Tunel potraktowali, jak atrakcję turystyczną. Zawracali chwilę po otwarciu
Po latach oczekiwania wreszcie został otwarty tunel, dzięki któremu kierowcy mogą przejechać z jednej strony Świny na drugą. Niestety, udostępnienie tego typu nowych obiektów powoduje, że część kierowców (i nie tylko) traktuje je jak atrakcje turystyczne. To zaś prowadzi do bardzo dziwnych i niezgodnych z przepisami zachowań.
Otwarcie tunelu pod Świną, łączącego wyspy Wolin i Uznam, było dla mieszkańców Świnoujścia momentem historycznym. Jeszcze niedawno na przeprawę z wyspy Uznam do reszty kraju i z powrotem kierowcy musieli czekać nawet kilka godzin. Dziś, dzięki nowej trasie mogą pokonać ten dystans w około 2-3 minuty.
Na ukończenie tunelu przyszło trochę poczekać. Budowa rozpoczęła się we wrześniu 2018 roku i początkowo zakładano, że kierowcy będą mogli nim przejechać we wrześniu 2022 roku. Później termin otwarcia przesunięto na styczeń 2023 roku, ale jego również nie udało się dotrzymać. Tunel uruchomiono dopiero ostatniego dnia czerwca.
Wybudowanie tunelu kosztowało 913,8 mln złotych, z czego aż 775 mln złotych (85 proc.) to dofinansowanie ze środków unijnych, resztę dołożyło miasto Świnoujście.
Cała przeprawa ma 3,2 km długości, w tym prawie 1,5 km przypada na sam tunel. W najgłębszym miejscu znajduje się on 10 metrów pod dnem Świny i jednocześnie 34 metry pod lustrem wody. W efekcie czyni go to najdłuższym tunelem podwodnym w naszym kraju. Jezdnia w tunelu ma 11 metrów szerokości. Składają się na nią dwa pasy ruchu (po jednym w każdym kierunku) mające po 3,5 metra szerokości oraz dwa pasy awaryjne, które mają po 2 metry.
Połączenie lewobrzeżnej części Świnoujścia z resztą kraju i możliwość łatwego przedostania się z jednej strony Świny na drugą sprawiły, że nie brakowało kierowców, którzy chwilę po oficjalnym otwarciu chcieli przejechać tunelem na "własnych kołach". Niestety, niektórzy chyba uznali, że jest to swego rodzaju atrakcja turystyczna, na której nie obowiązują żadne przepisy. W efekcie pierwsza noc po otwarciu tunelu obfitowała w różnego rodzaju incydenty.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym możemy zobaczyć, jak kilka aut poruszających się tunelem w pewnym momencie zatrzymuje się na drodze, a następnie, niemal jak jeden mąż, zawracają. Nie był to jednak odosobniony przypadek. Sytuacji, kiedy kierowcy stwierdzili, że powinni jechać w przeciwnym kierunku i zawrócili, było znacznie więcej. Mało tego, w tunelu pojawił się również... pieszy.
Trudno stwierdzić jednoznacznie, jakie były powody takiego zachowania kierowców (i pieszego). Pewne jest jedno - bez wątpienia nie unikną konsekwencji. Przez całą dobę porządku i bezpieczeństwa na trasie pilnują 143 kamery. Jeśli operator zauważy coś niepokojącego, powiadamia o tym policję.
Patrząc na tę i inne podobne sytuacje można odnieść wrażenie, że otwarcie tunelu bardzo często wiąże się z wycieczkami "zwiedzających" chętnych zobaczyć nową "atrakcję". To zaś bardzo często prowadzi do nieodpowiedzialnych zachowań.
Podobne przypadki opisywaliśmy już w kontekście dopiero co otwartego wówczas tunelu pod Luboniem Małym na drodze S7 Naprawa - Skomielna Biała. Również w tym przypadku nie brakowało podróżnych, którzy stwierdzili, że zatoka awaryjna jest idealnym miejscem na chwilę relaksu. Można było trafić tam również na dwóch kierowców samochodów dostawczych, którzy zatrzymali się, by zrobić sobie selfie. Warto zwrócić uwagę, że stali na pasie drogi, którym w każdej chwili mógł nadjechać inny pojazd. Nie brakowało również dwóch początkujących raperów, którzy zatrzymali się, by w tunelu nakręcić materiał do, zapewne, swojego teledysku.
W związku z powyższym tematem warto przypomnieć, jakie zasady panują w tunelach. Jest to ważne nie tylko ze względu na możliwy mandat, ale przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa. Nawet drobna stłuczka może być groźna, jeśli dojdzie do niej w takim właśnie miejscu. W czasie jazdy w tunelu zabrania się:
- zatrzymywania
- cofania
- zawracania
Warto również pamiętać, że kierowcy w tunelu znajdującym się poza obszarem zabudowanym i mającym ponad 500 m długości muszą zachować minimalny odstęp:
- 50 m od kolejnego samochodu, jeśli prowadzi się autobus lub pojazd o DMC nieprzekraczającej 3,5 tony
- 80 m, jeśli prowadzimy pojazd o specyfikacji innej niż wymieniona powyżej
Co ciekawe, przepisy nie wymagają, żeby w czasie przejazdu przez tunel korzystać ze świateł mijania. Wystarczą te do jazdy dziennej. Trzeba jednak liczyć się z tym, że przy światłach dziennych tył auta nie jest w żaden sposób oświetlony i w efekcie inni kierowcy zauważą nas później niż w przypadku, gdybyśmy mieli włączone światła mijania.
Przy okazji dobrze też przypomnieć kary, jakie za niezgodną z przepisami jazdę w tunelu przewiduje taryfikator:
- zawracanie w tunelu - 200 zł i pięć punktów karnych
- cofanie w tunelu - 200 zł i dwa punkty karne
- nieuzasadnione zatrzymanie w tunelu - 200 zł i jeden punkt karny
- jazda bez świateł (przynajmniej dziennych) w tunelu - 200 zł i cztery punkty karne.
***