Za tę kolizję kierowca BMW stracił "prawko". Czy słusznie?

Zima od lat przysparza wielu problemów mniej doświadczonym kierowcom. Chociaż ze statystycznego punktu widzenia – ze względu na niewielkie prędkości i ograniczony ruch pieszych - to najbezpieczniejsza pora roku na polskich drogach, blacharze mają pełne ręce roboty.

Poniżej prezentujemy filmik zarejestrowany przez kamerę monitoringu miejskiego. Do zdarzenia doszło wczoraj, około godziny 20:00, na ulicy Wojska Polskiego w Olsztynie.

25-letni kierowca BMW nie "nie dostosował prędkości do warunków jazdy", stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w stojącego przed skrzyżowaniem Volkswagena. Do zdarzenia - oprócz prędkości - przyczyniły się też zapewne przymrozek i... widoczne na nagraniu koleiny.

Chociaż wykonany przez niemieckie auto piruet miał bardzo widowiskowy przebieg, a w samochodzie poza kierowcą podróżowała też młoda kobieta i dziecko, na całe szczęście, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

Reklama

Co ciekawe, mimo że formalnie mamy do czynienia ze zwykłą kolizją, która powinna zakończyć się mandatem, policjanci zdecydowali o zatrzymaniu prawa jazdy kierowcy BMW. Mężczyzna był trzeźwy. O tym, czy zachowa uprawnienia do kierowania pojazdami zadecyduje sąd.

Niewykluczone, że po doniesieniach dotyczących wzrostu liczby wypadków i ofiar śmiertelnych na polskich drogach w 2016 roku (Policja wciąż nie opublikowała jeszcze stosownego raportu!) stróże prawa - najpewniej pod wpływem władz centralnych - zaczęli chętniej korzystać z możliwości zatrzymywania praw jazdy.

Przykładowo - 5 lutego uprawnienia do kierowania pojazdami stracił w Olsztynie 66-latek, który na pasach wyminął inny pojazd. Kierowca tego ostatniego zatrzymał się, by ustąpić pierwszeństwa pieszemu. Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie 66-latka omal nie zakończyło się tragedią. By uniknąć potrącenia pieszy zmuszony był do nagłego uskoczenia z przejścia.

Wina kierowcy nie pozostawia cienia wątpliwości. Trzeba jednak pamiętać, że zachowanie takie znajduje odzwierciedlenie w obowiązującym taryfikatorze mandatów. Zgodnie z nim, za "Omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu" kierowca powinien zostać ukarany mandatem w wysokości 500 zł.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy