Polacy kontra przejazdy kolejowe. Zachowują się, jakby byli nieśmiertelni
Gdyby nie nagrania i internet, nikt by nie uwierzył w to, co Polacy wyrabiają na przejazdach kolejowych. Rzeczy, do których ludzie są zdolni dla zaoszczędzenia kilku sekund, po prostu nie mieszczą się w głowie. Niektórzy ryzykują kalectwem, inni świadomie stawiają na szali życie, a wszystko po to, by dotrzeć wcześniej do domu. Te filmy ciężko się ogląda.
Spis treści:
Wysokie mandaty, perspektywa jazdy na wózku inwalidzkim, a nawet pozbawienie życia siebie i bliskich - niektórych Polaków to po prostu nie rusza. Niektórzy na widok opadających rogatek i nadjeżdżającego pociągu zaczynają się zachowywać, jakby byli nieśmiertelni. Ostatnie wydarzenia są tego najlepszym dowodem.
Staruszek na wózku o mało nie wjechał pod pociąg
Do mrożącej krew w żyłach sytuacji doszło w Lęborku, kiedy starszy pan na elektrycznym wózku inwalidzkim postanowił zmierzyć się z pojazdem szynowym. Emeryt najzwyczajniej w świecie zignorował znak B-20 “STOP" i wjechał na przejazd.
Z jego prawej strony nadciągał już rozpędzony pociąg, ale on nie miał z tym żadnego problemu. Mężczyzna podjechał torów tak blisko, jak tylko się dało. Oglądając to nagranie można odnieść wrażenie, jakoby niepełnosprawny żył w przekonaniu, że maszynista ustąpi mu pierwszeństwa. Niewiele brakowało, a mężczyzna trafiłby na tamten świat.
Zeskoczył z hulajnogi prosto pod jadący pociąg
Jak się jednak okazuje, wiek nie gra tu większej roli - na przejazdach ryzykują również młodzi, którzy mają przed sobą całe życie. I tak skrajną głupotą i brakiem zdrowego rozsądku popisał się jegomość na hulajnodze. Mężczyzna ominął opuszczone rogatki i przejechał przez torowisko. Od tragicznej śmierci pod rozpędzonym pociągiem PKP Intercity dzieliły go centymetry.
Polacy nie szanują swojego życia ani portfela
Takich lub podobnych filmów w internecie jest cała masa. Polacy nagminnie łamią przepisy i nie stosują się do zakazów w pobliżu przejazdów kolejowych. To wszystko dziwi, zwłaszcza z uwagi na fakt, że od niedawna za wykroczenia popełnione na przejazdach kolejowych policja karze bardzo surowo.
W obszarze przejazdów kolejowych można załatwić sobie naprawdę wysoką grzywnę. Aż 2000 zł i 15 punktów karnych grozi m.in. za:
- naruszenie przez kierującego pojazdem zakazu objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór oraz wjeżdżania na przejazd, jeśli opuszczanie ich zostało rozpoczęte lub podnoszenie ich nie zostało zakończone;
- naruszenie przez kierującego pojazdem na przejeździe kolejowym zakazu wjazdu za sygnalizator przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych, lub za inne urządzenie nadające te sygnały;
- naruszenie przez kierującego pojazdem zakazu wjeżdżania na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy;
- niezatrzymanie się przed znakiem B-20 “STOP" kierujący pojazdem zostanie ukarany mandatem w wysokości 300 zł i 8 punktów karnych.