W ciężarówce rozerwało oponę. Ale to był tylko początek kłopotów
Poważną kolizją zakończył się manewr omijania rozerwanej opony leżącej na autostradzie A2. Kierowca Mazdy zbyt późno dostrzegł zagrożenie i zbyt mocno szarpnął kierownicą, w efekcie samochód wpadł w poślizg, którego już nie dało się opanować. Wszystko nagrała kamera przypadkowego kierowcy.
Chociaż współczesne samochody są wyposażone w szereg systemów bezpieczeństwa, z systemem stabilizacji jazdy na czele (zwanym ESC lub ESP), to nie są one w stanie oszukać fizyki. Muszą o tym pamiętać w szczególności kierowców SUV-ów. To właśnie te samochody mają wysoko położony środek ciężkości, są też zwykle większe i cięższe, przez co opanowanie ewentualnego poślizgu jest trudniejsze.
Przekonał się tym kierowca Mazdy, który jechał autostradą A2 w okolicach miejscowości Ostrów-Kania. Na opublikowanym w internecie nagraniu widać, że samochód jechał, dość szybko, lewym pasem. Jego kierowca zbyt późno dostrzegł leżące na jezdni resztki rozerwanej opony z samochodu ciężarowego. Gwałtowne szarpnięcie kierownicą, pozwoliło co prawda uniknąć najechania na przeszkodę, ale samochód "złapał" pobocze i kierowcy nie udało się już go opanować.
Próba powrotu na asfalt zakończyła się przecięciem prawego pasa tuż przed innym samochodem i uderzeniem w bariery energochłonne. Następnie do akcji ruszył zapewne hamulec pokolizyjny lub może też kierowca nie stracił zimnej krwi, dzięki czemu zdołał wyhamować przed stojącym na pasie awaryjnym samochodzie ciężarowym, z którego pochodziła rozerwana opona.
Zobacz również: Bezdomny wjechał w komisariat
Z tej sytuacji można wyciągnąć jeden wniosek - za kierownicą trzeba zachować czujność cały czas, również podczas pozornie monotonnej jazdy przed siebie autostradą.
***