Porażka GDDKiA, nowy odcinek S1 później

Krajowa Izba Odwoławcza nakazała Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad unieważnić prowadzone w trybie tzw. z wolnej ręki postępowanie na wybór wykonawcy zaprojektowania i budowy odcinka trasy S1 Bieruń - Oświęcim.

Po wcześniejszym unieważnieniu postępowania na budowę odcinka trasy S1 Mysłowice - Oświęcim, GDDKiA wysłała zaproszenie do udziału w negocjacjach do wykonawcy, u którego planowała zamówić z wolnej ręki budowę fragmentu tego odcinka. Fragment ten, roboczo nazywany Bieruń - Oświęcim, dałby połączenie realizowanej do końca 2023 r. trasy między Oświęcimiem, a Bielskiem-Białą, z istniejącymi drogami.

Jak poinformował rzecznik katowickiego oddziału GDDKiA Marek Prusak, obecnie Dyrekcja oczekuje na uzasadnienie decyzji KIO. "Decyzje co do dalszych działań mających na celu skuteczne zrealizowanie inwestycji, zostaną podjęte po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku KIO" - zaznaczył Prusak.

Reklama

Sprawa jest następstwem wykluczenia przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad firmy China State Construction Engineering Corporation z przetargu na odcinek S1 od Mysłowic do węzła Oświęcim (blisko 13 km) wraz z obwodnicą Bierunia (ponad 2 km). Oferta firmy opiewająca na 752,1 mln zł brutto mieściła się jako jedyna z dziewięciu w budżecie zamówienia na poziomie 767,7 mln zł brutto.

Wykonawca CSCEC, według GDDKiA, nie złożył jednoznacznych, wyczerpujących wyjaśnień w trakcie weryfikacji i został wykluczony z przetargu w sierpniu ub. roku, od czego złożył odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej. KIO podzieliła stanowisko CSCEC i z końcem września ub. roku nakazała przywrócenie oferenta do postępowania.

GDDKiA unieważniła wykluczenie chińskiej firmy i jednocześnie skierowała skargę na wyrok KIO do Sądu Okręgowego w Katowicach. Sąd nie uwzględnił wniesionej przez Dyrekcję skargi, umarzając 12 stycznia br. postępowanie, w następstwie czego wyrok KIO uprawomocnił się.

W tej sytuacji zamawiający zdecydował o unieważnieniu postępowania zgodnie z art. 93 ust. 1 pkt 6 Prawa zamówień publicznych. Jak wyjaśniał, "realizacja obecnego zakresu przetargu, w przyjętych terminach realizacji, jest w tym stanie faktycznym niecelowa i niezasadna; odcinek Mysłowice - Oświęcim zostałby oddany do użytkowania z co najmniej rocznym (...) opóźnieniem w stosunku do dwóch dalszych odcinków".

"Ruch tranzytowy z tych odcinków S1 wlewałby się na nieprzystosowane do dużego ruchu lokalne drogi. Dodatkowo poszukiwanie przez kierowców alternatywnych tras spowodowałoby znaczący wzrost zagrożenia dla zdrowia i życia przede wszystkim niechronionych uczestników ruchu na typowo lokalnych drogach, gdzie zabudowa mieszkaniowa i budynki użyteczności publicznej (...) zlokalizowane są w bezpośrednim sąsiedztwie danej drogi" - argumentowała Dyrekcja.

GDDKiA zdecydowała się w tej sytuacji podzielić odcinek Mysłowice - Oświęcim na dwa zadania: odcinek I/A Bieruń - Oświęcim wraz z obwodnicą Bierunia oraz odcinek I/B Mysłowice (Kosztowy II) - Bieruń.

Zakres pierwszego zadania objął zaprojektowanie i budowę 2,9-kilometrowej drogi S1 z 2-kilometrowym odcinkiem drogi klasy GP (główna ruchu przyspieszonego) i 1,2-kilometrowym łącznikiem klasy Z (droga zbiorcza) między węzłem Bieruń a układem ulicznym Bierunia (dojazd do ul. Jagiełły).

Budowa tych połączeń z terminem zakończenia w listopadzie 2023 r. zbiegłaby się z oddaniem do ruchu trasy S1 od węzła Oświęcim do Bielska-Białej i skomunikowałaby te nowe odcinki S1 przez węzeł Bieruń z istniejącym przebiegiem drogi krajowej nr 44.

Dla budowy odcinka I/B (Mysłowice Kosztowy - Bieruń), czyli drogi ekspresowej S1 o długości 10 km przewidziano osobny przetarg z 36-miesięcznym terminem realizacji (z dodatkowo punktowanym skróceniem tego terminu i wymogiem oddania jednej jezdni drogi S1 w czasie 12 miesięcy od uzyskania decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej).

Dla odcinka I/A Bieruń - Oświęcim GDDKiA 6 kwietnia br. wszczęła postępowanie w tzw. trybie z wolnej ręki (w związku z przewidzianymi dla odcinka II Oświęcim - Dankowice tzw. zamówieniami powtarzającymi) i wysłała zaproszenie do wzięcia udziału w negocjacjach do wykonawcy sąsiedniego odcinka Oświęcim - Dankowice (konsorcjum Porr i Mota-Engil Central Europe), aby podpisać umowę jeszcze w II kw. br.

Zastosowany przez GDDKiA tryb udzielenia tego zamówienia został zaskarżony przez firmę Strabag do Krajowej Izby Odwoławczej. Jak zrelacjonował Prusak, Strabag zarzucił Dyrekcji zaniechanie przygotowania i prowadzenia postępowania w oparciu o prawo zamówień publicznych w sposób umożliwiający zachowanie uczciwej konkurencji, a w konsekwencji nieuprawniony wybór trybu udzielenia zamówienia z wolnej ręki. KIO uwzględniła tę skargę.

GDDKiA wyjaśniła, że postępowanie o udzielenie zamówienia w trybie zamówienia z wolnej ręki prowadzone było na podstawie art. 214 ust. 1 pkt 7 ustawy Prawo zamówień publicznych, w odniesieniu do zamówienia podstawowego, czyli umowy z 14 maja 2020 r. z konsorcjum Porr i Mota-Engil, dotyczącej budowy odcinka drogi S1 odc. Oświęcim - Dankowice.

"Zgodnie z przytoczoną regulacją zamówienie takie musi polegać na powtórzeniu podobnych usług lub robót budowlanych. Jednocześnie warunkiem koniecznym (...) jest przewidzenie takiej możliwości w ogłoszeniu o zamówieniu dla zamówienia podstawowego i jego zgodność z przedmiotem tego zamówienia. Całkowita wartość zamówienia powtarzającego - uzupełniającego musi być uwzględniona przy obliczaniu wartości zamówienia podstawowego, a zamówienia tego nie można udzielić później, niż 3 lata od udzielenia zamówienia podstawowego" - wskazała Dyrekcja.

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy