Poszukiwany listami gończymi jeździł sobie po mieście Ferrari

Zabrzańscy policjanci podczas pościgu zatrzymali kierującego ferrari, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Mężczyzna poszukiwany był dwoma listami gończymi.

Policjanci z wydziału ruchu drogowego patrolujący w piątkowe popołudnie zabrzańskie ulice postanowili przeprowadzić kontrolę drogową czerwonego Ferrari. Kiedy dali sygnał kierującemu do zatrzymania pojazdu, ten początkowo nie zareagował, a następnie gwałtownie zaczął przyspieszać i odjechał.

Policjanci podjęli pościg ulicami Goethego, Wajdy i Kowalską. Po kilku minutach mężczyzna na ulicy Goethego porzucił samochód i rozpoczął pieszą ucieczkę. Wkrótce zauważyli go nieumundurowani policjanci z wydziału przestępczości gospodarczej, którzy byli w pobliżu. Kierowca Ferrari wsiadł na dworcu do taksówki, która została zatrzymana przez policjantów kilka ulic dalej.

Podczas wykonywanych czynności okazało się, że uciekający przed Policją 35-latek był poszukiwany dwoma listami gończymi przez zabrzański sąd i chorzowską prokuraturę. Po wykonanych czynnościach i wpłaceniu grzywny, jaką nałożył na poszukiwanego sąd, mężczyzna został zwolniony.

Reklama

Do domu wracał jednak jako pasażer, gdyż ze względu na zagrożenie jakie sprowadził swoją brawurową jazdą, zabrzańscy policjanci zatrzymali kierującemu prawo jazdy.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: pirat drogowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy