Rowerowa wycieczka łamała wszelkie przepisy, jakie można było złamać
Nie jest tajemnicą, że niektórzy rowerzyści czasem swobodnie podchodzą do obowiązujących i przepisów.
W ostatnich latach polskie miasta i gminy mocno zainwestowały w rozbudowę infrastruktury rowerowej. Budowano nie tylko nowe drogi rowerowe, ale równie wytyczano jest kosztem chodników, czy pasów dla samochodów.
Z takiego stanu rzeczy z pewnością nie mogą być zadowoleni kierowcy, szczególnie, że zmiana organizacji ruchu często nie była poprzedzana rzetelnymi konsultacjami społecznymi. Np. w Krakowie na jaw wyszło, że za zmianami, które mocno zwiększyły korki, stała grupa aktywistów, dysponująca szeregiem fikcyjnych kont (troll-kontami) w mediach społecznościowych. Czytaj więcej na ten temat
Kierowcy mają również szereg innych żali do rowerzystów, ale szczególną złość wywołują ci, którzy ignorują drogi rowerowe i jeżdżą ulicami, utrudniając ruch samochodowy. Szczególnie dotyczy to tzw. "kolarzy", którzy poruszają się na rowerach z wąskimi oponami, argumentując, że ciężko się nimi jeździ po drogach rowerowych zbudowanych z kostki brukowej.
Przepisy ruchu drogowego są jasne i nie czynią rozróżnienia co do obowiązku korzystania z drogi rowerowej w zależności od technologii jej wykonania czy szerokości rowerowej opony. Jeśli istnieje droga dla rowerów, jadący rowerem ma obowiązek z niej korzystać.
Niestety, niektórzy rowerzyści swobodnie podchodzą do tego obowiązku, co widać m.in. na poniższym wideo. Grupa rowerzystów niemal kompletnie zignorowała ciąg pieszo-rowerowy, poruszając się wąskim pasem dla samochodów i utrudniając ruch. Jedna z rowerzystek zignorowała również zmieniające się światło na sygnalizatorze, a inna zjechała z drogi rowerowej na jezdnię wprost pod samochód.
A warto przypomnieć, że zgodnie z § 40. punkt 1 rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych:
Przekazanie takiego nagrania na skrzynkę Stop Agresji Drogowej, do czego zachęcają policjanci, zda się na nic. Policjanci nie będą mieli żadnej możliwości zidentyfikowania rowerzystów.