Stalexport nie chce odchodzić z autostrady A4. Złożył zaskakującą propozycję
Chociaż w 2027 roku odcinek autostrady A4 Kraków–Katowice ma zostać przekazany Skarbowi Państwa, dotychczasowy operator trasy – Stalexport – nie zamierza odchodzić w cień. Spółka zaproponowała Ministerstwu Infrastruktury przeprowadzenie prac związanych z rozbudową autostrady o trzeci pas ruchu, oferując jednocześnie możliwość samodzielnej realizacji inwestycji. Oczywiście nie za darmo.

- Stalexport nie zamierza opuszczać autostrady A4 Kraków–Katowice po przekazaniu trasy w zarząd państwowy, proponując rozbudowę o trzeci pas.
- Po zniesieniu opłat za przejazd autostrady, istnieje ryzyko poważnych korków, które Stalexport chce złagodzić poprzez poszerzenie drogi.
- Propozycja spółki obejmuje także modernizację mostów i wiaduktów.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Kierowcy z utęsknieniem czekają na marzec 2027 roku. To wtedy wygasa umowa koncesyjna na jedyny płatny odcinek autostrady A4. Fragment trasy pomiędzy Krakowem a Katowicami od 1997 roku zarządzany jest przez spółkę Stalexport Autostrada Małopolska, która - delikatnie mówiąc - nie cieszy się najlepszą opinią wśród kierowców.
Wystarczy wspomnieć, że w ubiegłym rokufirma wypracowała ponad 15 milionów złotych zysku wyłącznie z opłat pobieranych od zmotoryzowanych, a sam odcinek autostrady jest powszechnie krytykowany za nieustanne remonty i związane z nimi utrudnienia w ruchu.
Autostrada A4 stanie darmowa. Stalexport ostrzega przed korkami
Po wygaśnięciu umowy koncesyjnej w marcu 2027 roku, cały odcinek autostrady A4 między Krakowem a Katowicami ma zostać przekazany pod zarząd Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Rząd nie planuje podpisywania nowej umowy na eksploatację tej trasy, co otwiera drogę do zniesienia opłat dla pojazdów osobowych i motocykli - i to bez konieczności dodatkowego obciążania budżetu państwa.
Nie oznacza to jednak, że dotychczasowy operator, czyli Stalexport, zamierza zniknąć z krajobrazu drogi, tak po prostu oddając kurę znoszącą złote jajka.

Według władz Stalexportu zniesienie opłat i otwarcie bramek może doprowadzić do poważnego zakorkowania autostrady A4. Spółka powołuje się na dane, z których wynika, że średniodobowe natężenie ruchu na odcinku Kraków-Katowice zbliża się do 50 tys. pojazdów. Zdaniem firmy, taka skala ruchu wymaga pilnej rozbudowy trasy o trzeci pas. Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, Stalexport zaproponował już stronie publicznej realizację tej inwestycji, zaznaczając, że jest w stanie wykonać ją nawet o dwa lata szybciej niż Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Jesteśmy w stanie podjąć się rozbudowy autostrady w oparciu o partnerstwo publiczno-prywatne. Umowa koncesyjna kończy się, więc trzeba to przedsięwzięcie zamknąć i rozliczyć. I powstaje pytanie, co się stanie z tą drogą następnego dnia, kiedy dramatycznie wzrośnie ruch po zniesieniu opłat za przejazd.
Poszerzenie autostrady to nie wszystko. Spółka patrzy w przyszłość
Prezes Stalexportu podkreślił również, że planowana inwestycja nie ogranicza się jedynie do poszerzenia autostrady o trzeci pas. W grę wchodzi także wzmacnianie oraz przebudowa wiaduktów i innych obiektów inżynierskich, które miałyby spełniać nowe wymagania - w tym związane z potrzebami militarnymi oraz funkcjonowaniem korytarza transportowego dla materiałów kierowanych m.in. do Ukrainy.
Zdaniem prezesa, spółka posiada odpowiednie zaplecze techniczne oraz wieloletnie doświadczenie niezbędne do realizacji tego typu inwestycji. Koszt rozbudowy całego odcinka A4 szacowany jest na około 3 miliardy złotych.
Kierowców czekają lata korków na autostradzie A4?
Póki co, propozycja Stalexportu nie doczekała się oficjalnego stanowiska ze strony Ministerstwa Infrastruktury ani Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jeśli jednak państwowi decydenci przystaliby na ofertę spółki, kierowcy musieliby przygotować się na kolejne lata intensywnych prac budowlanych i związanych z nimi utrudnień.
Już teraz wymiana nawierzchni oraz remonty mostów i wiaduktów na odcinku A4 skutkują ogromnymi zatorami i znacznym spowolnieniem ruchu, co jest codziennym problemem dla tysięcy użytkowników tej trasy.