Co dalej z cenami paliw? Eksperci nie mają dobrych wieści dla kierowców
Początek września przyniósł wyraźne podwyżki na stacjach paliw. Prognozy analityków wskazują, że kierowcy nie powinni liczyć na szybki powrót tańszego tankowania - wzrosty mogą utrzymać się dłużej, a ich kierunek zależy od sytuacji na globalnym rynku ropy.

W skrócie
- Ceny paliw w Polsce na początku września 2025 wzrosły i prognozy nie przewidują szybkiego powrotu do tańszego tankowania.
- Podwyżki wynikają ze wzrostów cen ropy na światowych rynkach oraz możliwych decyzji OPEC+ dotyczących zwiększenia podaży.
- Eksperci spodziewają się utrzymania wysokich cen, a kierunek zmian zależy od globalnych ustaleń producentów ropy.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Prognozy cen paliw na wrzesień 2025
Z danych portalu e-petrol.pl wynika, że w kolejnym tygodniu września ceny na stacjach paliw pozostaną wysokie. Litr benzyny 95-oktanowej może kosztować od 5,74 do 5,85 zł. Diesel znajdzie się w przedziale 5,89-6,01 zł/l, natomiast autogaz między 2,59 a 2,66 zł/l.
To oznacza, że średnia ogólnopolska cena benzyny 95 na początku miesiąca wynosi 5,79 zł/l i jest wyższa o 5 gr niż tydzień wcześniej. Olej napędowy podrożał symbolicznie - o 1 gr, osiągając poziom 5,90 zł/l. Kierowcy tankujący LPG płacą 2,61 zł/l, czyli o 2 gr więcej niż przed tygodniem.
Podwyżki paliw po wakacyjnych spadkach
Pierwsze dni września przyniosły "dawno niewidziane" podwyżki. Od lipca do końca sierpnia benzyna potaniała o 16 gr/l, a diesel o 15 gr/l. Kierowcy zdążyli się więc przyzwyczaić do stabilnych lub spadających cen. Jak zauważają analitycy, w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy roku tygodniowy wzrost ceny benzyny 95 notowano tylko dziewięć razy, a oleju napędowego zaledwie siedem razy.
Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie sierpnia. Wzrost cen ropy naftowej przerwał korzystny trend. Efekty widać już na stacjach, a eksperci prognozują, że taniej nie będzie.

Ropa naftowa i decyzje OPEC+
Najważniejszym wydarzeniem dla globalnych rynków paliwowych będzie spotkanie państw OPEC+, zaplanowane na 7 września. Organizacja rozważa przywrócenie na rynek 1,65 mln baryłek ropy dziennie. To około 1,6 proc. światowego zapotrzebowania.
Rozmowy o wcześniejszym zakończeniu cięć wydobycia są efektem nacisków Stanów Zjednoczonych, które domagają się obniżek cen ropy.

Do tej pory OPEC+ ograniczał produkcję, aby stabilizować rynek. Już wcześniej uzgodniono jednak zwiększenie wydobycia o 2,2 mln baryłek dziennie oraz podniesienie limitu dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich o 300 tys. baryłek.
Od decyzji OPEC+ może zależeć, czy obecny wzrost cen paliw wyhamuje, czy też kierowców czekają kolejne podwyżki.