Złamał prawie wszystkie możliwe przepisy. Mandat był gigantyczny

Mieszkaniec gminy Słońsk za nic miał przepisy i bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Nie tylko znacząco przekraczał dopuszczalną prędkość, ale dodatkowo wyprzedzał na skrzyżowaniu i przejściu dla pieszych. Jego pojazd nie miał nawet ważnych badań technicznych. Kara, która go spotkała była bardzo dotkliwa.

 

Policjanci nie mają wątpliwości - w sferze odpowiedzialności za kierownicą zostało jeszcze wiele do zrobienia. Przykładem niech będzie sytuacja z powiatu sulęcińskiego, gdzie policjanci  Wydziału Ruchu zatrzymali prawdziwego rekordzistę.

Złamał prawie wszystkie możliwe przepisy

Kierowca osobowego Mitsubishi pędził późnym wieczorem ulicą 3 Lutego w Słońsku. Wykonany pomiar prędkości wskazał 103 kilometry na godzinę na ograniczeniu do 50. To był jednak dopiero początek.

Skrajnie nieodpowiedzialny mężczyzna za nic miał przepisy, a przede wszystkim bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Wyprzedzał na skrzyżowaniu oraz przejściu dla pieszych. Nie czekając na rozwój wydarzeń funkcjonariusze zdecydowali się zatrzymać bezmyślnego kierowcę do kontroli.

Reklama

Kropką nad "i" był brak badań technicznych

Jak się okazało 36-letni mieszkaniec gminy Słońsk nie posiadał nawet aktualnych badań technicznych pojazdu. Przy takiej kumulacji nieodpowiedzialności na drodze nie było mowy o taryfie ulgowej.

Policjanci zatrzymali mężczyźnie uprawnienia, nałożyli na niego mandat karny w kwocie 4 tysięcy złotych oraz 28 punktów karnych.

***

INTERIA.PL/Policja
Dowiedz się więcej na temat: policja | przepisy ruchu drogowego | pirat drogowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy