pierwszym z nowych urządzeń do odśnieżania i utrzymania przyczepy w należytym stanie zimą jest Breaker, czyli nadmuchiwany rękaw montowany pod dachem naczepy, który zmienia jej płaską powierzchnię w dwuspadową. Takie rozwiązanie znacząco zmniejsza ryzyko gromadzenia się śniegu i lodu. Mimo że na rynku dostępne są podobne produkty innych producentów, Breaker wyróżnia się skutecznością i cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem.

Drugim, bardziej innowacyjnym rozwiązaniem opisywanym przez serwis jest Dozer - autorski projekt TruckTollo działający na zasadzie nadmuchiwanej ściągaczki. Urządzenie to pozwala kierowcy na bezpieczne usuwanie śniegu i lodu z dachu naczepy bez konieczności wchodzenia na jej powierzchnię. Dozer jest lekki i prosty w obsłudze, a do jego napompowania wystarczy przenośny kompresor. Po użyciu można go łatwo złożyć, co jest istotne przy ograniczonej przestrzeni w kabinie.

Ile kosztuje dmuchana skrobaczka?

Według informacji przytoczonych przez 40ton.net, testy praktyczne przeprowadzone przez niemieckiego kierowcę ciężarówek i opisane na blogu "Christians Blog" potwierdzają zalety Dozera, wskazując jednocześnie na pewne wady. Główne zastrzeżenia dotyczą hałaśliwości kompresora oraz wysokiej ceny urządzenia, sięgającej 1750 euro.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?